Grand Hotel Portoroz superior

Klasicky a moc dobre udrzovany hotel v centru Portoroze. Cisto, velmi bohate a vyborne snidane, prijemna obsluha. Doporucuji pokoje s vyhledem na more a balkonem ve vyssich patrech hlavni budovy. Parkoviste 500m od hotelu. More pres cestu. Hotelova plaz 300m od hotelu - bohuzel se plati 14EUR/osoba/den/lehatko nebo v lepsi casti 20 EUR. Hotelovy bazen nefungoval a tak se chodilo do hotelu vedle - zdarma.

Przyzwoity hotel idealny w czasie zlotu Harley Davidson bo tuż przed sceną. Ładny widok na morze. Parking blisko hotelu. Dosyć duże spa i baseny zewnętrzne. Bardzo miła i sympatyczna obsługa chętna do pomocy w każdej sytuacji. Restauracja na dobrym poziomie.

Od **** przełożonego za 180 euro za noc (poza sezonem) oczekiwałbym znacznie lepszych pokoi, szczególnie dźwiękoszczelnych. Bardzo głośna muzyka życia w barze przed hotelem trwa do 00. 30 i, jak wspomniano wcześniej, słychać to tak, jakby grali we własnym pokoju. Jeśli masz pecha, by mieć niegrzecznego partnera - to piekło. Przez całą noc możesz wyraźnie usłyszeć krzyki i rozmowy. Nie wspominając już o sprzątaczkach, które wcześnie rano wyciągają meble w pokoju na piętrze. Wiem, że to nie wina hotelu, ale po drogim **** przełożonym spodziewałbym się znacznie lepszej izolacji akustycznej. Szkoda, bo wszyscy pracownicy są bardzo mili, restauracja jest przyzwoita, a położenie hotelu jest wspaniałe. Ale w zasadzie wydałem 600 euro na relaksujący weekend i teraz jestem znacznie bardziej zmęczony niż wcześniej. Straszna jakość snu. Kolejny duży problem dotyczył części termicznej hotelu. Jest to rzeczywiście struktura wysokiej jakości i jest to zasadniczo powód, dla którego wybrałem sam hotel. Problem polega na tym, że nigdzie nie wspomniano, że do października otwiera się tylko na 4 godziny dziennie. Kolejny wielki nieoczekiwany zawód. Powinienem również wspomnieć, że zarezerwowałem 40-minutowy masaż dla mojej żony za 48 euro, a kiedy narzekałem, że to nie trwało 30 minut, pani masażu powiedziała, że nie przestrzega zegara, ponieważ ma swój „wewnętrzny zegar” (! !!), a ciało mojej żony było wystarczająco zrelaksowane.

Grand Hotel Portoroz Bardzo duży salon z wysokim szklanym sufitem, ładnie umeblowany. Podobnie duża jadalnia, ale nie zatłoczona stolikami. Troskliwy personel bardzo szybko usunął talerze, ale wszystko to samoobsługowy bufet. Bardzo dobry wybór potraw dostępnych na śniadanie, a gdy taca się zużyje, jest szybko wymieniana. Dostępne są świeżo smażone jajka. Personel wygląda elegancko. Dobry wybór dań głównych wieczorem. Masowe wyżywienie zapobiega doskonałej jakości, choć wystarczająco przyjemnej. Bardzo dobry wybór sałatek i akcesoriów. Deser to świeże owoce lub nieuniknione słoweńskie kwadraty biszkoptu z warstwami różnych kremów, polew i czekolady. Pojawiają się strudel i inne słodkie mięso. W barze - wino o 0. Najlepiej unikać 2 litrów. Czerwień jest bardzo surowa, a biel jest płaska i matowa. Pianista gra w niektóre wieczory. Sypialnia: nasza jest bardzo daleko od dwóch głównych małych wind. Trzecia winda znajduje się na zewnątrz budynku i nie wydaje się zbyt często używana, ponieważ jest schowana. Pokój był dość przestronny, ale trudno było się do niego dostać, utrudniony przez wystający narożnik szafy. Przede wszystkim jeszcze trudem było dostać się do pokoju - karta kluczowa jest bardzo frustrująca. Po włożeniu do gniazda zaczyna się seria mylących migających świateł i musisz się w odpowiednim momencie zakręcić, aby drzwi się otworzyły. To może potrwać dość długo. Zadowalająca ilość miejsca do przechowywania w pomieszczeniu. Bardzo mały sejf, iPad nie zmieści się. Zadowalający poziom światła z lampki nocnej. Schludna łazienka z prysznicem nad wanną. Ekran nie jest wystarczająco duży, aby zatrzymać wodę na podłodze. Duży parapet między prysznicem a sypialnią stanowi zagrożenie dla stóp w środku nocy i jest łatwy do potknięcia. Nie jest jasne, dlaczego jest to potrzebne. Uważam, że przyjemny balkon z widokiem na morze, ale nie wszystkie pokoje mają to. Hotel znajduje się z przodu wraz z kilkoma innymi hotelami. W pobliżu znajduje się wiele barów i restauracji. Darmowe, efektywne Wi-Fi w pokoju. Z powodu jednego lub dwóch czarnuchów dałbym mu cztery i pół gwiazdki, ale bądźmy hojni i zwiększmy to do pięciu.

Przyjemny hotel z doskonałą lokalizacją przy plaży. Wygodny pokój - warto zapłacić za uaktualnienie do widoku na morze, bo inaczej byłoby trochę smutno. Śniadanie było w porządku - duży wybór, nie próbowałem żadnej restauracji. Kompleks basenów jest niesamowity. Jedna fantastyczna pracownica w recepcji, ale inni nie wspaniali - podała mylące informacje - zapytała, czy jest łódź do Triestu, a on odpowiedział „nie”. (Jest, z pobliskiego Piran). Poza tym chętnie pobierają gotówkę - uważaj na dodatkowe opłaty za wszystko, a zabiegi spa są niestety bardzo drogie