Monzoni Pozza

Pokój dość spory z dużą łazienką, ładny widok z okna na góry - to tyle z plusów. Nieszczelne okno przez co w nocy było bardzo zimno i głośno od ulicy. Nasz pokój był oddzielony drzwiami od innego, wszystko było słychać co sie dzieje u sąsiadów. Bardzo niewygodne i zapadnięte materace, brak kołdry. Przechowalnia nart i desek bez ogrzewania, bez suszarek do butów, zamykana dopiero o 23. Każdy mógł do niej wejść z ulicy i ukraść co było pod ręką. Restauracja hotelowa obsługiwana przez nieletnich i zarządzana przez niekulturalną osobę, która potrafiła rzucić talerzem na stół lub bez pytania zabrać menu spod nosa. Ewidentnie goście jej przeszkadzali, co udowadniała swoim zachowaniem. Restauracja brudna, na ramach okiennych pełno kurzu, bardzo brudna podłoga - rozlałem przypadkowo wodę na podłogę, starłem chusteczką, ktora stała się czarna. Śniadania były w miarę okej, nic specjalnego ale można coś znaleźć do zjedzenia. Mały wybór pieczywa - tylko kajzerka i tostowe, okropna kawa z automatu, dziwnie wyglądająca jajecznica z kaszą (pewnie z proszku), zdarzały sie nieświeże rogaliki. Dania podczas obiadokolacji były niejadalne przygotowane po taniości - dwukrotnie źle się po nich czułem, potem zacząłem jeść na mieście. Specjały hotelowe to miska gumiastego ryżu podanego na zimno z pokrojoną oliwką, rozgotowane gnocchi z pseudo pesto, które smakowały octem, cienki plasterek niesmacznego miesa - innego dnia to samo mięso zostało wysuszone na grilu i podane jako 'stek', makaron z łososiem to makaron bez łososia polany sosem o smaku łososiowym, sałatka z prosciutto to starta kapusta przykryta plasterkami szynki. Desery to podawany codziennie krem w różnej postaci - w rurce, na płatku pszennym, z ciastem ze śniadania. W dniu wyjazdu i wykwaterowaniu skorzystałem z ogólno dostępnej toalety, podczas mycia rąk z jednej z kabin wyszedł ubrany jak kucharz nastolatek ze ścierką kuchenną w ręku w którą wytarł ręce, kierował się do wyjścia z toalety, popatrzyłem na niego i wtedy cofnął się do umywalki umyć ręce. Do Włoch latamy rok w rok, z taką mało włoską uprzejmością i szpitalnym jedzeniem jeszcze się nie spotkałem. Hotel nie zasługuje na 3 gwiazdki i cena jest nieadekwatna to tego co oferuje. Jedyna osoba która była pomocna, miła i odpowiadała 'dzień dobry' to zawsze uśmiechnięta jedna z pań w recepcji hotelowej.

Świetna lokalizacja. Wszędzie blisko: sklepy, kafejki, ośrodki narciarskie. Super ski safari. Fantastyczne panoramy. Miła obsługa. Wspaniała atmosfera. Basen i sauna codziennie. Bardzo dobra kuchnia. Pozdrawiamy Ino.

Okres świetności minął dawno temu trzy gwiazdki to namalowali podczas budowy. Pokoje zimne i wyłączane ogrzewanie zarówno w dzień jak i w nocy, wszelkiego rodzaju interwencje spełzły na niczym. W łazience cieknący kran i muszla. A kąpiel dłuższa niż 2 – 3 minuty kończyły się wylewami wody z brodzika Śniadania są okropne. Przez cały tydzień tylko szynka konserwowa i ser, zimne jaja oraz kawa z automatu, której nie można wypić, bo jest po prostu ohydna. Najwcześniej brakuje składników w trakcie śniadania. Zdecydowanie odradzam noclegi w tym hotelu.