Hotel Slavija

Hotel jest położony w dogodnym miejscu, blisko centrum i wzgórza Kalemegdan( OK.20 minut pieszo) jak i cerkwi św.Sawy - 400m. W pobliżu są trolejbusy i autobusy. Sam hotel jest stary, styl PRLowski, windy lubią się zaciąć,a w pokojach jest gorąco i nie ma klimy ( mówię o pokojach na 14 piętrze). Za to widok jest piękny na panoramę miasta.

Hotel znajduje się w dobrej lokalizacji, jest dobrze skomunikowany z lotniskiem i do centrum jest dość blisko. Idealny dla osób wybierających się tylko na weekend do Belgradu, a większość czasu planują spędzić poza hotelem. Wnętrza hotelu zdecydowanie wymagają odświeżenia, jako że pamiętają jeszcze czasu PRLu. Wszystko bardzo zużyte, zabrudzone, odpychające. Gdy zameldowaliśmy się w hotelu poinformowano nas, że pokój który zarezerwowaliśmy jest już nie jest dostępny, ale za to dostaniemy pokój o wyższym standardzie bez dodatkowych opłat - jeśli nasz pokój był z wyższym standardem, to nie chciałaym trafić do tego, który zarezerwowaliśmy. W pokojach w sezonie letnim jest spora duchota. Obsługa niby miła, ale wszystko trzeba się upominać, przepływ informacji między osobami na zmianach jest słaby - ustala się coś z jedną osobą i nie jest to przekazywne osobie zmieniającej. Jakość internetu też pozostawiała sporo do życzenia, Z pewnością nie jest to hotel dla osób wrażliwych, dla których ważna jest czystość i schludność hotelowego wnętrza.

Hotel pamiętający słusznie minione czasy tow. Tito i kolegów. Mimo to jak na standardy, które poznaliśmy w trakcie podróży po Bałkanach nie jest źle. Relatywnie jak na ichniejsze standardy czysto. Położony całkiem blisko centrum. Śniadanie typu szwedzki stół w miarę ok - gorzej z obsługą kelnerską- ta też pamięta poprzednie czasy: niech nikomu nie przyjdzie go głowy wziąć sobie gorącej wody na wynos by zrobić sobie własną herbatę na podróż....