The Haven Khao Lak

Spędziliśmy wspanialy tydzień w tym hotelu. Hotel o najwyzszej jakosci. Wspaniali ludzie: Pani sprzątająca, kelnerzy, recepcja. Wyśmienity kucharz. Okolica przepiękna. Jedzenie wyborne i smaczne, drinki również. Dziękujemy The Haven hotel. Polecamy.

Ośrodek świetnie i unikatowo zaprojektowany,szczególnie dla lubiejących pływać swobodnie w basenie ,z łatwym i bliskim dojściem do morza, bardzo wygodny,szczególnie polecam komfortowe wille jacuzzi ocean front,w odległości spaceru zewnętrzne restauracje,ale polecam kuchnie hotelową,nadzwyczaj dobra ,z wielkim staraniem przygotowane posiłki z bardzo uprzejmą obsługą i sprawnym roomserwisem,świetne spa za niewygórowaną cenę /masaże z super Yasminne/ ,generalnie jak na pięciogwiazdkowy hotel bardzo przystępne ceny.Gratulacje dla szefa kuchni za staranność w doborze potraw i garni- naprawdę światowy poziom. do poprawy serwis sprzątający pokoje - chyba słaba osoba odpowiedzialna za kontrolę czystości,postawienie słonika lub zajączka nie załatwi czystości -lecz

Niekończąca sie wspaniała plaża, rozkosznie ciepła woda, nawet jak pada deszcz, jednym słowem raj! The Haven resort jest bardzo spokojny, idealny do prawdziwego wypoczynku. Najlepsze miejsce to Villa z jacusi i widokiem na morze. Service zadaje sobie wiele trudu, żeby goście byli zadowoleni. Kuchnia tajlandzka i włoska (taka atrakcja dla azjatyckich gości i wrazie, gdyby thaj się przejadło, co jest mało prawdopodobne, bo kolacje były wyborne). Autentyczną garkuchnię można wypróbować w niewielkiej odległości od hotelu, przynajmniej w 3 różnych miejscach. Najbadziej polecam wodę z młodych orzechów kokosowych, to eliksir i ambrozja w jednym za jedyne 2-3 Euro! Owoce smakują wybornie, zwłaszcza papaya, ananas , Drachenfrucht, nawet zwykły ogórek jest soczysty i orzeźwiający i smakuje jak nigdy dotąd Do najbliższej miejscowości Khao lak jest ok. 2,5km. Warto pobuszować na tamtejszym bazarze, zaopatrzyć się rewelacyjne przyprawy, kaszmirowe lub jedwabne szale etc. i zatrzymać się na moment w museum Tsunami...nic szczególnego, a robi piorunujące wrażenie...