Aparthotel Koukis Beach

Rewelacyjnie położony hotel w małej wiosce, z dala od kurortowego zgiełku. Zapierające dech w piersiach widoki na morze i wschody słońca. Miałem pokój typu studio w głównym budynku, z tarasem z widokiem na morze - wymagało to symbolicznej dopłaty - zdecydowanie polecam. Pokój z aneksem kuchennym, nowocześnie urządzony, z pełnym wyposażeniem, aby samodzielnie przygotować posiłki - była nawet deska do krojenia, nie wspominając o sztućcach i zastawie. Duża łazienka z wygodną kabiną prysznicową - do niczego nie można się przyczepić. Klimatyzacja wliczona w cenę, w każdym oknie moskitiera. Relatywnie duża lodówka z oddzielnym zamrażalnikiem. Bardzo niski podatek turystyczny. Ciężko sobie wyobrazić lepsze warunki. Pokoje sprzątane codziennie, ale delikatnie mówiąc, bardzo powierzchownie. Lustro w łazience, które było ochalapne w dniu mojego przybycia, takie pozostało do końca pobytu. Ani razu nie zmieniono pościeli i ręczników, chociaż te ostatnie mogłem sobie w zasadzie sam wziąć ze stosu w łazience pod blatem umywalki. Otoczenie hotelu bardzo ładne i zadbane, włącznie z roślinnością. Na szczególną pochwałę zasługuje duży basen, codziennie sprzątany z wystarczającą ilością leżaków bez dodatowych opłat. Z basenu można zejść schodami na plażę, która w zasadzie służy głównie gościom hotelowym. Dzieli się ona na część komercyjną z płatnymi leżakami i obsługą barową, sprzątaną codziennie oraz część bez leżaków, której nikt nie sprząta, ale wielkiego dramatu nie ma. Jakieś 300 metrów od hotelu znajduje się sklep samoobsługowy typu market, z wystarczającą ofertą, ale do marketu z prawdziewgo zdarzenia trzeba się udać aż 2 km dalej. W mojej ocenie, największym minusem tego obiektu jest wyżywienie. Wykupiłem opcję śniadania i kolacji. Śniadanie składało się z zawsze świeżego pieczywa (bułki, bagietka) oraz marnej jakości wędlin i jednego gatunku żółtego sera, jakieś dżemy. Jedynym "daniem na ciepło" były jajka na twardo. Do tego jeszcze jakieś strzępy sałatki z arbuzem, pomidory, ogórek, płatki i jogurt. Był jeszcze toster z tostami, ale się nie odważyłem. Zdecydowanie nie tego oczekuje się po posiłku w Grecji. Bardzo dużo os uprzykrzających zjedenie śniadania. Na kolację trzeba się było udać do hotelowej tawerny, gdzie z menu można było wybrać w ramach wykupionego wyżywienia jedną sałatkę i danie główne. Jeśli danie główne zawierało ryby lub owoce morza, wredy należało dopłacić 6 Euro. Napoje dodatkowo płatne. Posiłki były smaczne, porcje stosowne, szybko podane, obsługa bardzo miła ale powtórnie bym tej opcji nie wykupił. Trzysta metrów od hotelu jest inna tawerna, z lepszą ofertą. Na koniec dodam, że opinie o managerze, które się wcześniej pojawiały są raczej zasadne i jeśli ktoś się tu pojawi niech raczej nie liczy na nadmierną jego empatię. Podsumowując: położenie hotelu i widoki, standard wyposażenia pokoju, basen, bliskość plaży zrekompensowały mi wszelkie niedogodności i z czystym sumieniem wystawiam maksymalną ocenę. Z pewnością rozważę tę lokalizację w przyszłości, ale na pewno nie wykupię opcji wyżywienia.

Nie polecam! Nie wrócę! Odradzam! Po całodniowej podróży dotarliśmy z mężem do hotelu około godziny 20:00. Pogoda super. Okolica piękna i spokojna więc czego chcieć więcej....No czegoś zabrakło od początku. Chwilę nam zajęło by odnaleźć właściciela posesji. Nasze pierwsze spotkanie okazało się najchłodniejszym powitaniem jakiego doświadczyliśmy gdziekolwiek na wakacjach. Właściciel dał nam klucze, wziął pieniądze za tzw. opłatę klimatyczną i kazał iść od naszego pokoju. Powitanie nas wysadziło z butów. Zero gościnności, serdeczności. Zostaliśmy potraktowani jak intruzi którzy zawracają właścicielowi głowę. Było nam przykro bo przyszliśmy jako goście do czyjegoś domu i od progu sam właściciel był mało przyjazny. Nie dał nam nawet szklanki wody. To Grecja więc nie oczekiwaliśmy serenad na nasz przyjazd czy welcome drinka jednak po 8 h podróży miło jest dostać coś do picia tym bardziej że w pokoju hotelowym nie zastaliśmy wody na start. Na terenie hotelu jest restauracja, bar, plaża a właściciel nie miał nawet ochoty ani potrzeby by nas zaprosić na swoje włości …. Nic nam nie powiedział , nawet o wifi pytaliśmy obsługę. Był za to arogancki i opryskliwy. Zaczęło się niemiło i niemiło się skończyło. Wybraliśmy opcję bez wyżywienia więc o jedzeniu nic nie napisze. Restauracja brzydka i budynek w którym jest recepcja oraz w którym są podawane śniadania również ohydny , stary i zapyziały. Brakowało nakryć czy nawet kwiatka. Wszystko stare i wymęczone oraz naznaczone zębem czasu. Nasz pokój był z aneksem kuchennym- płyta eklektyczna na dwa krążki. Czajnik. Szklanki. Filiżanki. Sztućce. Telerze. Garnek. Patelnia. Lodówka z zarażaką. Woda w kranie słona wiec do herbaty której nawet po jednej saszetce na start nie było w pokoju trzeba było kupić w pobliskim markecie. Łóżko krótkie. Mąż 185 cm, nogi mu wystawały z łóżka. Nie było kołder więc udaliśmy się do obsługi w poszukiwaniu kołder. Miała być wieczorem i nie dostaliśmy jej do końca pobytu. Chodziliśmy za kołdrą 3 razy aż w końcu znudzony właściciel wszedł do naszego pokoju i pokazał nam grube koce którymi mieliśmy się nakrywać podczas pobytu. Zero poszewek na koce tylko prześcieradła którymi mieliśmy się okryć a na nie położyć koce…Więc kołder brak tylko grube koce. Właściciel oczywiście wzruszył ramionami mówiąc : a co Wam zimno? Pokój mieliśmy jak większość gości z tarasem i widokiem na morze. Na terenie hotelu jest mały basen. Przy basenie jest czysto. Z basenu jest zejście na plażę. Zejście jest strome i jeśli ktoś jest straszy czy ma problemy z nogami czy kręgosłupem to plaża odpada. Na plaży nie ma toalet więc trzeba wrócić albo do pokoju albo do restauracji- dość długi odcinek. Plaża ma 3 linie. Linia pierwsza cena 35 euro druga 25 euro. Dla gości hotelowych -20%. Plaża bez klimatu, wąska i nie posprzątana i może dlatego właściciel podczas check in nawet na nią nas nie zapraszał. Ogromnym minusem plaży jest zejście z hotelu oraz to, że hotel jest położony na wzniesieniu więc słońce dość szybko kończy na niej swój bieg. Już po godzinie 16:30 zaczyna się z jednej strony cień. Byliśmy w okresie 30.08-06.09.2024. Sprzątanie: na tydzień naszego pobytu zmieniona nam ręczniki i prześcieradła tylko raz a dzień przed wylotem w ogóle nam nie posprzątano! Pozostawione przez nas zużyte ręczniki na podłoże składano w elegancka kostkę i pozostawiano na podłodze do kolejnego użytku. Podczas pobytu właściciel ani razu nam nie powiedział dzień dobry zresztą tak jak serwis sprzątający. Krążące legendy o gościnności greckiej okazały się mitem. W przed dzień wylotu właściciel nam powiedział, że mamy się wykwaterować już o godzinie 11:00 i nie było mowy o przedłużeniu doby hotelowej : nie bo nie. Wyjazd na lotnisko mieliśmy o godzinie 15:25. Maż wynegocjował nam pobyt do godziny 12:00. Właściciel po tym jak powiedzieliśmy że mamy w umowie z TUI dobę do 12:00 ,,łaskawie’’ się zgodził na check out o 12:00. Walizki mogliśmy zostawić w budynku recepcji a odświeżyć się w toaletach. Toalety bez prysznica więc odświeżenie się to dość mocne słowo .Mogliśmy się przebrać. Przed godziną 15 grupa ludzi się przebierała w recepcji . Właściciel z nikim nie zamienił słowa tylko siedział i patrzył spode łba czy nie zabrudzą podłogi. Przed samym wyjazdem wyszedł. Nikomu nie podziękował za rezerwację i za pobyt. Myśleliśmy, że to tylko wobec nas się zachowuje po chamsku jednak myliliśmy się. On miał tak do wszystkich. Chce podkreślić , że każdy kontakt z właścicielem było nieprzyjemny. Jest to człowiek odpychający i arogancki. Korzystaliśmy z plaży obok- Agios Nikolaos .Cena za leżak i 2 parasole 20 euro. Miła obsługa. Na plaży restauracja z dużym wyborem dań również śniadaniowych oraz duży wybór sportów wodnych. Łagodne zejście, mięciutki piasek i dość długa i płytka linia od brzegu do korzystania- dla dzieci oraz ludzi którzy nie pływają idealna! Okolica spokojna. 2 markety - jeden 5 minut drogi piechotą a drugi 15 minut. Są też 3 restauracje. Jest to jedyny hotel w którym byłam i do którego nie chciałabym wrócić. Miejsca tworzą ludzie a nie ściany. Hotel z takim właścicielem jest porażką. Nigdy nie spotkaliśmy się z takim brakiem uprzejmości i serdeczności ze strony właściciela.

Naprawdę Magiczne miejsce, wspaniali ludzie oraz pyszne jedzenie. Barmanka Stefania cudowna kobieta, zawsze uśmiechnięta i pomocna. Kelner Angelo nieprawdopodobny, doskonale zna ludzi, nasz Ghost Rider. Denis zawsze doskonale ubrany przyrządzał pyszne jedzenie. Polecam z całego serca, my już planujemy tu powrót za rok.