Atlantica Mikri Poli Kos

polecam z całego serca, czysto, bez kolejek po jedzenie, mocne drinki, pomocny personel . w bliskich odleglosciach noclegi, zabawy dla dzieci o dorosłych. po opiniach ostatnich bałam się tam lecieć, ale ost opinie napisał kto so naprawde wyjątkowych wymaganiach bo nic sie nie zgadzało z opiami negatywnymi, codziennie sprzatany pokoj, zjezdzalnie swietne, polecam kazdemu

Talerze i sztućce brudne,poduszki mimo zmiany poszewek smierdzialy stęchlizną.Jedzenie bardzo powtarzalne i mały wybór.Hotel duzy ale jak dla mnie zmarnowany potencjał.Bardzo chaotycznie rozmieszczone jest wszystko.Animacje dla dzieci-dramat.Obsluga mila.

Właśnie opuszczamy hotel i uważamy, że zdecydowanie nie jest to hotel 5* . O ile części wspólne są czyste to pokoje są niestety zaniedbane. Pleśń pod prysznicem i na suficie w łazience. Duży minus to baseny otwarte tylko w godzinach 10-18,przy 40 stopniach fajnie byłoby wejść do basenu z dziećmi przed lub po największej fali ciepła. Jedzenie ok, aczkolwiek jeśli liczysz na greckie przysmaki,to możesz zjeść je tylko w greckiej restauracji na kolacji , którą możesz zamówić. Drinki w barze bardzo słabe. Gotowe lane z butelki. Plaża i baseny super , obsługa miła i uczynna .

Hotel ma potencjał ale to na pewno nie jest 5 gwiazdkowy standard - największy minus to obsługa hotelu, głównie w częściach jadalnych i na barze ( z małymi wyjątkami), momentami wręcz aroganckie zachowanie, a standardem były skwaszone miny jakby pracowano tam za karę... druga sprawa - hotel na pewno nie jest przeznaczony dla rodzin z dziećmi , głośna muzyka prawie codziennie do 23 , w ciągu tygodnia organizowane są wesela z pokazem fajerwerek po godzinie 22, sama zabawa weselna do północy - można zapomnieć o wcześniejszym położeniu się spać. Idąc na posiłki w popularnych godzinach trzeba liczyć się z 10 minutowym staniem w kolejce , problem poniekąd tworzą sami pracownicy, którzy za wszelką cenę szukają gościom stolików pomimo, że wolne stoliki widać w różnych częściach jadalni - tutaj przechodzimy do jedzenia i poziomu czystości w częściach jadalnych - obsługa międzynarodowa (pakistan/filipiny/wietnam/ukraina/albania) jedzenie mocno średnie, monotonne, tego samego dnia przynajmniej kilka rzeczy się powtarza na kolejnych posiłkach, sama jakość jedzenia też nie przystoi do rzekomego 5* standardu hotelu, piszę to mając porównanie do innych greckich hoteli 4* i 5* w których byłem w ostatnich 2 latach , do picia nie podają nawet zwykłej mineralki ... na sam koniec poziom czystości - szklanki zawsze brudne, odechciewa się z nich pić - nigdy sie z czymś takim nie spotkałem, żebym musiał przebierać szklanki żeby znaleźć względnie czystą, może to nie miało nic wspólnego ale jednak na sam koniec dziecko struło się czymś i wymiotowało dzień przed wylotem, to samo znajomi (cała trójka struta z wymiotami i biegunką lub jakiś wirus/bakteria o co nie trudno przy tak słabym standardzie czystości), podsumowując 10 dniowy pobyt, aż miło było wracać do domu ... nie polecam tego hotelu.

Odradzam hotel Atlantica mikri poli Kos, właśnie kończymy pobyt tutaj. Zachęceni dobrymi opiniami z poprzedniego sezonu zrobiliśmy rezerwację, a jak wynika z obecnych opinii (sezon zaczął sie z początkiem maja) i również w mojej opinii - hotel chyba mocno stracił na jakości. Generalnie gdybym zapłaciła za ten urlop połowę tej ceny, to nie byłabym tak rozczarowana. Zapłaciliśmy prawie 11 tys za 10 dni - 2 osoby dorosłe i niemowlę. Jak teraz oglądam, że na lipiec miałoby mnie to kosztować prawie 18 tysięcy, to się za głowę łapię. Z plusów: Jedzenie smaczne, choć raczej nic wyszukanego, bez owoców morza itd. Wybór nie jest ogromny, ale naprawdę smakiem się broni. Infrastruktura fajna, lokalizacja super i to by było na tyle jeśli chodzi o plusy. Komary gryzą jak szalone więc wielki plus za moskitiery w oknach bo nie używamy z niemowlakiem klimatyzacji. Z minusów: Obsługi jest za mało, kolejki do barów, kolejki po stolik do restauracji. W restauracji wiecznie niedomyte szklanki. Wszyscy się pochorowaliśmy na jakaś jelitówkę, choć myślę, że to bardziej wirusowo niż od nieświeżego jedzenia, bo jedliśmy wszyscy kompletnie inne rzeczy. Drinki to tylko napoje gazowane/soki ulepki z automatu + alkohol, jakas słaba pina colada, albo wino czy piwo. Nawet zwykłe Mohito jest extra płatne. Wody nie dostarczają do pokoi, musieliśmy kupować w sklepie. Niby są na terenie hotelu dystrybutory do wody, ale woda po pierwsze była niesmaczna, po drugie mieliśmy niemowlaka, któremu takiej wody nie dajemy. Z resztą w hotelu wszędzie jest pod górkę więc noszenie jeszcze pod górę zgrzewek wody, albo nawet wody z dystrybutora nie jest szczytem moich marzeń na urlopie. Toalety czyste, ale bary i otoczenie leżaków to masakra, obsługa nie nadąża sprzątać tych kubków i papierków, które wiatr rozwiewa na wszystkie strony świata. Około 18 kiedy baseny są nieczynne, to już nikt nie sprzata stolików przy basenie i możesz sie potykać o górę śmieci. Co chwilę któraś toaleta w barze jest nieczynna, a zapach kanalizacji unosi się w całym budynku, a nawet na całym obiekcie. Wymiana ręcznika plażowego na nowy graniczy z cudem, wiecznie brakuje ręczników. Animacje to też raczej prowizorka niż prawdziwe animacje. Na plaży nie ma baru, o czym wiedzieliśmy przed wylotem, ale nie wiedzieliśmy, że nie ma tam ani toalety ani prysznica żeby się opłukać ze słonej wody. Podsumowując - podobny standard miałam kiedyś w Egipcie lecąc za 1300zł/osoba za tydzień i wtedy naprawdę nie narzekałam, ale jeśli ktoś naprawdę planuje zaplacic za pobyt tutaj 10tys + to stanowczo odradzam.