DoubleTree by Hilton Sharm El Sheikh - Sharks Bay Resort

Byłem w Egipcie już po raz czwarty, a ten hotel to zdecydowanie najgorsze doświadczenie z wszystkich. Double Tree By Hilton Sharks – Mountain Side leci wyłącznie na marce Hilton, bo rzeczywistość daleko odbiega od standardów, których można by się spodziewać. Spędziłem tu 12 dni i żałuję każdej chwili – wcześniej w Marsa Alam zawsze czułem się bezpiecznie i wakacje mijały przyjemnie, ale tu wszystko poszło nie tak. Jeśli szukacie relaksu, omijajcie to miejsce szerokim łukiem. Zacznijmy od jedzenia, które było totalną porażką. Menu ciągle to samo, z wołowiną we wszystkich możliwych wariacjach, podawaną na zimno. Brak różnorodności sprawiał, że posiłki szybko stawały się monotonne i nieapetyczne. W restauracji obsługa jest fatalna – jeśli nie dasz napiwku, po prostu cię ignorują. Sztućce? Czysty stół? Zapomnij, wychodzą z założenia, że to niepotrzebne. Ekspres do kawy podczas śniadań wyświetlał litanię poleceń do czyszczenia wszystkich możliwych elementów, a po wypiciu kawy gwarantowany przyspieszony trucht do toalety. Do tego maszyny do lodów czyszczone wodą kranówką, co budzi poważne wątpliwości co do bezpieczeństwa. Lody? Według rozpiski powinny być, ale w rzeczywistości brakowało ich przez większość czasu, a jak już się pojawiły, to w wersji płynnej, zupełnie niejadalnej. Obsługa w barach to kolejny dramat. W Q Bar i Lobby Bar personel pracuje jakby za karę – zero entuzjazmu, powolna obsługa i okresowe braki w asortymencie, głównie piwa. Napoje podawane w plastikowych kubkach. Kierownik guest relation udaje, że nie widzi kolejek, zupełnie ignorując gości. Hotel wydaje się przystosowany głównie pod gości z krajów islamskich, co samo w sobie nie byłoby problemem, gdyby nie brak kultury u wielu z nich. Nie zdziwcie się, jeśli kobieta w hidżabie po prostu usiądzie na waszym leżaku, rozłoży się pod waszym parasolem, doda kolejny leżak i puści islamską muzykę na pełny regulator. Atrakcje? Słabe do bólu. Wieczorami głównie muzyka na żywo w postaci jakiegoś śpiewaka, a tablica z planem atrakcji pojawiła się dopiero po tygodniu. Rafa koralowa to mały, dogorywający strzępek – nic imponującego. Pierwszego dnia wybiło szambo i ścieki płynęły drogą ku plaży (po droższej stronie Beach), co było obrzydliwe i niezbyt higieniczne. Jedynym plusem był bus dowożący na plażę – to działało sprawnie i było wygodne. W łazience wysokiej jakości kosmetyki (odżywka, balsam, szampon i żel), ale to za mało, by uratować całość. Podsumowując, ten hotel to rozczarowanie na całej linii. Słaba higiena, kiepski serwis, monotonne jedzenie i brak atrakcji sprawiają, że nie polecam nikomu. Jeśli Hilton nie poprawi standardów, lepiej wybrać inne miejsce w Marsa Alam. Ocena: 1/5.

Byliśmy w tym hotelu też w zeszłym roku i mamy porównanie do pobytu w tym roku, jest zdecydowanie więcej gości, szczególnie rosyjsko jezycznych, obsługa czasami nie radzi sobie z natłokiem gości. Ale na pochwałę zasługuje kucharz Hany Magdy który bardzo profesjonalnie przygotowywał nam posiłki, szczególnie spagetti, dziękujemy.

Hotel słabiutko. Nic wspólnego z Hiltonem nie ma. Radzę uważać. Ma dwie strefy Mountain oraz Beach My byliśmy w strefie moutain a nasi znajomi zostali zakwaterowani w BeCh chociaż kupili pokój w strefie Mountain. O dziwo nie można korzystać z obydwu strefie. Jak jesteś w Beach to tylko jedzenie w restauracji Beach. No poprostu masakra. Do tego Animacje to Farsa. Tragedia w sezonie goście pozostawieni sami sobie. My 10 razy w Egipcie po hotelach Pickalbatros czy Jazz mamy porównanie Ten Hotel Hilton to tragedia. Odradzam. Po zameldowaniu.maja gości w głębokim d..... w restauracji ok ale reszta w barach i recepci to tragedia. Pracują za karę. Odradzam jeszcze raz. Brak menu drinków all. Tylko namawiają na płatne. All tylko.od 11.00 rano nie od 9.00 jak pisze biuro. Tragedia. Jeden z najgorszych Hoteli w Jakim byliśmy. Odradzam radzę dopłacić i sie nie denerwować na wakacjach. Hilton Sharm to niewypał stary zużyty Hotel do tego brudny z niemiła obsługą.

Hotel jest bardzo dobry jak na swoją cenę Pokoje były sprzątane codziennie, było czysto, za 1 dolara zrobili nam słonia, co tylko nie było) Jedzenie nie było złe, było w czym wybierać Rafa koralowa jest piękna, wiele różnych ryb, więc trzeba wziąć maskę) Basen jest podgrzewany, są zjeżdżalnie Personel jest przyjazny, animacja jest również dobra polecam

Kończąc swój pobyt chciałabym podkreślić, że zarówno sam hotel jak i obsługa przewyższyła moje oczekiwania. Teren hotelu ogromny, kilka basenów, spory kawałek plaży ze sporym pomostem do morza, ogromna i piękna rafa koralowa z niesamowitymi rybami super umilają pobyt. W trakcie dnia dostępne zajęcia z animatorami np poranny stretching, aerobic w basenie czy zumba na plaży. W szczególności polecam zajęcia z Didim - niesamowity człowiek z super energią. Codziennie wieczorem również organizowane były różne eventy typu pokaz tańca międzynarodowego prowadzonego przez profesjonalnych tancerzy. Obsługa bardzo dba o gości. Ogromny wybór przepysznego jedzenia. Codziennie również było coś dodatkowego nowego( np owoce morza ). Kelnerzy bardzo dbają o czystość i bardzo szybko przygotują stoliki dla kolejnych gości dzięki czemu unika się czekania. W szczególności chciałabym wspomnieć kelnera Mohameda Ibrahima, dzięki niemu pobyt był jeszcze milszy: codziennie do każdego posiłku serwował nam napoje oraz sprawdzał czy czegoś nam nie brakuje. Również sprawił nam niespodziankę przygotowując romantyczny stół. Oprócz niego chciałabym również wspomnieć kucharza Ahmeda Abdo, który podzielił się ze mną przepisem na pyszne kawowe ciasteczka. Bardzo polecam ten hotel i mam nadzieję, że za rok tu wrócę.