Cleopatra Golden Beach

Przyjechałem ze znajomym na wakacje do tego hotelu, pokoje naprawdę ładne i czyste klimatyzowane do 18 stopni ze słabym nawiewem, ale ok nie ma naprawdę tragedii, jedzenie? Codziennie to samo w smaku też raczej słabo, co zostanie z obiadu jest na kolację ;) , więc oceniam na słabe, a teraz gwóźdź programu alkohol i Openbar, DRAMAT!!!!!!!! Wódka jest lana do drinka myślę po 5-10ml 😂😂😂 to jest jakiś żart a gdy proszę o więcej obsługa udaje że nie rozumie, piwo ROZWODNIONE i dodany gaz żeby oszukać klienta, pijemy po 10piw i człowiek nie czuje żadnej przysłowiowej bombki, obsługa jak za karę na stanowiskach polecam dopłacić i wybrać się w inne miejsce, basen malutki obok stołówki z 6 leżakami.

Ten hotel to jeden wielki koszmar. Klimatyzacja to podstawa w tak gorącym miejscu, a u mnie w pokoju prawie wcale nie chłodziła. Mimo prośby nie otrzymałem osobnej karty do pokoju, więc każde osobne opuszczenie i powrót do pokoju musiałem rozplanowywać z kolegą z pokoju. Oczywiście każde wyjście z tego hotelu to wyjęcie karty ze slotu i wyłączenie prądu, więc wracając orzeźwieni z morza wchodzicie do rozgrzanego piekła. Wkładacie kartę i uciekacie na balkon, bo w pokoju nie da się wytrzymać. Oczywiście klimatyzacja tak działała, że idąc całą noc na najniższej temperaturze i tak było gorąco i duszno. W końcu wynająłem na 3 dzień coś na własną rękę w pobliżu, a tam wróciłem tylko w ostatni dzień się wymeldować. Jedzenie dramatyczne, choć nie jestem wybredny - pierwszy posiłek to były zimne pałki z kurczaka, niedopieczone, a w zasadzie niedoparowane - bardziej jak mięso z rosołu tylko twarde, gumowate i nieodchodzące od kości. Kolejny obiad to był jakiś gulasz z śladowymi ilościami mięsa mielonego - pewnie z 2 kg mięsa na obiad dla całego hotelu. Posiłki przerabiane. Co nie poszło wcześniej - zostaje wymieszane razem i jest kolejne podłe danie. Frytki (pewnie te co nie zeszły) można znaleźć w każdym daniu - od utopionych w gulaszu po domieszane do jakiejś surówki. Do tego wszystko co zawiera odrobinę mięsa nie nabiera się samemu tylko obsługa oszczędnie nabiera na talerz i trzeba z zażenowaniem prosić o odrobinę więcej. Jedyny plus to duży wybór warzyw i pikli i tylko tym można się było najeść. Na domiar wszystkiego obsługa w najlepszym przypadku neutralna lub niemiła, jak pan barman przy basenie. Nigdy nigdzie nie spotkałem tak gburowatej i nieżyczliwej osoby w żadnym hotelu. Podsumowując - hotel z koszmaru. Plusy? Miłe panie sprzątające i ludzie w recepcji oraz bliskość wspaniałej plaży. To i tylko to. Nie polecam

Blisko plaża, ładne i czyste pokoje, czysty basen, BARDZO sympatyczny właściciel hotelu- pomocny, wszędzie blisko. POLECAM

-jedzenie bardzo monotonne, dużo pozycji warzywnych, mieso głównie mielone, niewiele i słabej jakości. 3-4 pozycje główne na każdym posiłku, wydawane oszczędnie przez obsługę, trzeba sie prosić o dołożenie więcej - drinki słabe, piwo chyba najlepsze. Był problem z dostaniem wiecej niz jednego drinka na osobę - sprzatanie super, ręczniki wymieniane regularnie itd - lokalizacja zaraz koło plaży oraz innych uslug, sklepów itd Generalnie hotel polecam jako bazę wypadową my byliśmy na dwóch wycieczkach w Kapadocji i w Stambule 2 dniowych wiec w samym hotelu spędziliśmy moze z 3 dni. Na dłuższą metę ciężko wytrzymać z jedzeniem, które jest głównym problemem tego miejsca :(

Razem z mężem odwiedziliśmy hotel na początku czerwca 2025. Otrzymaliśmy pokój 101. Pani która sprzątała nam podczas wypoczynku była przesympatyczna. Bardzo dobrze wysprzątane, ręczniki prane, papier w toalecie dostarczany w odpowiedniej ilości. Pani Pokojówka zadbała o to aby w łazience był szampon, żel do mycia, mydło, kubeczek do postawienia szczoteczki do zębów i pasty, ręcznik na podłodze, żeby się nie poślizgnąć. Bardzo komunikatywna i chętna do rozmowy (zawsze można sobie pomóc przez tłumacz google). Jedzenie było zdrowe i przepyszne, piwko też mega dobre. Polecam i będę dobrze wspominać.