Gardenia

Trzeci raz zatrzymałam się w tym hotelu. Jest położony blisko plaży i jednocześnie niedaleko głównych ulic. Kilka minut spaceru miałam do kolejki wjazdowej na wzgórze zamkowe. Jedzenie było świeże i smaczne. Pokój sprzątano codziennie. Obsługa była pomocna, pracownicy uczynni, życzliwi, zaangażowani. Jest to raczej przytulny hotel dla klientów chcących odpocząć oraz liczących na dobrą lokalizację, a nie moloch obfitujący w animacje, atrakcje i imprezy do rana - co dla mnie stanowi jego atut. Na pewno tam wrócę!

Hotel usytuowany jest w malowniczej części miasta, nad samym morzem, co jest jego ogromnym atutem. Z restauracji na piątym piętrze rozciąga się przepiękny krajobraz na morze i góry. Hotel jest nieduży, posiada niewielkich rozmiarów basen. Obsługa sympatyczna, chętnie służy pomocą, codzienny serwis sprzątający. Niestety, jedzenie zbyt mało urozmaicone, słaby wybór drinków, a za lepsze napoje alkoholowe trzeba płacić spore kwoty. Brak dodatkowych atrakcji, np. wieczorów tanecznych, o których jest mowa w ofercie. W ciągu tygodniowego pobytu były dwa występy smętnej, przygnębiającej muzyki granej na organach, co zupełnie kłóciło się z atmosferą tego miejsca. Ogólnie - pobyt udany, aczkolwiek hotel nie zasługuje na 4 gwiazdki. Porównując pobyt all inclusive w innym hotelu w Turcji, jesteśmy nieco rozczarowani.

Hotel położony jest naprawdę w dobrym miejscu. Blisko do plaży, w samym centrum miasta. 5 min od kolejki na wzgórze Kale. Piękny widok na morze z restauracji na 5 piętrze. Pokoje sprzątane codziennie. W hotelu 90% turystów to niemieccy emeryci. Mimo, iż kelnerzy czy barmani byli mili i uprzejmi widać było, że oni są lepiej traktowani. Jedzenie pozostawia dużo do życzenia, szczególnie śniadania.