Gladiola

Zdecydowanie odradzam pobyt w tym hotelu. Otrzymaliśmy pokój z widokiem na skarpę, w którym okropnie śmierdziało stęchlizną/ wilgocią. Przez cały pobyt wierzyliśmy i nie dało się pozbyć tego okropnego zapachu. Pokój nadawał się do remontu, okropnie brudna wykładzina i śmierdzące kotary, balkon nie był sprzątany, pełno pajęczyn. Zostaliśmy pogryzieni przez pluskwy. Na całym piętrze unosił się okropny zapach stęchlizny. Klatka schodowa również nie była sprzątana przez cały nasz pobyt. Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z tak niestandardowym podejściem do formuły all inclusive. Obiady oraz kolację wyglądały jak w stołówce amerykańskiego collegu, klienci z talerzami poruszający się gęsiego w celu nałożenia posiłku z 3 może 4 garnków. W ciągu dnia nie było żadnych przekąsek. Drinki w barze ohydne, podawane w plastikowych małych kubeczkach. Tego obiektu nie można nazwać hotelem, jedynie obiektem kolonijnym. Większość gości to młodzież na obozach, która zachowuje się bardzo głośno, również w porach nocnych. Byliśmy w wielu obiektach, korzystaliśmy z ofert Tui i nigdy nie narzekaliśmy, ale pobyt w tym hotelu był po prostu okropny. Jesteśmy zaszokowani, że słynące z wysokiej jakości oferowanych usług biuro podróży ma w swojej ofercie taki obiekt i sprzedaje go klientom.

Hotel ma zdecydowanie naciągane 4 gwiazdki. Obsługa na restauracji i room service jak najbardziej na plus. Bliskość do morza , lokalizacja do wypraw czy to na szlaki czy na dzikie plaże również na plus. Imprezowa miejscówka raczej nie dla rodzin z dziećmi . Dużo hałaśliwych Niemców . Na minus to kolejki do jedzenia. Spowodowane jest to zła logistyka w wydawaniu posiłków. Za to ogromny minus. Wystarczyło by rozłożyć jedzenie na dwie strony i problem zniknie. Kolejny minus to sytuacja z którą spotkaliśmy się pierwszy raz a sporo podróżujemy. Check out do 12 a po wymeldowaniu nie ma już możliwości korzystania z all inclusive. Nigdzie wcześniej takich praktyk nie widzieliśmy. Kolejny minus to napoje dopiero od 10 30. Ciągle psujące się windy. Podsumowując na tygodniowy chill dla dwóch dorosłych osób jak najbardziej . Ale nic ponadto.

Hotel ogóle ok. Obsługa mila. W części 4* pokoje duże, sprzątane codziennie ( ale mało dokładnie a balkony to już co dwa dni ). Ręczniki codziennie wymienianie. Te 4 gwiazdki to bardzo naciągane . Z jednej strony plus za lokalizację , bo blisko do plaży , z drugiej zaś hotel jest położony w najgłośniejszej części ZP. Jedna wielka impreza. Nie wyspałam się ani razu, nawet zatyczki nie pomagały ... Dużo głośnych Niemców , w nocy łapali za klamki od drzwi . Dużo młodzieży, szczególnie kolonii. my byliśmy od końca sierpnia, więc po malu wyjeżdżali, wtedy robił się spokój w hotelu. Basen nawet spoko , ratownik czepia się wszystkiego ( pozwalał tylko na materac i koło do pływania ). Nie trzeba wstawać o 6 i rezerwować leżaka. Bar na basenie ok, drinki dobre , barmani fajni. Spory minus za jedzenie . Monotonne i bez smaku. To co zostaje ze śniadania , będzie wykorzystywane cały dzień . Przekąski tylko dla all inclusive, ale codziennie tylko ciastka i lody. Dobrze, że były świeże warzywa i owoce bo człowiek nie miałby co jeść . Do każdego posiłku ciasta, całkiem dobre. Jeśli nie masz dużych wymagań co do hotelu , nie przeszkadza ci że jest głośno ( bardzo) to hotel jest dla ciebie.