Marlita Hotel Apartments

Polecam hotel. Hotel składa się z kilku mniejszych budnyków.Hotel bardzo blisko plaży publicznej. Na plaży można ywpożyczyć leżaki za opłatą. Łagodne zejście do morza. Hotel posiada ( z tego co zdążyłam zauważyć) 2 duże baseny.Oba z barem. Drugi znajduje się za hotelem gdzie praktycznie nie ma ludzi i cały był dla nas:) Między podawanymi posiłkami można było zjeść w barze koło basenu przy plaży smaczne przekąski (makarony, hamburgery,tosty,kanapki). Drinki urozmaicone. Można było kombinować ;) . Personel super. Bardzo przyjaźni,pomocni,sympatyczni.Pokoje codziennie sprzątane. Pokoje duże. Całkiem przyjemnie. Śniadania raczej monotonne. Obiady i kolacja już lepiej :) Do centrum Protaras można wybrać się spacerkiem, około 3 km. W Protaras byliśmy już drugi raz. Polecamy wypożyć auto. Wszystko można załatwić z rezydentką. Auto podwożą rano. Po wypożyczeniu kluczyki zostawiamy na recepcji. Auto w połowie zatankowane. Minus: walka o leżak :D ludzie potrafili wstawać o 5-6 rano i zostawiać swoje ręczniki na wybranych leżakach. pamietajmy o przejściówkach do gniazdka.

Spędziliśmy bardzo przyjemnie chwile w hotelu Marlita. Hotel zasługuje na bardzo solidne 3 gwiazdki. Do 4 gwiazdek niestety dużo brakuje. Aby tak się stało, hotel powinien przejść gruntowny remont. Przed przystąpieniem do dalszej recenzji należy powiedzieć,że hotel ten (jak i cała wyspa) jest nastawiony na Rosjan co determinuje nieco nastawienie oraz moją ocenę. Na plus zaliczamy całość kompleksu : dużo różnych basenów oraz możliwość korzystania z parku wodnego hotelu Anastasia (dostęp jednak nieco utrudniony). Jedzenie: stolowkowe żywienie masowe. Smaczne,pełne uzdatniaczy i sody. Ogólnie ok. Śniadania dość przeciętne. Pokoje: przeciętne- zdecydowanie wymagają remontu łazienki, reszta ok. W pokojach jest mały tv a w nim...4 kanały rosyjskie... Różnorodna oferta tv obecnie to żaden problem, a jednak tutaj jej brak. Czystość: ok. Cała obsługa dokłada starań aby było czysto, niestety nie zawsze jest to spełniane. W hotelu jest dużo mrówek, w zasadzie wszędzie i masowo. Rano w łazience ok 40-50, na stołówce także dużo. Niby nic wielkiego, ale 4* hotel powinien sobie radzić. Baseny i leżaki: duże baseny, masa leżaków tak że nie ma problemu ze znalezieniem miejsca (przynajmniej po sezonie). Niestety leżaki są sparztane tylko 1 dziennie. Obsługa: pomocni, uśmiechnięci ludzie, którzy przykładają się do pracy. Pozytyw! W skrócie : ogólnie ok nawet dla rodzin z dziećmi, lecz do 4* brakuje. Pozdrawiam.

Właśnie wróciliśmy z tygodniowego urlopu w tym hotelu.jak dla mnie nic dodać nic ująć .Czysty schludny hotel w wspanialym polozeniu odrazu nad morzem .widoki z balkonu na piekne morze .personel hotelu bardzo mily.2 baseny jeden duży A drugi mały dla dzieci. Duży wybór jeśli chodzi o jedzenie.jak dla mnie szybka i dobra obsługa. Dużo leżakow koło basenie na zawsze czystym i obcietym trawniku. Spokojna okolica z dobra komunikacja miejska 1.5 euro za bilet 😁Hotel wart polecenia na pewno tam wrócimy.

Piękne miejsce, cudowni ludzie, świetne położenie. Podstawową zaletą hotelu Marlita jest to, że można korzystać zarówno z jego dogodności jak i z tych, które oferuje sąsiedni hotel Anastasia. W obydwóch hotelach działa grupa przemiłych animatorów prowadzących zajęcia i w ciągu dnia jak i wieczorem w specjalnie przeznaczonym do tego amfiteatrze (zdjęcie 1). Śpiewają, tańczą i naprawdę starają się utrzymać jak najlepszy kontakt z turystami. Dodatkowo w hotelu Marlita dostępny jest Mini Club oraz Figlo Club ze świetnym polskim animatorem Mateuszem, który ma masę fajnych pomysłów i świetne podejście do dzieciaków. Hotel usytuowany jest przy pięknej, świeżej promenadzie prowadzącej do wielu fantastycznych kawiarni, restauracji oraz pubów, ale i do centrum Protaras gdzie można zrobić porządne zakupy. Pobliskie plaże są bardzo kamieniste, nietknięte przez człowieka, jednak plaża przynależąca do hotelu choć niewielka to wystarczająca i zadbana. Posiada łagodne zejście, żwirowo-piaskowa. Pokoje odnowione, ładnie urządzone i bardzo przestronne. My mieszkaliśmy w apartamencie w na czwartym piętrze, więc widoki z balkonu były niesamowite (zdjęcie 2 i 3). Sypialnia główna wyposażona była w trzy ogromne ściany, toaletkę i osobno sterowaną klimatyzację, zaś w drugim pokoju znajdowała się rozkładana kanapa, stół z krzesłami, fotele z ławą, druga toaletka i aneks kuchenny ze sporych rozmiarów lodówką oraz wyjściem na spory balkon. Na pokój nie mogliśmy narzekać, ponieważ wszystko było naprawdę zadbane i czyste dzięki czemu miło nam się mieszkało przez te 8 dni. Pyszne jedzenie, po raz kolejny cudowna obsługa przynosząca napoje do stołu oraz miła atmosfera. Wybór spory, smaczne i naprawdę ciężko było przejeść to wszystko zwłaszcza, że między głównymi posiłkami można było pozwolić sobie na smakowite przekąski w barze przy basenie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wakacji, wypoczęliśmy i naprawdę ciężko było się rozstać z tym wspaniałym, magicznym miejscem. Niemniej jednak zamierzamy tam wrócić, kto wie, może nawet jeszcze w te wakacje!

Hotel składa się zespołu budynków apartamentowych, prawdopodobnie "dokupywanych" przez kolejne lata stąd chaotyczna zabudowa i brak ogólnego zamysłu architektonicznego np do stołówki idzie się obok śmietnika co zniechęca do posiłku. 4* to to nie jest ale byłem świadomy gdzie jadę i oceniam w stosunku do ceny którą płaciłem. W kilku punktach się nawet pozytywnie zaskoczyłem. Ładne zespoły basenów - frontowy z głośną muzyką, tylny (spokojny) i aquapark w hotelu Antastasia (goście all inc mają w cenie). Aquapark bardzo fajny: brodzik z małymi zjeżdżalniami, średnie zjeżdżalnie, "rzeka" na pontony i duże zjeżdżalnie (kilka szybkich, jedna "beczka" i zjeżdżalnia pontonowa) - dzieci mega zachwycone. W Grecji lub na Cyprze ciężko o lepszy przyhotelowy aquapark. Przy każdym basenie bar all inc. Baseny czyste a ratownicy w aquaparku reagują błyskawicznie i interesują się np płaczącym dzieckiem. Mieszkaliśmy w budynku F. Pokoje bardzo duże (małe mieszkanie), z aneksem, czyste, codziennie sprzątane i wymieniane ręczniki. Nie wiem jak w innych budynkach ale słyszałem że F jest jednym z lepszych. Widok taki sobie ale bywało gorzej. Jedzenie - takie sobie, najgorsze śniadania. Mały wybór, absolutnie niezrozumiały był brak jakiegokolwiek pieczywa poza chlebem tostowym i rogalikami do śniadania. Było to tym bardziej zaskakujące że na obiad i kolację były wystawione bułki. Kolega raz poprosił o chleb to dostał ale na stałe pieczywa nie było. Poza tym na śniadanie niejadalny omlet, obrzydliwie tłuste jajka smażone na głębokim oleju, jajka na twardo, znośny żółty i biały ser, jakieś owsianki, jogurty, płatki, hashbrowns, parówki, boczek, fasolka i przeleżałe warzywa czyli po angielsku, tłusto i byle jak. Na obiad i kolację również mały wybór ale jak już coś było to na ogół dobre (zawsze była jakaś forma kurczaka, wieprzowiny i wołowiny + dodatki). Codziennie była ryba ale tylko zmutowana panga. Desery różnie, raz dobre "kartofelki" a kiedy indziej niedobre kremy. Zawsze były jakieś owoce (arbuzy, cytrusy, brzoskwinie. Wkurzające donoszenie napojów do stolików, ciężko się było doprosić i doczekać chyba że przyszliśmy w porze gdy było mało ludzi. Snacki między posiłkami czyli hamburgery, frytki, nuggetsy i sałatki OK tylko też trzeba było czekać bo robione "na zamówienie". Ogólnie dało się zjeść ale wybór nawet na tą klasę hotelu kiepski. Zero "live cooking" (chyba że wliczymy panią wrzucającą rano masowo jajka do głębokiego oleju). Za to piwo, wino i drinki dobre. Plaża bezpośrednio przy hotelu kiepska, kłujący piasek z kamieniami, pod spodem glina. 200m dalej trochę lepsza i jak na standardy Greckie byłaby niezła ale to nie Grecja tylko Cypr który ma jedne z najładniejszych plaż w Europie. Polecamy obejrzeć Fig Tree Bay (2km od hotelu, można dojść promenadą, wg rankingu TripAdvisor 13 najlepsza plaża na świecie) albo Nissi beach (imprezowo-pozerska, głośna, ale bardzo ładna) lub Makronissos (nastawiona na rodziny z dziecmi, nasza ulubiona, cudowny piasek i woda) w Ayia Napa a potem zrewidować swoje zdanie o plażach przy hotelu Marlita Beach. Obsługa różnie, zależy na kogo się trafi. Recepcja najsłabiej, bary dużo lepiej. Animacje dla dzieci raczej średnio szczególnie piosenki o Pizza Hut i KFC śpiewane przez grube angielki... Za to w apartamentach obok (wystarczy przejść przez trawnik, to chyba ta sama sieć) był rewelacyjny pokaz "magika" i to nie na poziomie hotelowego amatora tylko prawdziwie profesjonalnego wyjadacza. Podsumowując jak za cenę którą płaciliśmy (1700 za os): + baseny i aquapark super + pokoje bardzo dobre (blok F) + piwo, wino, drinki dobre - jedzenie czasem smaczne ale wybór kiepski, to na pewno nie są to 4* - animacje i miniklub bez rewelacji, chyba że w apartamentach obok :) - plaża brzydka... ale jest blisko