Hotel Malibu

Zacznijmy od plusów:bardzo wygodne łóżka, w miarę świeża pościel, dobre jedzenie,duuży wybór. Fajne animacje,nie na siłę. Wszędzie blisko. Na plażę, na deptak,na basen,na stołówkę. Minusy:Wszechobecny zapach stęchlizny,szczególnie po otwarciu szafy. Pokoje w stylu lat 80?90-tych (no ale to widać na zdjęciach) Kanapa i zasłony nie prane chyba od właśnie tamtych lat. Sprzątanie średnie,czystość ręczników średnia.w Pokoju pajęczyny . Po pierwszej nocy miałam z 10 ugryzień. Opierzałość i mało miła obsługa. Meldowanie 4 osób-45 minut.O wszystko trzeba się dopytywać , z własnej woli nie powiedzą. Tak zwana "olewka" Jeśli mieszka ktos w sekcji "b" to hałasy z ulicy. Gdyby przyłożyli się do sprzątania i czystości, obsługa byłaby bardziej zaangażowana było by fajniej.

Od czego zacząć , chyba od recepcji w której pracownice są opieszałe i obrażone na cały świat meldunek 4 osób zajmuje im około 45 minut. w opcji ALL inclusive nie chciały wydać opasek hotelowych dzieciom. Pokoje są tragiczne stare komunistyczne umeblowanie , łóżka chyba znalezione na wystawce , ciemne kolory ścian i podłóg , do tego ciemne zasłony i ciemne deski na ścianach doprowadzają do depresji . ŁAZIENKI nie są dużo lepsze ciemne płytki na ścianach i podłodze prysznic który odpada ze ściany a woda leci gdzie popadnie , aaa i okno w łazience przez które każdy kto mija twój pokój może bez problemu zajrzeć do twojej łazienki . Ręczniki może i wymieniane ale ich stan jej okropny , panie sprzątające mają problem z zabraniem śmieci z pokoju a jeśli zwrócisz im uwagę następnego dnia masz gwarantowaną pobudkę o 7 rano będą tak walić w drzwi ze obudzą pół piętra . stołówka jest ok nawet sprawnie działa choć jedzenie też nie jest idealne . no ale jest i nie brakuje dla nikogo . jedyne do czego nie można się doczepić to bar przy basenie i w lobby fajna i szybka obsługa. Najlepsze na koniec NIE POLECAM wieczorów na balkonie gdyż zdarza się towarzystwo KARALUCHÓW . Jedyna rozrywka dla dorosłych to aqua aerobic w samo południe w basenie o głębokości 120 cm . Jak bardzo lubiłam Albenę odwiedzając ją wcześniej tak po wizycie w MALIBU czar prysł . niestety to był mój pierwszy i ostatni pobyt w tym hotelu . nigdy więcej MALIBU . SZCZERZE POLECAM HOTEL POŁOŻONY 100 M DALEJ MARTIM BLUE PARADISE .

Przed wybraniem się do tego hotelu pamiętać trzeba, że bułgarskie 4* nie odpowiadają naszemu pojmowaniu 4 gwiazdek. W mojej opinii ten hotel to w porywach 3. Jedzenie bardzo średniej jakości, powtarzalne. Niby mięsa, niby owoce, niby lody, ale jednak wszystko nie najlepszej jakości. Owoce obite, lody sztuczne. Nie polecam all inclusive - oferowane napoje i drinki przy basenie są po prostu niesmaczne i robione najtańszym kosztem. 1-2 rodzaje drinków i nic więcej, z czego każdy z nich to jakiś alkohol +sprite czy cola. Jeśli ktoś chce po prostu poczuć procenty to pewnie spoko, ale jeśli chce się po prostu wypić coś dobrego to nie da się. Obsługa nie mówi praktycznie w ogóle po angielsku, nie da się nic załatwić. Niesympatyczna Pani na recepcji. Przyjechaliśmy do hotelu w nocy, Pani chciala żeby zostawić jej paszporty i odebrać je rano (!) bo nie chciało się jej po północy meldować gości. Nikt o zdrowych zmysłach nie zostawi swojego paszportu nie wiadomo gdzie w dośc jednak słabo rozwiniętym kraju. We wrzesniu nie ma tu co robić, większość atrakcji zamknięta. Leżaki na plaży najtańsze plastikowe i niewygodne. Na plus czystość pokoi, Panie sprzątające bardzo się starały. Standard pokoju nie za wysoki, z balkonu uroczy widok na wentylację i parującą kuchnię. Ogólnie dokładnie tego się spodziewaliśmy za taką cenę, grunt że blisko do morza i ciepło. Spoko dla młodych ludzi z niskim budżetem, ale jeśli ktoś oczekuje dobrej jakości to tutaj jej nie znajdzie.