Cristoforo Colombo

Pobyt w Rzymie miał być najpiękniejszą wycieczką życia. I w sumie by tak było gdyby nie mały incydent w hotelu Cristoforo! Z pokoju hotelowego zgineły mi spodenki! Powiesiłam na krzesełku obok ręcznika. A na drugi dzień ręcznika nie było i moich ulubionych spodenek też. Przez kilka dni walczyłam żeby mi je po prostu oddali ale pan z recepcji robił taką minę jakbym sama je sobie schowała. Było w nich 30 euro nie dużo ale .. to były moje spodenki i moja kasa. Nie lubię tego hotelu i nie polecam go mimo że obsługa w restauracji była cudowna! Żałuje że nie zgłosiłam tego na policję może inaczej potraktowali by gości z Polski!

Eleganckie pokoje. W łazience codziennie znajdowaliśmy zestaw bezpłatnych mini-kosmetyków. Ręczniki białe jak śnieg. Przepiękne lobby i restauracja. Śniadania w formie bufetu. Do wyboru bułeczki, ciasta, drożdżówki, płatki, jajecznica, ananasy, brzoskwinie... Hotel jest oddalony trochę ponad 1km od stacji metra. Można zrobić sobie spacer lub dojechać autobusem. Obok hotelu znajduje się duże centrum handlowe Euroma 2 (z tanim supermarketem). Na terenie hotelowym znajduje się odkryty besen, ale my byliśmy na przełomie lutego i marca, więc był nieczynny.

Hotel jest bardzo ładny. Na pewno wart jest swoich 4 gwiazdek. Lobby było śliczne, podobnie jak jadalnie. Śniadanie nie było niczym nadzwyczajnym, ale było typowe, jak na to co możesz dostać we włoskich hotelach. Pokoje były bardzo czyste i wygodne. Mają również basen, ale jest on zamknięty w tej porze roku, kiedy my tam mieszkaliśmy. Personel był bardzo życzliwy i pomocny. Mieszkaliśmy w hotelu Cristoforo Colombo przez pięć nocy i mieliśmy tam zostać na ostatnią noc we Włoszech przed naszym powrotem do Toronto. Kiedy przyjechaliśmy, aby zameldować się w hotelu w przedostatni dzień naszej podróży, poinformowano nas, że hotel jest przepełniony i że zapłacą nam za taksówkę, abyśmy przenieśli się do innego 4-gwiazdkowego hotelu w okolicy, gdzie rachunek już będzie za nas uregulowany. Mimo że nie była to zbyt komfortowa sytuacja, wszystko zostalo załatwione bardzo sprawnie, a cały kłopot z przeprowadzką zabrał nam tylko godzinę. Jedyną rzeczą, na którą mógłbym się skarżyć jest to, że hotel znajduje się dość daleko od reszty Rzymu. Czytałem wiele opinii przed dokonaniem rezerwacji i myślałem, że ludzie trochę przesadzają z odległością od stacji metra, ale faktycznie jest ona dość daleko. Możesz pojechać niebieską linią metra i wysiąść na EUR Fermi, która jest najbliższą stacją. Stamtąd można złapać też autobus (nie pamiętam numeru), dojście do niego zajmuje kilka minut spacerem od hotelu. Przyjechaliśmy do Rzymu w niedzielę, kiedy nie kursowały autobusy i spacer do hotelu zajął nam około 30 minut (zarówno żona jak i ja jesteśmy wysportowani). Gdyby nie lokalizacja, nie miałbym żadnych zastrzeżeń co do ponownego pobytu w tym hotelu.