Centinera Resort

Bardzo dobra lokalizacja. Kilka metrów od morza. Kuchnia świetna. Ryby , owoce morza pyszne. Minus taki, że poza hotelem to dziura. Nie ma gdzie pospacerować. Pobliskie Medulin, piękne. Byłem w 2014 czerwiec- lipiec. Super dla rodzin z dziećmi. Polecam.

Był to drugi pobyt w tym samym miejscu. Byliśmy 9 dni na przełomie czerwca i lipca 2014. W czerwcu było ok., w lipcu menager hotelu całkiem się pogubił! Pokoje były lepiej sprzątane, niż w ubiegłym roku. Klimatyzacja działała bez zarzutu, pusta lodówka pozwalała przechowywać w odpowiedniej temperaturze napoje! Brakowało nam na wyposażeniu pokoju kieliszków i szklanek. Czystość wokół obiektów jak i na plaży zadawalająca. WiFi ograniczone tylko do recepcji stwarzało duży dyskomfort! Menu w restauracji nadal bardzo urozmaicone, potrawy smaczne, trochę mniej niż w ubiegłym roku owoców morza. Restauracja nie radzi sobie z dużą ilością gości. Obiadokolacja podawana tylko przez 2 godziny /19,00-21,00/ powoduje to katastrofalne kolejki po różne dania wystawione w bufetach. Od lipca restauracja stała się stółówką w najgorszym wydaniu! Ciągle czegoś brakowało, w drugim rzucie potrawy były przygotowywane mniej starannie!!!! Nie wiem ale chyba w przyszłym roku tam już nie pojedziemy. Hotel w folderach oferuje swoje biuro podróży. Niestety to nieprawda. Wypoczywający nad morzem w resorcie są nagabywani przez agentów, którzy proponują różne wycieczki. Myśmy się skusili na Brijuni. Przestrzegam przed agencją Fissa-Brijuni. Nie wywiązali się z umowy. Nie dość, że się spóźnili po odbiór nas z wyspy to kazali się nam wyokretować na jakimś podrzędnym nabrzeżu /miało to być Pula-Brijuni-Pula/ i tylko groźba powiadomienia policji spowodowała, że nieklimatyzowanym busem odwieźli nas do Banjole. A miała to być piękna wycieczka statkiem!

Hotel usytuowany jest nad urokliwą zatoczką z widokiem i na pełne morze i na sąsiednią zalesioną wysepkę. Składa się z 3 niewysokich obiektów hotelowych oraz budynku restauracyjnego. Zejście do morza posiada niewielką plażę wysypaną drobnymi kamieniami, istnieje tez niewielkie betonowe molo, a także uchylnia do łatwego sprowadzania łódek do wody. Do dyspozycji gości są 2 bary na świeżym powietrzu, w jednym z nich jedliśmy doskonałe krewetki znacznie o /1/3!/ tańsze niż w innych restauracjach w okolicy. W obrębie terenu hotelowego jest bezpłatny parking zamykany na noc. Liczne ścieżki spacerowe oraz tereny trawiaste są codziennie sprzątane. Jest też basen kryty z morską, ale niestety przeraźliwie zimną wodą. Pokoje niewielkie, codziennie sprzątane, ale szyby w oknach z powodu wad technicznych trudne do umycia. Uwaga na komary! Restauracja serwuje smaczne, świeże i urozmaicone dania. Codziennie 2 rodzaje ryb, prawie codziennie jakieś owoce morza, polecam zwłaszcza kalamary. Całość menu wypełniają różne sałatki i co najważniejsze napoje do kolacji w nieograniczonej ilości są gratis/ wino czerwone i białe często miały wspaniały bukiet/. Widok na morze jest od strony zachodniej, toteż można obserwować piękne zachody słońca. Wybieramy się ponownie w to samo miejsce w tym roku na przełomie czerwca i lipca. Właściwy adres to hotel Centimera Resort Banjola, ul. Indije 1, koło Puli, Chorwacja.