Floria Beach Hotel

Fajny hotel, czysto, piękny widok z restauracji, pyszne jedzeniez, zróżnicowane, duża ilość ryb. Super obsługa, pozdrawiamy Avni, bardzo pomocny, pracowity i miły. Blisko do centrum Alanyi. Leżaki na badanie jak i na plaży, bezpłatne, nigdy nie brakowało miejsca.

Hotel nie spełnia wymog hotelu 4 gwiazdkowego oceniam go.na 3 gwiazdki Posiłki ubogie podawane przez kelnerów brak owoców i ciasta posilki porcjowane i wydzielane Pokój lazienka mały z trudem poruszałyśmy się po nich.W lazience brak polek na przybory toaletowe.Na balkonie słychać szun aut.Hotel czysty codziennie sprzatany przez obsługę hotelu brak podstawowych środków czystości było jedynie.male mydło w kostce.

Hotel który zasługuje na 5*. Niewielki, czysty, bez hałaśliwych animacji (tylko fajne występy i muzyka w niektóre wieczory). Jedzenie rewelacyjne, moich ukochanych ryb ile się chciało, w różnych postaciach nie mówiąc o owocach. Kawa, herbata i inne napoje dostepne bez ograniczeń z dystrybutorów. Fakt, problem był z rezerwacją leżaków - już o 5 rano większość była zajęta, a później stały puste a dla innych chętnych brakowało miejsca ale to niestety występuje we wszystkich hotelach. Ale to był jedyny minus. Reszta rewelacja. Nie mogę się doczekać kolejnego pobytu.

Miła obsługa, czysto plaża przy samym hotelu. Jedzenie bardzo dobre i zróżnicowane. Same pokoje bardzo dobrze wyposażone choć mój był dość ciasny ale nie przyjechałem tu siedzieć w pokoju. Miejscówka dobrze skomunikowana. Gorąco polecam ten hotel.

Hotel dla osób bardzo mało wymagających, ewentualnie na pierwszy zagraniczny urlop. Hotel przy zjeździe z autostrady. Nawet przy zamkniętym oknie niesamowity huk z zewnątrz. To super jedzenie opisywane przez gości to jest najtańsza, najgorsza smażenina. Gdy schodzisz z piętra na kolację czujesz zapach smażonego oleju. Maleńki basen nie wystarczający nawet na 1/3 gości. Zdjęcia plaży na stronie hotelu jak i te prezentowane przez TUI to zwykle oszustwo. Plaża właściwie nie istnieje, wejście do morza niemożliwe nawet w obuwiu ochronnym. Obsługa niemiła, boy plażowy pozwala sobie na niewybredne komentarze na temat kobiet, sprząta leżaki gdy goście nadal znajdują się na plaży. Alkohol niepijalny. Ich "likiery" mają po 6% mocy,żadnej karty z drinkami (no chyba,że tymi płatnymi to wtedy wiedzą co z czym zmieszać). Brak innego miejsca do spędzenia wieczoru niż ogród lub pokój.