Grifid Hotel Metropol

Ogromnie polecam ten hotel. Pokoje zadbane, jak i cały hotel. Czyszciutko, jedzenie a’la carte jak i bufet - przepyszne. Oryginalne alkohole. Ale na największe brawa zasługuje obsługa. Szczególnie byłam zachwycona zaangażowaniem w swoją pracę Nicole (animator) prowadziła różne zajęcia m.in pilatess lub Aqua aerobik, jak i wieczorne atrakcje przy barze, zabawiała wszystkich gości była przy tym ogromnie miła i przyjacielska. Pani, która pomaga w zapisaniu się na kulinarne wieczory i ogółem pomagała gościom. (miała na imie chyba Vienna) przemiła, uśmiechnięta. Osoby na recepcji również wysoki poziom obsługi. Z siłowni można było korzystać w innym hotelu Grifid co również na plus. Ogółem ogromnie polecam ❤️

Hotel Grifid Metropol jest wspaniały. Jedzenie super, obsługa bardzo sympatyczna. Przy hotelu znajdują się dwa baseny jeden jest bardzo zimny, bo większość dnia jest w cieniu, ale tam są bardzo wygodne leżaki. Drugi basen jest na parterze na dnie leżą kamyczki i ten jest bardzo ciepły. Kelnerzy donoszą napoje przy obu basenach na bieżąco.

GRIFID HOTEL METROPOL ZŁOTE PIASKI Spędziliśmy w tym hotelu 2 tygodnie sierpnia. Idealne miejsce na wypoczynek, hotel 16+. Jeśli lubisz wygodę, elegancję i ciszę to hotel dla Ciebie.Obsługa w restauracji przeciera stoliczki, podaje sztućce w białych rękawiczkach.Jedna kelnerka podaje wodę lub sok (ze świeżo przeciskanych pomarańczy), druga kawę i mleko, trzecia bułeczki i masełko, kolejna lub kolejny przyjmują zamówienie,jeszcze inny podaje zamówione dania. Jednym słowem wielkie przedstawienie, które po pewnym czasie staje się męczące. Śniadania monotonne, każdego dnia to samo do wyboru: tost,omlet lub śniadanko po angielsku, jajko gotowane lub sadzone,rogalik z francuskiego ciasta lub naleśnik. W bufecie samoobsługowym troszkę warzyw,serów, wędlin,jogurty,owoce.Piszę troszkę, gdyż każdy nowo przybyły gość przecierał oczy ze zdziwienia-co to ma być...Zamawiane na obiad lub kolację dania z karty już bardziej urozmaicone i smaczne ale w mikro ilościach. Do obiadu serwowane piwo,wino, średniej jakości.Personel w restauracji zagubiony, przemęczony,mający trudności z komunikowaniem się w innym języku jak bułgarski.Wielka szkoda, że w hotelu są Polacy a nikt z obsługi nie mówi w języku polskim. Menu też nie zostało przetłumaczone na nasz ojczysty język, trochę dyskryminujące.Mylą zamawiane dania.Zamawiasz zupę,dostajesz porcję kurczaka, innym razem czekasz na udko z kaczki a tu na twoim stoliku ląduje ryż i filet z ryby :) ŚMIESZNE ACZKOLWIEK CZASAMI DENERWUJĄCE SYTUACJE. Dla smakoszy kawy najlepsza serwowana w barze obok recepcji. Fajnym miejscem jest drink bar na 12 piętrze, świetny widok na okolicę i dobre drinki. Polecam kolację w restauracji FUSCHION , serwowane są tu dania i drinki molekularne warto się wybrać-w tajemnicy nadmienię,że jest to miejsce ....., a oceńcie Państwo sami :) Pokoje wygodne, gustownie urządzone,sprzątane codziennie.W łazience i wanna , i prysznic-widać,że hotel przeszedł gruntowny remont. Animacje-to wieczorki przy pianinie,saksofonie lub klarnecie, czasami pokaz gimnastyki lub wieczorek po bułgarsku.Wieczorami w barze pustki, goście woleli spędzać czas poza hotelem, tam gdzie dominowała przyjazna dla ucha muzyka i lało się smaczne piwo KAMENIZA. Leżaki na plaży, basenie i tzw.jeziorku dostępne, nie trzeba było wstawać rano, żeby zająć miejsce. Nie miało znaczenia, o której porze dnia wybierzesz się na kąpiele słoneczne, przy 100% obłożeniu w hotelu leżaki czekały na nas. Prawdziwy jest opis w ofercie Neckermanna-owoce na leżaki, w popołudniowych godzinach serwowano co prawda symboliczne owocowe szaszłyki:) na plaży można napić się drinka,piwa soku ,wody ale żeby coś przekąsić lub załatwić potrzebę fizjologiczną trzeba wrócić do hotelu. Polecam wycieczkę Balcik-Kaliakra , koniecznie z wieczorkiem bułgarskim( pozdrawiamy panią Evę cudowna Pani przewodnik biura TUI znająca historię, pełna humoru-wielkie dzięki:) Pomimo wielu niedogodności spędziliśmy cudowne dwa tygodnie.