Xidas Garden

Razem z chłopakiem przebywaliśmy w hotelu tydzień. Atmosfera spokojna, cicha, bezproblemowa, miła obsługa, pokoje czyste (codziennie sprzątane). Jedzenie tutaj nam smakowało, naprawdę każdy coś znajdzie dla siebie. Potrawy na ciepło, pieczywo, warzywa, owoce, przekąski, ciasta itp. Basen bardzo przyjemny, zawsze dostępne leżaki z parasolami, woda w basenie czysta widać że pracownicy o to dbają. Jeśli ktoś szuka spokojnego, kameralnego hotelu z dobrą obsługą to polecamy. Niestety ubolewaliśmy nad tym że bar przy basenie czynny był codziennie do 23:00, a sam basen do 19:00 czy 20:00. Gdzie przyjemnie było by wieczorem w nim posiedzieć. Co do baru to pierwszy raz się spotkałam z tym że w ofercie all in drinków jest sama wódka i kiepskie wino, które ciężko było przełknąć. Za inne podstawowe drinki trzeba było dopłacać. Brak butelkowanej wody bądź jakiekolwiek innego dystrybutora z wodą podczas dnia.

Świetna lokalizacja blisko bo ok 300m dwie plaże, tawerny, sklepiki, markety itp, ok 10-15 min lekkim powolnym spacerkiem przystanki autobusowe, bardzo kameralny i rodzinny Hotel co jest jego ogromnym plusem. Smaczne jedzenie, duży i czysty basen, codziennie sprzątane pokoje, działające prawidłowo Wi-Fi na całym obiekcie łącznie z basenem, wszędzie wspaniała obsługa, miła, uśmiechnięta, znająca języki obce, szef przechadzający się po obiekcie i doglądaniu wszystkiego albo miło zagadujący, powiem szczerze byliśmy z Żoną w hotelach 4 i 5* a mam wrażenie że tu czuliśmy się tak samo albo momentami nawet lepiej. Może w tych więcej gwiazdkowych hotelach było trochę "nowocześniej"? ale to nie wpływało jakby na cały pobyt. Klimatyzacja działała jak trzeba. Na negatywne opinie na temat jedzenia nie zwracać uwagi, naprawdę... faktycznie wybór jest mniejszy niż gdzie indziej jeżeli chodzi o dania główne, bo sałatki warzywa, owoce, ciastka, ciasta, galaretki itd.. tego jest full i więcej, nie do przejedzenia! I uważam że nikt nie może powiedzieć (jak to często się czyta) że jest monotonnie, bo przez to że wybór mniejszy to codziennie co innego, do tego bardzo smacznie świeżo i mam wrażenie że domowo, są dania typowo Greckie, owoce morza itd, ale i normalne dania jak wszędzie indziej typu: kurczak, nugettsy itp. Jedynie śniadania się rzeczywiście powtarzają, ale naprawdę mam wrażenie że ludzie już wymyślają, jakby jedli codziennie kawior rano w najlepszej knajpie... ja.. gdzie śniadań nie jadam na co dzień, byłem zadowolony i głodny nie chodziłem (powtarzam, wszystko smaczne i świeże i niczego nie brakuje co chwile coś dokładają!!) ale jeżeli ktoś jest przyzwyczajony do Tureckiego, Egipskiego "all inclusive" w hotelach typu jak ja to nazywam "600 pokojowy moloch" to nie tędy droga i i nie ten hotel, bo wybór jedzenia może rozczarować przy np: Lunchu (ale zapewniam jeszcze raz ;) jutro będzie cos innego podane) To teraz trochę minusów ale nie jest to tragedia bo jeżeli ktoś był w Grecji w hotelach 3-4* pewnie się z tym spotkał, a podejrzewam że mogłem to zgłosić i problem by rozwiązali. -słynne drinki "all inclusive" to nie tu, w zasadzie wybór żaden, ja piłem albo Radlery albo Brandy z tonikiem czy cola. Mi osobiście to tak bardzo nie przeszkadzało bo ja mało piję nawet na wakacjach bo co to za przyjemność przy 32 stopniach chodzić pijanym od 11. Ale fakt że wieczorem napiłby się człowiek whisky albo czystej wódki z sokiem, nawet nie musiałaby być jakaś markowa. -pokoje chociaż czyste i nie straszące to mogłyby być trochę "odświeżone" typu (zakamieniona słuchawka w prysznicu bo średnio z niej woda leci) albo zatkane odpływy :) szafa u mnie to w zasadzie tylko szafa z wieszakiem, brak półek czy szuflad, no słabo przez 7 dni z walizy wyciągać.. - nie było wody butelkowanej albo do nalania sobie samemu dostępnej jakby po za barem, trochę dziwne. -tu i tam można by coś odmalować (tak chociaż trochę) -zamontować klimatyzację w lobby. -przed niektórymi pokojami a w zasadzie balkonami/tarasami trochę poprawić roślinność - bo jest ale zaniedbana. ogólnie całość oceniam na 5 bo naprawdę będę polecał ludziom pragnącym cisze i spokój ! nie uświadczycie tu głośnej muzyki jak w klubie czy durnych animacji, ludzie siedzą i rozmawiają po kolacji przy barze przy stolikach a o 23 jest już cisza, to świetna baza do wypadu na wycieczkę czy to wynajętym samochodem czy autobusem , a następnego dnia odpoczywaniu przy basenie na słoneczku z piwkiem czy innym napojem w ręku,

Wspaniały rodzinny hotelik. Przyjechaliśmy w nocy a w lodowce czekało na nas jedzenie. Odrazu mieliśmy postawione łóżeczko dla dziecka w pokoju. Wszyscy bardzo przyjaźni. Pomagali we wszystkim o co poprosiliśmy. Jedzenie bardzo dobre, przyrządzane przez Babcie rodziny. Pokoje czyste i przytulne. Basen czysty, kąpaliśmy się dwa razy dziennie. Drinki i piwo od 11 do 23 w barze. Miejsce w centrum. Bardzo polecamy !!

W hotelu spędziliśmy tydzień czasu od 16.09 do 23.09 i był to bardzo miły czas. Hotel położony na wzniesieniu w dogodnej lokalizacji. Do najbliższych sklepów dosłownie 2 minuty spacerkiem, do plaży Bali Beach 650 metrów. Tuż przy plaży bar Mambo, który serdecznie polecam. Miła obsługa, atmosfera oraz możliwość złożenia zamówienia z dostawą na plażę ;) Hotel bardzo kameralny prowadzony przez sympatycznych ludzi. W centralnym miejscu niewielki basen bez potrzeby rezerwacji leżaków z uwagi na bardzo małą ilość gości hotelowych przebywających w ciągu dnia. Bar oferujący lokalne alkohole do godziny 23 a potem już odpłatnie. Wyżywienie może niezbyt zróżnicowane ale wystarczające aby nie "chodzić głodnym". Wyposażenie pokoi standardowe, czystość bez zastrzeżeń - wszystko w najlepszym porządku. Generalnie polecam hotel tym, którzy chcą odpocząć w spokojnej, prawie sielskiej atmosferze.

Wspaniałe miejsce. Cicha okolica na wzgórzu, do głównej ulicy 200-300 metrów. Większość pokoi ma balkony na dziedziniec, w którym umiejscowiony jest basen. za basenem bar oraz przyjemne stoliki skierowane na basen lub na piękne wzgórze. Same pokoje czyste, codziennie, schludne i nie ma się do czego przyczepić. Sprzątaczka jest codziennie. Przy basenie wystarczająca ilość leżaków, nie starczało tylko dla tych co przychodzili koło południa, ale i dla tych były miejsca koło baru przy stolikach. basen nie za duży ale jak my byliśmy to w szczytowym momencie było z 15 osób i dało się pochlapać. W barze przy opcji all inclusive wybór alkoholi ograniczony ale i tak wydaje mi się, że każdy mógł wybrać coś dla siebie (piwo z nalewaka, brandy, ouzo, raki i napoje bezalkoholowe typu pepsi, kawa herbata i lody no i nawet niezła frappe). Do tego przy barze cały czas leci przyjemna house'owo - chilloutowa muzyka z domieszką jazzu, a do wieczornego drinka coś pod nogę. Barman przesympatyczny, zagaduje, pyta o zdrowie i jak trzeba to nie odmówi kielicha z gościem. Smieszny koleś, dusza towarzystwa, mówi płynnie po angielsku i niemiecku. 3 posiłki dziennie bardzo dobrego jedzenia w formie bufetu, jak się kończyło to donosili więc nie do przejedzenia, żadnych kolejek po jedzenie, każdy zdążył coś zjeść - śniadania albo jajecznica albo parówki lub coś na słodko - dżemy, nutella, miody, mnóstwo jogurtów, świeże pieczywo, owoce, na obiad zawsze jakieś mięso, makaron, ziemniaki, frytki, torty, ciasta, prawie codziennie coś innego - często kuchnia lokalna ale dopasowana pod turystę z Europy Środkowej. Kolacja również obfita i urozmaicona. Do każdego z tych posiłków również woda, kawa z ekspresu i herbata. Kelnerzy uwijali się prędko i żaden talerz długo nie stał pusty na stole. Przy okazji muszę pochwalić najlepszego kelnera, który ma na imię Babis (nie wiem czy tak się pisze). Nie dość, że prędko wszystko znosił to wszystko robił z uśmiechem na twarzy, zagadując do gości przy stolikach, w różnych językach coś tam wydukał. W przerwach między posiłkami chętnie zabawiał dzieciaki, które również go uwielbiały. Większość obsługi to rodzina i dzięki temu goście są obsługiwani rzetelnie, a nie jakby się komuś kazało pracować za karę. Niektóre pokoje mają naprawdę duże tarasy (20m2), szczególnie te w części pod basenem. Jeden z pokoi ma na poziomie zerowym przejściowy ale na uboczu taras (ok 50m2) nad którym jest obrośnięta pergola z winogronami. Jest to pokój, do którego trafiliśmy przedłużając pobyt w hotelu o kolejną dobę z uwagi na późny lot. Standard pokoju taki sobie ale taras robi wrażenie - cicho, spokojnie, zielono i czasem przychodzi urzędujący tam kot.