Kos Palace

Zacznę od lokalizacji. Hotel jest świetnie położony między mała wioseczka Tigaki (15-20min miłego spacerku plaża) i miasta Kos 30 min jazdy autobusem. Przystanek jest tuż przy hotelu a autobusy w tygodniu da co godzinkę Jest na tyle daleko że jest cisza i spokój, ale na tyle blisko że łatwo można wyskoczyć na spacer nocny po żywej wiosce, czy przejechać się do stolicy, gdzie atrakcji i sklepów jest jeszcze więcej (ostatni autobus wraca o 23). Okolica jest zatem spokojna, czysta. Od plaży hotel oddzielony jest nie oblegana ulica, ale dziecka trzeba przy niej pilnować. Plaża przy hotelu jest czysta, dość wąska, z jedna linia leżaków (płatne 3 euro) i paroma drzewkami dającymi nieco cienia. Często wieje tu dość mocny wiatr, co pomaga znieść wysokie temperatury. Sam teren hotelu jest zadbany i czysty, nie ma tu przepychu i złotych klamek. Pokoje są czyste i codziennie sprzątane, choć niektóre elementy już (panele na suficie w łazience) można by odnowić, skłaniałbym jakby nam to przeszkadzało. Basen czysty, sprzątany. W niektóre dni musieliśmy się nieco o nie postarać, bo chętnych na basen było więcej, a nie bawiliśmy się w rezerwacje ranne. Obsługa była bardzo dobra, miła, uczynna i sprawna co w Grecji nie jest częste;) Dymitri był przemiły i dbał o nas tak że aż miło było schodzić na posiłki, a Pani Manager dbała codzien by goście byli zadowoleni. Jedzenie było PYSZNE. Również bez przepychu i piramidek z krewetek, ale zawsze świeże, smaczne, autentyczne, lokalne i dość urozmaicone by w trakcie naszego dwu tygodniowego pobytu się nam nie znudzić. Kolacje bardziej urozmaicone od śniadań, sale na śniadania było więcej 'elementow' ogólnie + naleśniki robione przez kucharza na rzadanie. Zestaw kolacyjny miał kilka standardów, makaron + sos boloński i neopolitanski, zupa, zimna płyta, sałatki, surówki, 3-4 dania miesne, 3-4 jarskie w tym codzien ryba lub owoce morza.Co wieczór była jedną super potrawa, podawana przez kucharza osobiscie, m.in prawdziwa pita gyros, łosoś pieczony, owca, kaczka po tajsku, pizza itp. Do tego stół słodyczy (pysznych) i owoców, lody itp. No kuchnia przeszła nasze oczekiwania i jak zwykle bierzemy tylko HB by obiady jeść na mieście, tak tu na mieście jadaliśmy przekąski bo szkoda nam było wypełniać się inna kuchnia;) Zadowoleni i my i nasza 5latka. Dla nas hotel był strzałem w dziesiątkę i odpowiada pewnie za 50% naszych najlepszych jak dotąd wakacji z dzieckiem. Choć nie ma tu animacji czy czy klubu dzieciego (za to zabrałem 1 kropkę). Rzadko wracamy w te same miejsca ale tu bym to rozważył choć na tydzień poleżeć na plaży, pooglądać świetne zachody i pokosztować pyszności z kuchni wśród ludzi którzy starają się by był to dla Ciebie najlepszy czas!

Hotel przy plaży, z pomocna obsługą, położony w pięknym ogrodzie. Świetny dla rodzin i par. Położony bezpośrednio przy plaży, oddzielonej jedynie ulicą. Na plaży płatne hotelowe leżaki, ale jest także miejsce na rozłożenie ręczników bez konieczności korzystania z leżaków. Przyjechaliśmy do hotelu około godziny 10tej, jednak pokoje były gotowe, nie musieliśmy czekać na klucze. Cała obsługa hotelu bardzo przyjazna, nikt nie odmówi pomocy. Nawet panie sprzątające, które nie mówią po angielsku starają się pomóc "na migi". Hotel oddalony jest od innych obiektów oraz restauracji i sklepów, do których trzeba dojść lub dojechać, ale dla tych którzy lubią spędzać czas przy basenie dostepny jest minimarket hotelowy zaopatrzony w przekąski, napoje i inne towary, serwujący także pizzę oraz inne dania. Wieczorem od godziny 18 można także skorzystać z hotelowego baru, który oferuje świetne drinki zarówno alkoholowe jak i bezalkoholowe oraz inne napoje. Przy basenie nigdy nie brakuje wolnych leżaków, które można postawić w ogrodzie i tam z nich korzystać. Cena leżaków na plaży to 6 eur (2 leżaki + parasol). Na terenie hotelu można także skorzystać z bilarda (2 eur) oraz tenisa. Dla tych którzy chcieliby zwiedzic wyspę dostepna jest opcja wypożyczenia roweru, skutera (potrzebne prawojazdy na motor - takie przepisy), quada, samochodu lub baggy. Można poprosić w recepcji o pomoc w tej kwestii lub poszukać czegoś w centrum tigaki. (Blisko hotelu w Safari auto dla 3 osób kosztuje 60 eur, ale już kawałek dalej w Hard Moto można wynająć auto za 40 eur). Jedyna rzecz w hotelu, która jest dość średnia to wyposażenie pokoju. Hotel nieoferujacy all inclusive naszym zdaniem powinien na wyposażeniu mieć zestaw do parzenia kawy czy herbaty, lodówkę z zamrażarnikiem i choćby szklanki i sztućce, tego jednak nie należy się spodziewać. Podstawowe wyposażenie pokoju to łóżka, biurko, telewizor, stolik, sofa, szafa, komoda z szufladami i stolik na tarasie jest telewizor z kanałami w różnych językach. Śniadania raczej angielskie i dość monotonne, za to już obiadokolacje codziennie inne i bardzo smaczne. Kucharze serwują różne pyszności, każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo smaczne są również desery. Codziennie rano i wieczorem są także pyszne świeżutkie owoce. Hotel zdecydowanie w stylu greckiej rodziny, są pewne niedociągnięcia ale obsługa i inne rzeczy rekompensują je. Dla osób, które przyzwyczajone są do stylu nowoczesnego i glamour nie będą to wymarzone wakacje, bo Hotel swoje lata już ma i nie należy się spodziewać ultra wysokiego standardu. My polecamy Hotel zarówno do odpoczynku w rozsądnych pieniądzach, jak i jako baze do zwiedzania wyspy wynajętym środkiem transportu. Co godzine jest też autobus do miasta Kos (polecamy wybrac się na cały dzień bo jest na co popatrzeć). Przystanek znajduje się bezpośrednio przy hotelu. Bilet kosztuje jedynie 2,10 eur. Podsumowując - cudowne wakacje, spędzone w cichym i spokojnym miejscu, na własnych warunkach, bez głośnej muzyki i krzyków rozimprezowanych sąsiadów :)

Spędziliśmy w tym hotelu bardzo miło czas, a to za sprawą starań całego personelu. Pokoje były sprzątane codziennie. W restauracji duży wybór dań, świeże owoce i warzywa - dla każdego, coś dobrego - dla tych na diecie, jak i dla łasuchów My, jak i nasi synowie jesteśmy bardzo zadowoleni. Aż żal było wyjeżdżać!

Hotel z zewnątrz prezentuje się przyzwoicie i do dyspozycji jest sporo przestrzeni by pograć w piłkę lub w tenisa na zmęczonym życiem "korcie". Otoczenie zachowane w przyzwoitym stanie. Niestety otwarta konwencja architektoniczna budynku powoduje, iż wszędzie poza pokojem panuje upał. Również w lobby hotelowym, w restauracji itp. Drugim problemem z tym związanym jest wszędobylska obecność ptaków, które to masowo i nonszalancko upiękniają schody/ściany/gzymsy swoimi fekaliami. Także jeśli ktokolwiek ma awersję to odradzam. Serwis nie nadąża ze sprzątaniem i szczerze mówiąc niezbyt sumiennie to robi (np. tylko częściowo zeskrobują). Osobną kategorię stanowił nasz pokój hotelowy, znajdujący się na drugim piętrze. Niczym wycięty z kontenera statkowego, przywitał nas blaszany dach łazienki przywodzący bardziej na myśl antyczną budkę na narzędzia dziadka aniżeli czterogwiazdkowy standard. Meble z wyglądu poprawne, lecz połowa nie nadawała się do użytku (wszystkie komody były źle spasowane/źle poskręcane i blokowały sobie wzajemnie szuflady). Akustyka hotelu i pokoju w którym byliśmy jest absolutnie tragiczna. Wszystkie drzwi wykonane są z jakiegoś taniego plastiku i równie dobrze można by powiesić w ich miejsce zasłonę. Dodając do tego jeszcze cienkie ściany uzyskujemy brak szans na spokojny sen po godzinie ~7:30. Głośno słychać jak sąsiedzi tłuką drzwiami łazienki, spuszczają wodę z wanny/toalety. Serwis sprzątający hałasuje niemiłosiernie, gdyż codziennie "sprząta" pokoje od samego świtu i ich wózki brzmią jak przesuwanie mebli ze zgrzytem. Drzwi zsypu i do innych pokoi walą niemiłosiernie. Jeśli ktoś ma lekki sen to nie wypocznie w tym przybytku. Nie rozwlekając już dłużej, panuje tu takie typowe tanie oszczędzanie i oszczędzanie na każdym krou. JEDEN korek do wanny/umywalki który trzeba przekładać, antyczna suszarka i cała armatura łazienki, ograniczona ilość żelazek do pobrania na życzenie z recepcji itp. itd. Całość powinna przejść generalny remont już lata temu, a na miejscu recepcji schowałbym te wszystkie nagrody za cudowny hotel sprzed 11 lat, bo obecny stan mieszkalny to w porywach 2* nie 4*. Służba hotelowa codziennie sprząta, lecz tak tylko ogólnikowo. Odkurzają podłogę i poprawią pościel. Toaleta/wanna jest myta tylko w dzień przed wyjazdem, bo wtedy zostawiają równocześnie ankietę zadowolenia z pobytu. Lustro tak jak nas przywitało "upaćkane" w górnej części tak już zostało do końca. Recepcja życzliwa i zapewnia minimum obsługi. Niestety już prośba o wydłużenie wymeldowania o godzinę nieco psuje odbiór - pierwszy raz się spotkałem z taką odmową. Zwłaszcza przy rozpoczynaniu sprzątania pokoi skoro świt w niemałym hotelu. Widok na ogród to tylko chwyt marketingowy. Tenże jest tylko ~półtorametrowym pasem wysuszonych krzaków i palemek. Miło, że przynajmniej mogliśmy widzieć z okna niedaleką górę oraz krowy skubiące wysuszoną trawę. Widok na morze byłby zapewne bardziej urokliwy. Zasadniczo jedyny plus pokoju to działająca klimatyzacja. Plaża to cienki pasek piasku znajdujący się tuż przy ulicy odgradzającej hotel od morza. Widok na Turcję jest ładny fakt, lecz ta plaża to również nieprzyjemny syf pełen niedopałków i autokarów/motorów jeżdżących nad głową. Dodatkowy niesmak to konieczność płatności 3EUR za leżak pomimo, iż jest się gościem hotelu. Plaża bliżej Tigaki stanowi znacznie przyjemniejszą alternatywę w cenie 4EUR za leżak gdzieniegdzie. Niewątpliwym plusem hotelu jest restauracja i obsługa. Wszyscy uśmiechnięci i mili. Jedzenie jest pyszne i zdecydowanie spełnia czterogwiazdkowe standardy. Pod hotelem jest przystanek autobusowy, który jeździ do Kos, mały market oraz wypożyczalnia samochodów. Podsumowując: Polecam wyspę Kos, aczkolwiek w innym hotelu.

Hotel bardzo dobry w pięknym miejscu ze smaczną kuchnią. Pokój z widokiem na morze, bardzo ładny funkcjonalny z balkonem. Łazienka funkcjonalna, duża, zawsze ciepła woda i dobre ciśnienie, duża wanna. Troszkę trzeba przymknąć oko na płytki, sufit i stan marmuru w tej łazience ale estetyka na urlopie chyba nie taka ważna. Basen i teren przy hotelu sprzyjający wypoczynkowi. Najczęściej spokojnie, kilka razy zdarzyło się że dzieci krzyczały z basenu ale na to trudna rada.