Sant Alphio Garden

Hotel bardzo ładny, dosyć kameralny i czysty, basen również. Jedzenie wyśmienite i serwowane elegancko. Rano bufet, później wybór z menu. Poza śniadaniem nawet woda nie jest w cenie. Mieliśmy wykupione 3 posiłki, ale choć zameldowaliśmy się 5 minut po lunchu, do obiadu było 5 godzin, a z powodu siesty wszystkie restauracje zamknięte, to nie zaproponowano nam niczego do jedzenia. Warto mieć swoje przekąski. Przez 2 dni nie działała klimatyzacja i obsługa nie reagowała przy 33 C, za to w lobby i restauracji zimno. Szybko się przeziębiliśmy. Pokoje małe, a łazienka mikroskopijna. Okno łazienki wychodziło na cudzy balkon. Balkony bez ścianek, więc bez prywatności. Maleńka kabina prysznicowa, w której woda leciała z dziwnej deszczownicy. Nie można się było tym dobrze umyć, więc dobrze, że był bidet. W weekendy hotel urządzał wesela, w których nie można było brać udziału, ale przez które nie można było spać. Widok na morze czysto teoretyczny, bo było za daleko od hotelu. Plaża hotelowa, płatna, przyjemna. Buty do kąpieli raczej konieczne. Do centrum mały spacer. Autobus do Taorminy jedzie z centrum ok. 20 min. Do Naxos i portu pieszo ok. 20-30 min. Najbliższy sklep jest tuż za rogiem. Na koniec bardzo nieprzyjemna historia. Hotel doliczył za basenowy bar , z którego nie korzystaliśmy ani razu. Pieniądze zwróciła recepcjonistka w bardzo nieprzyjemny sposób i bez przeprosin. Dodam, że wczasy były drogie, więc tym bardziej niemiło. Panie sprzątające miały mnóstwo pracy, za dużo, były pracowite, i sympatyczne. Również bardzo mili kelnerzy.

Hotel bardzo zadbany, czyściutki i elegancki. Właściciel gości w nim praktycznie codziennie doglądając wszystkiego. Obsługa bez zarzutu. Teren hotelu nie jest zbyt duży, ale przyjemnie urządzony, można znaleźć spokojnie miejsce w cieniu drzew, a także na słońcu przy niewielkim basenie. My spędzalśmy dużo czasu poza hotelem. Plaża hotelowa jest niedaleko, dość wąska ale miejsca wokół jest dość, żwirkowa, leżaki płatne, z plaży ładnie widać Etnę. W pobliżu jest sporo knajpek, supermarket oddalony o niecałe 10 minut spacerkiem. Lokalizacja jest świetna ze względu na bliskość Taorminy - przepiękne miasteczko, które polecam zobaczyć z cudownym starożytnym amfiteatrem i najlepszymi lodami pistacjowymi na świecie (można dojechać niedrogo autobusem). Blisko jest również do Etny i wąwązu Alcantara. Jedyny minus to posiłki serwowane z Menu zamiast szwedzkiego stołu - nic nie mogę im zarzucić bo były pyszne i często wykwintne, podawane ze starannością, zawsze ciepłe, jednak minusem takiej opcji był często długi czas oczekiwania, no i obfitość tych posiłków - dwa dania gdzie często na pierwsze wybierałam ulubiony makaron to często było za dużo i nie starczało miejsca na deser. Osobiście wolę pokosztować więcej rzeczy w mniejszych ilościach, ale oczywiście to subiektywna ocena - same posiłki były smaczne, do wyboru z karty zawsze były 3-4 przystawki i podobnie z daniem głównym, każdy znajdzie coś dla siebie. Rozczarował nas też hotelowy parking, który okazał się być dodatkowo płatny.

Pokój czysty, dość fajny i duży, ale prawie ciemny. Fajnie, że był balkon. Minusem był straszny hałas w dzień i w nocy, bo pokój znajdował się przy jakimś agregacie od klimatyzacji .Piękne otoczenie hotelu. roślinność cudo. Brak animacji i muzyki to zdecydowany minus. Lokalizacja daleko od centrum Giardini Naxos. Bardzo miła obsługa.Jedzenie dobre, ale mało. Sycylia wspaniała.

Hotel co prawda czysty, jednak gość czuje się w nim jak intruz. Na cztery gwiazdki z pewnością nie zasługuje. Obiadokolacje podawane z karty - ciężko było znaleźć coś dla siebie, ponieważ dania były bardzo źle opisane np. pod nazwą "makaron w stylu wyspiarskim" kryło się spaghetti z pieczarkami :) Znudzona obsługa, bardzo słabo mówiąca po angielsku. Co więcej personel na recepcji źle odczytał naszą rezerwację przez co chciano nas wyprosić o dobę za wcześnie, musiała interweniować rezydentka, a za całe zajście nawet nas nie przeproszono... Największym plusem jest natomiast dobra lokalizacja.

Hotel w prawdzie nie należy do najnowszych, ale jest odremontowany i zadbany. Wszystkiego dogląda właściciel, obecny w hotelu praktycznie całą dobę. W pokojach znaleść można lodówkę i sejf co jest ich dużym plusem. Łazienka w bardzo dobrym stanie. W chotelu zachwyca basen pięknie przystrojony rzeźbami i roślinnością. Z pokoju rozdziągał się niesamowity widok na Etnę, a z jadalni na Taorminę położoną na wzgórzach. Jedzenie bardzo dobre. Śniadania raczej w stylu włoskim (dużo słodkości i kawa robiona dla każdej osoby indywidualnie przez obsługę bez dodatkowych kosztów) oprucz tego napoje zimne ciepłe sery, jajka warzywa. Kolacja zawsze 3 daniowa wybierana z karty i podawana przez kelnerów bezpośrednio do stolika, codziennie inne menu. Hotel położony jest w spokojnej okolicy, od centrum 30-40 minut piechotą. Posiada prywatną bardzo ładną plażę, co jest dużym plusem gdyż nie ma na niej tłoku. Dodatkowo rozciąga się z niej wspaniały widok na Etnę. Plaży pilnuje ratownik.