Globales Apartamentos Cala Viñas

Najważniejszą rzeczą, którą trzeba wiedzieć przed wyborem tego obiektu jest jego lokalizacja. Hotel położony jest w niewielkim miasteczku Cala Vinyes, w którym nie ma absolutnie nic. Kilka dużych hoteli, dwa sklepy, jedna restauracja i niewielka plaża. Wieczorem nie ma dokąd pójść. Jedyną rozrywką są animacje hotelowe. Do najbliższej miejscowości, gdzie toczy się jakieś życie dojście zajmuje około 20 minut. Dla młodych ludzi to nie problem, ale dla osób nieco starszych takie spacery mogą być uciążliwe. Zwłaszcza, że płasko nie jest. W hotelu spędziliśmy aż dwa tygodnie za pośrednictwem biura podróży Tui. Nasz pokój mieścił się w apartamentach, które sąsiadują z głównym budynkiem hotelu. Całokształt oceniamy bardzo pozytywnie. Bez dopłaty mieliśmy pokój z pięknym widokiem na morze. Apartament posiadał dwa przestronne pokoje, aneks kuchenny i duży taras. Było czysto i przytulnie. Biorąc pod uwagę cenę wakacji oraz kategorię hotelu czuliśmy się mile zaskoczeni. Mankamentem apartamentów był raz lepiej, raz gorzej działający Internet oraz bardzo cienkie ściany. W apartamentach kwaterowani są niemal wyłącznie Polacy i wieczorem słychać każdą rozmowę sąsiadów obok. Jadąc na hiszpańską wyspę nie ma się ochoty słuchać takich rozmów w naszym języku. Mając porównanie do innych hoteli tej samej klasy wyżywienie w ramach all inclusive niczym nie zachwycało. Było typowe i masowe, a soki oraz ciasta były wyjątkowo sztuczne i niesmaczne. Zaletą hotelu był na pewno piękny basen wtapiający się w morze oraz położenie – przy samej plaży. W miasteczku w okolicy supermarketu znajduje się wypożyczalnia samochodów. Ceny i warunki dużo korzystniejsze niż w hotelu. Za Cuprę na 10 dni zapłaciliśmy 500 euro. Ze znalezieniem miejsca parkingowego nigdy nie mieliśmy większego kłopotu. Majorka to duża wyspa. Warto poświęcić na nią dwa pełne tygodnie. My przez ten czas sporo zobaczyliśmy i jeszcze na odpoczynek starczyło czasu.

Kiepski hotel. W opcji all inclusive korzystamy z oferty basenowo-jedzeniowy w hotelu obok - Globales Cala Vinas, który jest w lepszym standardzie. Hotel w ofercie TUI chyba głównie dla Polaków, ze względu na chyba nasze mniejsze oczekiwania. W hotelu nie.ma recepcji (jest w hotelu obok). Na terenie obiektu jeden basen zewnętrzny malutki i głęboki,do tego kilka leżaków. Dopłacalismy za pokój z widokiem na morze - tarasy bardzo duże, ale usytuowane tak, że tarasy sąsiednie są widoczne. Środek tarasu mokry że względu na dziwne położenie odwodnienia. Do tego w momencie jak wprowadzili się goście w pokoju nad nami, woda z ich klimatyzacji ciekła wprost na środek naszego tarasu - powstawały duże kałuże. Łazienka - słabo! Szklane drzwi od wanny otwierane na zewnątrz, uderzały w zlew. Uszczelka dolna nie przywierala, więc każdy prysznic kończył się kałuża przy wannie i potrzeba suszenia dużymi ręcznikami. W łazience żadnej półki na kosmetyki! Kosmetyki ustawialiśmy na podłodze i na wannie! W przeddzień wyjazdu w łazience pojawiły się tabuny mrowek, a w salonie strasznie śmierdziało. W tv kilka kanałów obcojęzycznych, jeden po polsku, kilka kanałów radiowych. Meble zużyte i sfatygowane..łóżka w sypialni spoko, ale pojedyncze, trzeba było je połączyć żeby były małżeńskie :) Otoczenie hotelu w miarę ok, często śmierdziało kanalizacja. Pokoje sprzatane codziennie - wcielone łóżka i wymieniane ręczniki. Pomimo wywieszania zawieszki "nie przeszkadzać" sprzątaczki potrafiły wejść do pokoju !! Przystanek obok hotelu został przesunięty i teraz trzeba do niego dojść, w kierunku Magaluf około 10 min. spaceru. Dzień przed wyjazdem po powrocie z wycieczki stwierdziliśmy, że zniszczono nam rzecz wartościowa pozostawiona w pokoju, której nie mozna było schować do sejfu. Sprzątaczka zniszczyła rzecz i odłożyła tak, że dopiero przy dotknięciu rozleciała się na dwie części.. pękniety był też lakier do paznokci pozostawiony na tym samym stoliku. Problem zgłoszony do recepcji, ustalono z manager Martina, że ustala co się stało. Przejrzeli podobno zapisy monitoringu i rozmawiali ze sprzątaczka, która oczywiście nie przyznała się do zniszczeń. Managerka poprosiła o przyniesienie zniszczonej rzeczy do oceny przez technika i miała się odezwać na drugi dzień na numer telefonu lub maila. Minęło już kilka dni i kontaktu brak!! Ani hotel, ani biuro podróży nie jest w stanie pomóc! Wychodzi na to, że za kiepska jakością warunków hotelowych, idzie również kiepska obsługa managersko-kierownicza. Nie polecamy!

Byliśmy na Majorce ze znajomymi od 20 do 26 sierpnia 2018 Zarezerwowaliśmy apartamentos globales niestety wydarzył się jakiś problem z rezerwacją i nie było dla nas miejsc firma zachowała się fantastycznie przygotowała dla nas ofertę pobytu w hotelu globales Santa Lucia wraz z wyżywieniem. Hotel czysty pięknie usytuowany ładny Design obsługa wspaniała Dziękujemy Globales! jesteśmy zachwyceni!