Collins Hotel

Niedawno się tutaj zatrzymaliśmy i było wspaniale. Oto szczegóły: Bardzo tanio. Wszystko było śmiesznie blisko, 1 minuta spacerkiem do plaży, sklep monopolowy po drugiej stronie ulicy, dosłownie tuż obok. Co wieczór jadaliśmy w restauracji tuż przy hotelu - wiele różnych dań. Siłownia w hotelu jest najlepszą, jaką kiedykolwiek widziałam. Pokoje są czyste i dość ciche. W pokoju znajdowała się lodówka, w której mogliśmy przechowywać jedzenie Pokój przydałoby się odmalować. Do South Beach niezbyt da się dojść na piechotę, ale można tam w pięć minut dotrzeć taksówką. Basen nie jest zbyt duży. Musieliśmy płacić 10 dolarów za noc parkowania, ale w innych hotelach płaciliśmy 25 dolarów tylko za postój na parkingu na czas obiadu! Weź taksówkę, znacznie lepiej na tym wyjdziesz. Ogólnie powiedziałabym, że jeśli chcesz zatrzymać się na plaży, ale nie chcesz płacić za to setek dolarów to jest to odpowiednie miejsce.

Zostaliśmy zarezerwowani na jedną noc i tak, przyjechaliśmy około 8:00, ale nie ma usprawiedliwienia dla rezerwacji nas w ich okropnych małych pokojach na korytarzu, gdy mają znacznie lepsze pokoje na zewnątrz. Żeby życie stało się o wiele gorsze, zostaliśmy zakwaterowani w pokoju z sąsiednim pokojem, który był pełen bardzo głośnej młodzieży. Drzwi między pokojami były tak źle - dopasowanie tancerza otchłani z łatwością mogło się wślizgnąć pod nie, co nie przeszkadzało hałasowi. Chociaż klimatyzator miał dobry start. Obraz basenu na stronie internetowej jest najbardziej mylący; basen jest na parkingu? ! ? Budynek i pokoje są zmęczone i na pewno nie najczystsze, jakie odwiedziliśmy podczas tej podróży.

Potrzebowaliśmy miejsca na nocleg w Miami na noc przed naszym rejsem. Potem odkryliśmy, że była SUPERBOWL SOBOTA - Oczekiwanie na przeciążenie hałasem, zgiełkiem, imprezowymi tłumami, podwójnymi opłatami za pokój - UH OH. jesteśmy na to za starzy. . . Potem znaleźliśmy hotel Collins w północnej części Miami Beach - tylko niewielki narzut od pokoju o niskiej do średniej cenie. Tuż przy Collins Avenue, głównym torofare wyspy Miami Beach. ALE - był otoczony wysokimi (wysokimi cenami) apartamentami, bez klubów dodających decybele i tłumy do nocna atmosfera. Wiele lokalnych potraw - kubańskie, włoskie, greckie, amerykańskie, sushi itp., A także wiele stołów barowych / grillowych na świeżym powietrzu, aby pochłonąć czarującą atmosferę. To miejsce było czymś w rodzaju hybrydy - dwupiętrowego motelu samochodowego, a po drugiej stronie parkingu trzypiętrowy pełny hotel z przestronnym holem i odkrytym basenem. Plaża znajdowała się o jedną przecznicę dalej, ale nie była to biegająca wokół - szalona - pijana okolica. Nie elegancki, ale czysty, schludny, WSZYSTKO, czego potrzebowaliśmy (w tym balkon na wieczorne popijanie wina). Chłopcze, mieliśmy szczęście! Och tak, personel był SUPER serdeczny i pomocny. . .