Ambrosia Hotel Suites and Aparts

Standard hotelu adekwatny do ceny. Drobne mankamenty typu: tak malenki prysznic, że zasłonka prysznicowa przyklejala sie do ciala podczas mycia, łóżko w pokoju 4-osobowym to rozkladany fotel typu "łóżko ze stelażem", slabe wi-fi Mily pan w recepcji wydrukowal za darmo karty pokladowe Śniadania -jedzenia pod dostatkiem, nikt nie wyszedl glodny :) Lokalizacja blisko metra, stacja Omonia - 2 minuty. Nieciekawa okolica. Przed hotelem i na kazdym rogu prostytutki i dilerzy, okoliczne budynki to zapuszczone pustostany bez okien, wszędzie śmieci,przepelnione kontenery a w nich buszujący ludzie. Dzielnica bardzo uboga, mieszkancy ciemnoskorzy imigranci z bliskiego wschodu(?), kobiety zakryte od stop do głów w upale 37 stopni. 5 krokow po wyjściu z hotelu napluł na mnie starszy, sniady pan ktoremu chyba nie pasowal fakt,że jestem w krotkich spodniach.. rada dla kobiet - odradzam chodzenie po okolicy po zmierzchu lub zwiedzanie nawet w dzien bocznych uliczek - na ulicach sami mężczyźni, bacznie się przyglądają i wytykają palcem, na chodnikach leżą narkomani. Mozna poczuć niepokoj.. Na Akropol lub do bardziej cywilizowanego miejsca tj. Monestraki lepiej podjechac 1 stację metrem i zapłacić te 1,8 euro za bilet. Oczywiscie w metrze tez trzeba uważać - pelno grupek kieszonkowcow

Najpierw to co niefajne: zaniedbana okolica! Wieczorem pełna dziwnych ludzi (ale to chyba aktualnie problem prawie całych Aten). Żal patrzeć na opuszczone budynki czy sklepy obok. Mury całe w grafitti. W naszym pokoju też był problem z zapachem z kanalizacji, ale w pokojach obok już nie. Teraz plusy: bardzo dobre położenie, obok placu Omonia, ale nie bezpośrednio na nim - przez co blisko do komunikacji, ale ciszej niż na samym placu. Bardzo sympatyczni Panowie z recepcji. Uczynni i pomocni. Reszta obsługi też bez zarzutu. Śniadania - takie jak w podobnych tego typy obiektach. Korzystna cena. W obiekcie jest winda.

Hotel położony bardzo dobrze, jeśli chodzi o komunikację i odległość od głównych atrakcji Aten. Kilkaset metrów od placu Omonia, gdzie jest stacja metra, pieszo można dojść do Akropolu, placu Syntagma, Plaki. Ale... Ulica okropna. Po prostu śmietnisko, brud i hałas z okien. Bardzo, bardzo brzydko. Sap pokój, a właściwie apartament -sypialnia i pokój dzienny ok. Firankom przydałoby się pranie, ale reszta czysta. Kiepska łazienka - cienka, wiotka zasłona prysznicowa niczego nie zasłania i po każdym prysznicu mieliśmy w łazience jezior. Śniadania w miarę - to znaczy można coś zjeść, żeby nie wychodzić na miasto na głodnego. Ale kawa paskudna - przelewowa lub Nesca. Jajecznica z proszku. Ale nie wymagajmy zbyt wiele. Nie ma jak zaparkować, ale kilkaset metrów dalej jest parking płatny, strzeżony w rodzaju warsztatu-garażu. Bardzo, bardzo mili panowie z recepcji. Pomocni, uprzejmi.