Appartements Parque del Sol

Wspaniałe miejsce. Podgrzewane baseny, pyszna kuchnia, przesympatyczna obsługa. Wielkie podziękowania do pana Hosta z restauracji nasza córeczka go pokochała. Super Lokalizacja 4 minutki do plazy i głownej promenady. W ostatni dzien odkrylismy ze na dachu sa 2 super łóżka i lezaki do opalania, a na terenie apartamentów jest plac zabaw dla dzieci. Jedyny minus za to ze najzimniejsza woda byla w brodziku dla dzieci, a z jacuzzi (ktore bylo caly czas puste i wodq byla super ciepła) pan ratownik wypraszal dzieci. Na śniadaniach brakowało nam jedynie świeżego soku z pomarańczy. Jedzenie bylo świeże i pyszne, mimo malej restauracji jedzenie z live kitchen bylo rewelacyjne (steki, swieze ryby, kalmary, krewetki) wszystko cieple, duzy wybor deserow. Na pewno wrócimy!

Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu w Parque del Sol. Apartamenty są świetnie wyposażone i nienagannie czyste! Urządzone funkcjonalnie, jasne i przestronne. Mieszkaliśmy w budynku B na trzecim poziomie. Z sypialni było wyjście na malutki balkonik z widokiem na basen, za to przy pokoju dziennym był duży, słoneczny taras z parasolem. Opcja HB wystarczająca- dla chętnych 😁do gotowania, dobrze wyposażony aneks kuchenny i sklepy w pobliżu.😁 My nie gotowalismy.😁, ale zestaw do kawy i herbaty był nam bardzo potrzebny! Jedzenie w hotelu smaczne, napoje dobre, kawa... średnia. Recepcja perfect! Wszystkie prośby załatwiane od razu! Profesjonalnie i miło! Basen dość duży i bez większego problemu można było znaleźć wolne leżaki, ale korzystaliśmy mało, bo zwiedzaliśmy. Pracownicy hotelu bardzo sympatyczni, uśmiechnięci nawet w maseczkach. Wszystkim im bardzo dziękuję za piękny czas tu spędzony. Mam nadzieję, do ponownego zobaczenia.

To nasz 4 pobyt w Costa Adeje. Zawsze w innym hotelu. Oczywiście do miejscowości chcemy wrócić, ale do hotelu już nie. Nie pierwszy raz byliśmy w 3*, w starym, hiszpańskim hotelu. Wiemy czego można się spodziewać po meblach, ale, że od kanapy będzie odstawać poszycie, będzie mieć "swój" dziwny zapach, klamki i kontakty będą pomalowane (a potem trochę odrapane), drzwi i futryny będą pooddzierane, noszące ślady wyłamywań, przy balkonie będzie skład skutych płytek i śmieci po poprzednikach to nie przypuszczaliśmy. Ale to jeszcze nie najważniejsze informacje. Okna sypialni i łazienki bezpośrednio przylegają do wewnętrznej drogi technicznej. Dosłownie przylegają. Droga kończy się ogrodzeniem, a za nim jest kolejna droga techniczna. Cały dzień i większą część nocy w odległości 50 centymetrów jeżdżą samochody, śmieciarki, wózki dostawców. Chodzą ludzie, którzy akurat pod oknem toalety mają ochotę porozmawiać. Można policzyć ilość opróżnionych w danym dniu butelek, wkładanych do skrzynek w sąsiednim hotelu. Pięciokrotnie podejmowaliśmy próbę zamiany pokoju (hotel za zmianę rezerwacji żąda 50 euro, ale w tych warunkach zapłacilibyśmy po 50 od osoby). Bezskutecznie. Pracownicy recepcji niby mieli zapytać szefa, ale mimo codziennych zmian turystów do zamiany jednak nie doszło. Kiedy pokazałam Pani w recepcji zdjęcia, licząc na to, że nie będzie chciała, żeby ujrzały światło dzienne, zaczerwieniła się, powiedziała, że to szantaż i tylko za 30 minut mieliśmy "porządne" sprzątanie. Po raz pierwszy spotkaliśmy się też z sytuacją, że na kolację trzeba chodzić z pieniędzmi. Nie można zapłacić całości przy wymeldowaniu. Jedzenie ok. Mało miejsca. Stoliki pozestawiane raczej dla 4 osób. Kawa okrutna. Obsługa (i ta w recepcji, i w restauracji, i sprzątająca) średnia. Niby jest uśmiech, ale nie widać ani rozmów z klientami, ani chęci kontaktu. Po 21 hotel raczej śpi. Mam nadzieję, że nie chodzi o to, że najgorsze pokoje są przeznaczone dla Polaków.

Parque del Sol to porządny hotel, z pięknym terenem zielonym, przypominający wioskę. Apartamenty wygodne i przestronne, złożone z sypialni, salonu i kuchni - wszystko dobrze utrzymane i wyposażone (kuchnia z pełnym serwisem). Dobre jedzenie na każdy gust. Goście to w grudniu emeryci z Niemiec i Anglii, niewielu Polaków. Wszędzie blisko. Bardzo udany pobyt w hotelu został jednak zniszczony przez kradzież, którą wykonała na ludnej ulicy obok hotelu trójka młodych złodziei, zabierając mi z torby portfel ze wszystkimi dokumentami i pieniędzmi. Na posterunku policji okazało się, że nie jestem jedynym poszkodowanym w ostatnich dniach - nasz Rodak mówił o setce ofiar w kolejkach do policjantów. Wystarczyła chwila nieuwagi na plaży lub pozostawienie w bagażniku rzeczy osobistych i pieniędzy i już znikały po chwili. A zatem kradzieże ...kradzieże!!! Gehenna w komisariacie ze zgłoszeniami przestępstw i żadnej pomocy że strony rezydentek TUI. Biuro wszystkich odsyła do mytui, a tam z Warszawy żadnej realnej pomocy zszokowanym Rodakom, którzy zostali bez dokumentów i pieniędzy. Na południu Teneryfy kradną na początku sezonu - oto ostrzeżenie z mojej strony, ze strony człowieka, który uwielbia Kanary, ale w czasie tej dwunastej wizyty został okradziony przez bezczelnych tubylców. Hotel polecam, ale Costa Adeje i Playa Americas nie!!! Szerokim łukiem omijać do czasu aż policja nie rozprawi się z plagą kradzieży. A TUI radzę naprawdę zaopiekować się swoimi klientami w biedzie!

Hotel spełnił wszystkie nasze wymogi. Cenowo bardzo przystępnie jak na tamta lokalizacje. Hotel nie jest wielkim molochem. To raczej kameralne miejsce. Będąc tam człowiek czuje się dosłownie jak w parku 😊 w pokojach kuchnia w pełni wyposażona. Byliśmy w szoku jak zobaczyliśmy tam piekarnik 😁 w apartamentach nie było klimatyzacji, co wcale nam nie przeszkadzało gdyż przychodząc do pokoju ze spaceru w takiej temperaturze można byłoby się rozchorować. A tak otwieraliśmy dwa balkony, włączaliśmy wentylacje i było super przyjemnie! jeżeli chodzi o nas pobyt ze śniadaniami i obiadokolacjami był wystarczający, tym bardziej że w okolicy pełno sklepów spożywczych. Jedzenie bardzo pyszne, na bieżąco dokładane. Restauracja bardzo słoneczna i czysta. Bar nad basenem tez super i w dobrych cenach. Pokoje sprzątane codziennie i dokładnie. Lokalizacja samego hotelu tez świetna. Na pewno wrocimy na Teneryfę. Zakochaliśmy się w niej 😍 i na pewno do tego hotelu! Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to podejście pani w recepcji (kobieta ciemnoskóra w długich włosach) bardzo nie przyjemna i wyśmiewała błędy językowe! Jak mieliśmy coś załatwić to się stresowalismy. I zmyśla różne rzeczy! Nie wiem po co.