Villaggio Amare

Byliśmy z dziećmi na wakacjach. Spaliśmy w apartamentach położonych nad ogólnodostępną pizzeria czyli przed bramą główną ośrodka z widokiem na pobliski kościół. Pokoje w porządku, wyposażenie podstawowe, Brak pościeli i ręczników także trzeba się przygotować. W pokoju pralka. Klimatyzacja działa tylko jak jesteś w pokoju. Basen duży, dla dzieci część ale dorośli też spokojnie mogą popływać. Byliśmy we wrześniu, nie było ratownika. Teren zamknięty, zadbany, dobrze zorganizowany i nie bardzo duży. Sklep z podstawowymi produktami. Na minus brak wifi w pokojach. Niestety do plaży kawałek i to na pewno nie są 2 minuty, na spacer z małymi dziećmi daleko. Sama najbliższa okolica nieciekawa, dobre zaopatrzony supermarket w pobliżu.

Najgorszy pośrednictwo w jakim byliśmy, ograniczenia w energii , ograniczenia na basenie zakazy i goście traktowani niczym nie proszeni goście , odradzam obsługa masakra a wifi to fikcja. Byłam we Włoszech nie jeden raz ale rym razem naprawdę zepsute wakacje. Nie wolno włączać klimatyzacji i zmywarki w tym samym czasie to jakiś żart. Obsługa bardzo nie miła , bezszczelna wręcz odpypsykuje i w niczym nie pomoże odradzam . Cena niska ale nie warto.

10-dniowy pobyt uważam za udany. Plusy: ładny, czysty apartament (wg Tui apx2), wifi w pokoju działało bez zarzutu. Miła obsługa bez problemu można rozmawiać po angielsku i niemiecku. Na terenie zadbany basen w ładnym ogrodzie. Na plaży bezpłatny serwis plażowy. Ok 1 km do dużego marketu Aliper. Możliwość bezpłatnego korzystania z krytego, publicznego basenu ok 500 m od villaggio. Ścieżki rowerowe zaczynają się przy samym villaggio. Minusy: cienkie ściany, jeśli któryś z sąsiadów zachowywał się nieco głośniej to wszystko było słychać. Spokojna okolica, wokół parki, do Caorle ok 4 km. Plaża nie sprzątana co wyrzuciło morze to zostało na plaży.