Costa Maya Bodrum

To były najpiękniejsze wakacje! Hotel naprawdę super. Personel bardzo miły. Pozdrawiam młodych bardzo pracowitych chłopaków. No może Pana barmana w kitce mniej... Straszny sztywnika ;) ale tak: jeśli chodzi o jedzenie to przypadło mi do gustu. Pod koniec pobytu tesknilam już za polską kuchnią, ale ogólnie nie można narzekać. Jest smacznie, jedzenia jest bardzo dużo. Codziennie nie ma tego samego wiec super. Jednym minusem są śniadania.. Ale to jak wszędzie na zagranicznych wakacjach. Pokoje zadbane. Łóżka bardzo wygodne. Mimo tego ze są to złączone dwie jedynki jak to często w hotelach robią... Nie czuć tego bo materace są fajne i nie wpada się w dół pomiędzy. Łazienka była w dobrym stanie mieliśmy tez balkon z wielkiem na basen :). Co do basenu. Dość głęboki... Ja nie potrafię pływać ale z mteracem można się było opalac na wodzie. Dużo lezakow z obiciami nad basenem bar i niedaleko taras na którym się jadło. Ogólnie teren w okół hotelu bardzo ładny. Zadbany i juz tam można bylo robić piękne zdjęcia. Pojechałabym tam chętnie jeszcze raz. Wspaniała przygoda.

polecamy byliśmy w cztery pary super miejsce w centrum Bodrum hotel ok pokoje sprzątane codziennie zmiana ręczników codziennie miła obsługa jedzenie urozmaicone i dobre, obsługa tańczyła z nami przy basenie ale wszystko zależy od ludzi bo było kilka pań sorry za określenie mocherów którym nic się nie podobało podsumowując ekstra urlop jedyny minus jak przyjedziesz rano pokój dostaniesz dopiero o 14 i bez obiadu a jak wyjazd masz wieczorem to korzystasz z wszystkiego ale tylko do godz 12 , owszem możesz być na basenie i się kąpać ale już bez alkoholi i jedzenia . To jest nic ogólnie polecamy ten hotel .

Wybierając hotel na swój 2 tygodniowy pobyt patrzyliśmy głównie na położenie. Tu jest świetnie. Port blisko, knajpki i tawerny, sklepy, plaża (ale o tym za chwilę) wszystko co trzeba. W Bodrum może i dużo ludzi, ale to miejsce które tętni życiem nawet we wrześniu. (W porównaniu do Turgutreis, które mieliśmy przyjemność odwiedzić). Sam hotel to obiekt 3 gwiazdkowy. Skromne menu, śniadanie zawsze to samo tu się zgodzę z innymi opiniami, jednak na obiad zwykle są dwa dania do wyboru. Makaron plus warzywa lub jakies mielone. Hotel serwuje głównie kuchnie lokalna. Pomimo 14 dni spędzonych w Costa Maya głodni nie chodziliśmy, chociaż czasem obiad jedliśmy na mieście (by skosztować czegoś nowego) albo też byliśmy po prostu na wycieczce i nie korzystaliśmy z lunchu. Pokoje sprzątane "po łepkach" co 2-3 dni wymieniana pościel, ręczniki raczej codziennie i to tyle. Podłoga nie wycierana, balkon nie sprzątany (z liści) łazienka także pominięta. Dodatkowo należy uważać na spzataczkę bo znikają rzeczy z pokoju z zamykanych szafek. Rzeczy typu rogalik z supermarketu, orzeszki, chipsy, batonik czyli coś co jest fabrycznie zamknięte i świeże. Świeszne jest to, że zauważyliśmy to dopiero w ostatnich dniach naszego pobytu. Poza personelem sprzątającym to wszyscy pomocni. Po zgłoszonymi incydencie menager od razu zareagował. Co do plaży to jest jakieś 30min spacerkiem przez miasto. Publiczna plaża piaszczysto-zwirkowa z darmowymi leżakami. Wcześniej dostepne są strefy z płatnymi leżakami i z częścią typowo kamienista. Jeśli ktoś nie lubi daleko chodzić to też tam polezy. Ogólnie hotel nie zrobił na mnie dużego wrażenia jednak Bodrum tak. Polecam mało wymagającym, którzy nie siedzą tylko przy drinku na all.