Playa Vista Azul

Pobyt w hotelu bardzo nam się podobał. Nadal tutaj jesteśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni. Obsługa na restauracji wspaniała, szczególnie miłe Diosmari i Yaimara. Hotel posiada dwie plaże, jedna mniejsza i drugą duża. Są wspaniałe!! Polecam !!!

To był niesamowity czas. KUBA zachwyciła klimatem, radością ludzi, otwartością, uśmiechem, cudowną atmosferą. Hotel Playa Azul na wysokim poziomie, piękne pokoje, obsługa na wysokim poziomie, wspaniali animatorzy, barmani, kelnerzy, kucharze, osoby sprzątające. Basen, bar, plaża wszystko doskonałe. Uśmiech i troska na kazdym kroku. Wspaniałe jedzenie, wysmienite drinki. Polecam z całego serca. I oczywiście animator Yunier, Ibiz najlepsi :)

Zdecydowalismy sie na ten hotel ze wzgledu, na to ze byl jednym z nowszych a wiadomo ze hotele na Kubie nie beda porownywalne do tych chocby na Dominikanie ze wzgledu na panujaca tam biede. Nie bylismy wiec nastawieni na niewiadomo jakie luksusy. Szczerze mowiac nasze rozczarowanie siegnelo zenitu juz na pierwszym sniadaniu, brak owocow i warzyw(pomidory byly tylko zielone), ananas taki ze nie szlo ugryzc, 15 minut stania w kolejce po omlet, kawa w dzbanku i dolewane do niej mleko rozcienczone woda. Mimo to postanowilismy sobie nie psuc humoru i znalezc pozytywy. Nie dalo sie niestety bo juz podczas pierwszego rozpakowania rzeczy zaginela mi prostownica, ktora wkladalam do szuflady. Zgonilam to na roztargnienie i stwierdzilam ze poszukam jej pozniej. Dzien pozniej, w barze przy plazy syn polozyl ukochana czapke z daszkiem na krzesle, doszedl do pokoju i sobie o niej przypomnial(bylo po 17stej i w tym barze poza obsluga ne bylo juz nikogo), gdy wrocilam barman wysmial mnie i mowi ze gdyby wrocil po 3 minutach to moze by byla a teraz moze o niej zapomniec (!!!???). Jezdzimy po calym swiecie i nigdzie nie spotkalam sie z takim olewaniem gosci hotelowych. Podczas kolacji trzeba bylo czekac godzine na stolik, pokoje bardziej odswiezane niz sprzatane. Mimo wszystko najbardziej mam zal do sprzataczki o kradziez poniewaz codziennie zostawialam jej napiwki bo wiem jak ciezko ludziom tam sie zyje a odwdzeczyla mi sie czyms takim. Bylismy z dziecmi, klubik ani razu nie byl czynny, nie bylo tez zadnych animacji dla dzieci. Jedynie na plus barman w barze glownym przy stole bilardowych, ktory robil swietne show i dawal rozrywke ludziom a do tego serwowal swietnie drinki.