Insotel Club Maryland

Odpoczynek średni. Bungalow w środku taki PRL lata 80. Na dzień dobry przywitał nas karaluch 3 cm. Na codzień biegały mniejsze. Niestety ani jednej nocy nie przespałam. Mieszkaliśmy przy ścieżce i do 04:30 było slychać codziennie jazdy walizkami i wózkami. Nie ma czajnika, nie ma suszarki. Jeśli nie zostawisz 10 eu to masz słabo ogarnięty pokój. Jedzenie okej ale powtarzalne. Dziecko poniżej 3 rz raczej nic nie zje. Dziś żeby dostać omlet z jajek stałam w kolejce 30 minut. Ośrodek bardzo duży więc z małymi dziećmi ciężko chodzić od basenów do restauracji. Droga z powrotem pod stromą górę. Także na pewno przyjazd tutaj nie na relaks. Plusem piekna plaża do której niestety trzeba iść co najmniej 600 metrów Animacje dla dzieci i dorosłych super. Obsługa również bardzo sympatyczna. Jednak nie wyjechałabym tu po raz kolejny. W tej cenie można w dużo lepszych warunkach odpocząć na Ibizie.

Zalety: piękne położenie, cudowne morze, ładne baseny, szczególnie dla młodszych dzieci. Smaczne jedzenie. Niskie, jednopiętrowe bungalowy. Bardzo czyste pokoje, codziennie zmieniane ręczniki. Wady: bungalowów jest strasznie dużo, bardzo małe balkony, brak suszarki do mokrych ręczników i kostiumów, a zasadzie balkon służył tylko jako suszarka. W łazience brak było wystarczającej liczby wieszaków na ręczniki, przy 4 osobach to był problem. W pokoju nie było wody, a nie można było nabierać wody do bidonu, trzeba było nosić ze sklepu. Teren bardzo rozległy, do restauracji było z pokoju 540m. Główny basen był brudny, zbyt mało leżaków przy basenie i na plaży (płatnych)

Olbrzymie pozytywne zaskoczenie dla nas! Hotel Maryland składa się z wielu niskich białych domków położonych w pięknym piniowym lasku. Domki są dość stare i pewnie tylko dlatego hotel nie ma 4 gwiazdek. Natomiast w niczym nam to nie przeszkadzało. Pokoje były funkcjonalne, codziennie dokładnie sprzątane. Codziennie wymieniana była pościel i ręczniki!!! Wszystko idealnie białe. Widzieliśmy też, jak w pokoju obok, po wyprowadzeniu się gości - pani sprzątała - miała nawet odsunięte łóżko, aby dokładnie umyć podłogę. Położenie hotelu też idealne. Przy tej samej plaży, przy której znajduje się dwa razy droższy hotel RIU. Jedzenie bardzo dobre. Duży wybór. Po każdym gościu zmieniany był obrus. Kelnerzy bardzo sprawni i mili. Takiego standardu nie oczekiwałam po hotelu, który ma zaledwie 3 gwiazdki. Bardzo miła obsługa. Zdecydowana większość gości w hotelu to Włosi. Animatorzy z różnych krajów, ale wszędzie słychać język włoski. Duży amfiteatr - jeśli ktoś lubi hotelowe wieczorne występy, to miejsc do siedzenia było mnóstwo. Tuż przy hotelu fajna wypożyczalnia samochodów. Miła obsługa i prawie nowe auta. Wyspa piękna i na pewno tam wrócimy - wybierzemy ponownie hotel Maryland!

Tak przeglądam recenzje innych i postanowiłam napisać. Byłam w tym hotelu w lipcu 2016 z dorosłym już synem. Hotel położony przy samej plaży, woda ciepła, jedzenie dobre, obsługa bardzo miła, pokoje przyjemne, ale przecież tam przychodzi się tylko spać więc nie musi być jakiś luksus, ja tak uważam. Przychodziła Pani które sprzątałem codziennie, nic nie ginie z pokoi można zaufać. A to jest ważne. I dzisiaj też szukam terminu bo chce tam pojechać raz jeszcze. Jeżeli ktoś chce odpocząć to tylko Formentera. Bardzo polecam.

Cały obiekt piękny, domki w lesie sosnowym (trochę stare,wymagają remontu,ale tam się tylko śpi. także toalety publiczne do remontu) Cześć dla dzieci rewelacja! Występy w amfiteatrze fajne, animatorzy super.. Jedzenie i drineczki dobre. Za to wyspa, piękne widoki zasłaniają wszystkie niedoskonałości.