Cristal Resort

Na plus zasługują jedynie pokoje, które są bardzo przestronne, strefa basenowa wraz z zewnętrznym jacuzzi (nie wliczając połamanych drewnianych desek na tarasie) oraz okolica do spacerów. Restauracja (o ile można nazwać ją restauracją) "mikroskopijna", jedzenie mocno przeciętne. W "szklanym pomieszczeniu" straszny zaduch, rzadko kiedy były uchylone okna. Jedna z Pań obsługujących z miną "wiecznie niezadowolonej". Ponadto żona wraz z synkiem przeszła dwudniową "jelitówkę", w nocy w pionie było słuchać, że nie tylko na nas trafiło. Ponadto po kilku dniach dołączyła do nas druga para, która również... dostała jelitówki. Śmieszne wyjaśnienie właścicielki która stwierdziła, iż to od mycia zębów, bo woda w Szklarskiej Porębie jest podobna do tej w... Egipcie. Podsumowując - sam resort OK, ale na pewno nie z wyżywieniem.

Pobyt w okresie Covid Czystość na 4, zabrudzone wykładziny przede wszystkim Ogrzewanie słabe i to ma największy wpływ na ocenę, zmarzliśmy. Parking płatny nie wiedząc dlaczego i tak koszt pobytu spory. Można było sobie darować. Jedzenie ok ale też bez szału. Obsługa miła Internetu w wielu miejscach brakowało. Czy ponownie przyjadę , wątpię.

Hotel wymaga odświeżenia. Szczególnie toalety. Basen malutki, zatłoczony od rana do wieczora. Restauracja za mała żeby obsłużyć tak duża liczbę gości . w pokojach są aneksy kuchenne wiec można samemu robić posiłki jeśli komuś taka forma pasuje. Rano czeka się na stolik chyba ze ktoś lubi wstać bladym świtem. Spa to właściwe pseudo SPA. Jedna pani masuje od 10-18-tej. Potem już nic nie ma. Za drogo jak na tak ubogi zakres atrakcji. Wentylacja chyba tez szwankuje bo kuchenne zapachy szczególnie wieczorem czuje się w pokojach na piętrach. Bardzo miła obsługa na recepcji. Przy kolejnej wizycie poszukam lepszego miejsca.