Slovenska Plaza Resort

Hotel Slovenska Plaza jest idealnym miejscem na spokojny wypoczynek. Dzięki temu że zajmuje bardzo dużą powierzchnię (goście z recepcji są dowożeni przez obsługę melexami do swoich pokoi) każdy znajdzie swój azyl. Na terenie hotelu jest wspaniale utrzymana roślinność.Rozległe trawniki, palmy i wszelkiego rodzaju drzewa i krzewy. Sztab ogrodników codziennie dba aby taki obraz był utrzymywany. Kilka dużych basenów oraz brodziki dla dzieci sprawiają że każdy znajdzie coś dla siebie.Do hotelu przynależy również prywatny odcinek plaży która jest przy samym hotelu. Wypoczywającym bardzo polecam aby wybrać się na położoną niedaleko wyspę Hawaii do której z plaży co chwila odpływają łodzie dowożące turystów. Wyspa jest przepięknie położona. Jest to świetne miejsce do snurkowania. Powracając do opisu hotelu, na terenie obiektu jest kilka dużych restauracji które podają bardzo dobre jedzenie. Dla dzieci oraz dorosłych w ciągu dnia oraz wieczorami prowadzone są przez obsługę hotelu bardzo różnorodne animacje. Aquarobik również odbywa się kilka razy w ciągu dnia. Wieczorami odbywają się imprezy taneczne z muzyką na żywo w jednej z kilku restauracji lub przy basenie. Jest to istotna informacja ponieważ muzyka w tych miejscach nie zakłóca spokojnego snu osobom które chcą odpocząć. Od hotelu można się wybrać brzegową promenadą na piękny spacer do starego miasta w Budvie. Byliśmy z żoną i dzieckiem już dwa razy w Budvie w tym jeden w Hotelu Slovenska Plaza i na pewno wrócimy tam ponownie.

Byłam w „tej lepszej” części hotelu, baseny mi się nie podobały więc rano spacerkiem szłam na plaże i rezerwowałam sobie miejsce. Ani jednego dnia nie spędziłam przy basenie i nie żałuję, bo morze rewelacja - bardzo blisko. Pokój miałam mieć 2 osobowy a dostałam 2 pokojowy więc na plus. Kompleks bardzo duży, jeszcze więcej kotów, ale na 1 piętrze nie było z nimi problemów ;-) czytając recenzje bałam się jedzenia, ale nie potrzebnie. W restauracji 4* bardzo smacznie, urozmaicone jedzenie, czysto, ładnie. Polecam, wieczorami można spacerować, blisko do centrum a jednocześnie spokój.

Tygodniowy pobyt w części 3,5*.Zaznaczę, że nie jestem wybredny, wymagajacy. Plusy Położony w dobrej lokalizacji, ładny dla oka. I to tyle. Minusy Największy minus to fatalne jedzenie. Śniadania monotonne ale jeszcze do zjedzenia:mortadele,czasami jeden rodzaj sera +feta, dżemy, jajecznica z proszku, kawały smażonego boczku, różne wersje parówek, twarożek, mleko +dodatki, pomidor, sałata, cebula i szczypior. Obiady i kolacje fatalne, identyczne: codziennie makaron penne lub rozgotowane ziemniaki czasami wymieszane z szpinakiem lub cebulą, 2x był ryż. Mięso okropne codziennie gulasz w różnych wersjach, twarde kawałki części z udek lub skrzydełek, mięso rosołowe, sucha zesmażona makrela lub inna ryba najgorszej kategorii. Surówki słabe: marchewka, pomidor, cebula,szatkowana kapusta. Napoje do posiłków z automatu, kwaśne wina i kwaśne piwo. Obsługa dokładajaca jedzenie zgarnia doniesione dania jak dla świń do koryta do pustych pojemników zamiast je wymienić. Obrusy i krzesła brudne. Osoby zbierające naczynia jeżdżą wózkami pomiędzy jedzącymi i zgarniają resztki do pojemników przy jedzących. Często nie było wyboru smacznego jedzenia i trzeba było zadowolić się kanapkami. Hotel nie jest wart opcji all inclusive. Ośrodek jest ładny ale nie spełnia współczesnych standardów wypoczynku. Kilka budynków pomiędzy którymi są ciągi komunikacyjne. Bardzo to przeszkadza zakwaterowanym z oknami na zewnątrz budynków.Poranne rajdy melexów obsługi, nocne powroty pijanych,głośne dyskusje pań sprzątających. Dodatkowo drzwi w pokojach nie posiadają żadnego wygłuszenia. Wszystko słychać z klatki, korytarzy.Beznadziejne zakwaterowywanie klientów indywidualnych z wycieczkami/koloniami szkolnymi (wrzaski gonitwy młodzieży po ośrodku, korytarzach do późnych godzin nocnych. "Taras" na parterze w pokojach na na zewnątrz budynku jest otoczony 2 metrowym murem i nic nie widać.Pokoje w miarę czyste ale należy wymienić stare obdarte łóżka. Nie polecam pobytu w tym ośrodku bo hotelem tego nazwać nie można.