Kitzbühler Alpen

Pobyt uważam za bardzo udany. Hotel położony około 100m od dolnej stacji kolejki w St. Johan in Tirol. Nie duży, rodzinny. Fajny ośrodek, dobrze przygotowane trasy, brak tłoku, około 50 km tras. Fajne czerwone. Czarną (niezbyt trudna) trasą zjeżdża się pod sam hotel. Super sprawa. Narciarnia duża, czysta, brak charakterystycznego zapachu :) Strefa saun nieduża ale fajnie zorganizowana. Zawsze czynna. Szlafroki w pokoju. Jedzenie bardzo dobre i pory wybór. Śniadanie - bufet, obiadokolacja - wybór z trzech dań (przy śniadaniu się wybiera co jemy wieczorem). Świeże, dobrze podane, fajny wybór - brak uwag. Napoje z automatu i woda do kolacji również bezpłatne. Waizen 0,5l 4,20 euro. Wino domowe 0,25l - 4,5 euro. Pokoje duże, fajny widok na góry. Łazienki czyste, nowoczesne. Sprzątanie codzienne, solidnie. Słaba komunikacja z Kitzbuhel i Brixental. Około 800 m od hotelu jest kolejka ale pociągi jeżdżą dość rzadko. Lepsza opcja dojechać autem - kilka do kilkunasty km. Karnet z St. Johan in Tirol nie obowiązuje w Kitz i Brixental. Często promocje na karnety jednodniowe. Warto poczytać kiedy w jakim ośrodku. Np Man Day i karnet zamiast 45 euro kosztował 30 euro. Women Day tak samo. Ogólnie bardzo fajny pobyt za stosunkowo niewielkie pieniądze jak na to co oferował hotel. Polecam. Chętnie tam wrócę.

Piekny, kameralny hotelik, wpasowany idealnie w Alpejski klimat, w małej urokliwej wiosce. Blisko do głównej stacji gondoli i na stację kolejową. Nasz wyjazd miał miejsce w zimie typowo by korzystać ze stoków narciarskich. Okoliczne ośrodki są fantastyczne, zarówno dla tych, którzy szusują rekraacyjnie jak i tych, którzy chcą poszaleć ;) Hotel wspaniale pozwala się zrelaksować po aktywnym wypoczynku: spa, wyżywienie i komfort pokoi sprawia, że urlop jest w pełni wykorzystany. Chetnie wrócimy!