Riu Oliva Beach Resort

Polecam.Plaza magiczna. Hotel ok.Dobre jedzenia,dobre drinki. Wiadomo to nie 5* ale naprawdę jest ok. Jeżeli ktoś nastawia się tylko na pluskanie w basenie to ładniejszy przy bungalowach.Ja wybrałam ocean i byłam zachwycona.Wyspe warto zwiedzić.Polecam Fuerteventura explorers❤️Lanzarote i Lobos w zasięgu ręki. Ja tu wrócę❤️

Nie polecam oprócz plaży i pięknego oceanu hotel dramat nie tyle co hotel ( bo wiedzieliśmy że to PRL) jak jedzenie okropne monotonne i do tego 2 dni wycięte przez jelitówkę dziwię się że tui nie wycofa tego hotelu ze swoich ofert

Ostrzegam wszystkich przed tym hotelem!!!!! Tui powinno już dawno wycofać z oferty ten hotel - już nigdy nie skorzystam z tego biura podróży. Zatrzymaliśmy się tam w 5 osób. 4 osoby strasznie wymiotowały i miały biegunki. Córka wylądowała w szpitalu pod kroplówką. Bałam się o jej życie. Mimo brania probiotyków, dezynfekowania rąk, używania wody butelkowanej do mycia zębów i picia ten wyjazd był koszmarem. Nigdy nie jedliśmy poza hotelem. Nigdy nie piszę opinii ale teraz muszę przestrzec wszystkich. Te liczne opinie o zatruciach które wcześniej czytałam są prawdziwe. Żałuję że ich nie posłuchałam. Nie popełnijcie mojego błędu. Sprawę tego hotelu zgłaszam też wyżej. Nie zostawię tak tego.

Hotel 3* z monotonnym śniadaniem i obiadami. Kolacje trochę lepiej, ale bez szału. Tylko restauracja azjatycka miała ciekawą ofertę. Uwaga, prawie każdy z naszej grupy 13 osób miał problemy żołądkowe, w tym wymioty, pomimo utrzymywania higieny rąk i stosowania sanitizera przy wejściach. Polecam zabrać dobre leki na zatrucia. Problemem mogą być goście nalewający sobie wodę i dotykajac przy tym dozownika ustnikiem bidonu. Alkohol jak wszędzie na All inclusive, podobnie napoje, piwo i wino. Na plus wino musujące. Nowe leżaki przy basenie w części tzw. Aneks, ale wcześnie zajmowane. Brak atrakcji w okolicy. Taxi do Corralejo 9-10€. Spacer plażą wynagradza stare i zużyte wyposażenie wnętrza. Wielka szkoda, że nikt nie zareagował na zgłoszoną niedziałającą klimatyzację, bo w nocy musieliśmy spać przy otwartym tarasie. Sklepik i przystanek dosłownie 200m od hotelu, ale autobus często zabiera tylko 4-7 osób. Jeśli cenisz plażę i wodę ponad wygody oraz potrafisz znieść pewne niedociągnięcia to śmiało jedź, ale uważaj na niedopieczone mięso. Codziennie wieje co pozwala przetrwać upał, ale nie każdy lubi takie warunki pogodowe, podobnie jak porywany przez wiatr piasek uderzający w łydki czy twarz. Na plaży leżaki i parasole płatne 9€. Sklepik również nie należy do oferty all incl.

Zacznę od tego, że miejscówka została mi polecona przez osoby mieszkające kiedyś w siostrzanym Riu - już wtedy zakochałam się w tym krajobrazie i postanowiłam, że muszę tam pojechać. Wybór padł na Olive i nie żałuję. To, po co przyjechałam, czyli zapierające dech w piersiach widoki, na długo zostanie w mojej pamięci, to po prostu trzeba zobaczyć i doświadczyć. Sam hotel w sobie jest ok, rzeczywiście brak remontu i powiedzmy „oldschool” jest widoczny na każdym kroku. Pokój (jedynka, w głównym hotelu) powyżej oczekiwań - piękny widok, wygodny materac, całkiem przestronny jak na jedynkę. Na duże oklaski zasługują Panie pokojowe, które codziennie wykonują mega robotę - pokój, jak i wszystkie części wspólne są naprawdę bardzo czyste. Jedzenie i napoje w porządku, wybór jest duży, ale po tygodniu ma się wrażenie, że co drugi dzień jest to samo. Obsługa na stołówce i w barach wspaniała! Niestety nie wszystko było świetne, przede wszystkim wydaje mi się, że hotel ma duży problem z kanalizą oraz wodą - czuć smród na obiekcie, szklanki myte w tej wodzie po prostu mają specyficzny zapach i podejrzewam, że to jest główny winowajca częstych zatruć pokarmowych, które niestety też mnie dopadły (weźcie leki, bo naprawdę jest to tutaj częste, człowiek wyłączony z życia na minimum dzień, okropność). Drugi minus za rozrywkę, która tutaj jest bardzo ograniczona - sala w której odbywają się główne animacje nie zachęca, szczególnie że jest w środku, nie na zewnątrz, dyskoteka dramat, animacje przy głównym basenie ok, ale dorwanie leżaka tam graniczy z cudem (serio, warto by było zwalniać nieużywane przez dłuższy czas leżaki), prosi się, aby na górnym tarasie leciała muzyka, nie na full, ale żeby choć trochę umilić wieczór. Podsumowując, cały pobyt upłynął mi na pobycie na plaży (leżaki płatne 9e za 2 plus parasol), kąpieli w pięknym oceanie, wycieczkach na Lobos i Lanzarote - hotel do takiego wypoczynku jest więcej niż wystarczający.