Tropical Park

Apartamenty z karaluchami !!! Przylot z TUI przed północą. W salonie z aneksem 2 karaluchy 5-6cm - jeden uciekł za lodówkę drugi za ściankę TV. zgłoszone na recepcji - dali nam jakiś spray, po którym trzeba byłoby w nocy wietrzyć więc śpimy przy świetle żeby robaki nie wyszły. Na drugi dzień chcemy zrobić sobie kawę (jest ekspres w pokoju) ale w zbiorniku na wodę coś zniosło jaja - ponownie zgłoszone na recepcję - przynieśli nowy ekspres, starego z jajami nie zabrali. Pokój spsikany, dodatkowo rozsypane liście laurowe w różnych miejscach (leżały tam do naszego wyjazdu - np. pod łóżkiem, obok lodówki) - takie wielkie sprzątanie pokoi. Do apartamentów wchodzi się z zewnątrz (w drzwiach takie szpary, że i jaszczurka wejdzie. Za oknem ciągle kują i wiercą bo montują windę. Przy basenie i jadalni montują przeszklenia więc też wiercenie i walenie. 4 nocy idąc się napić na rękę z czajnika wyszedł mały karaluch. Zgłoszone i na recepcji i do TUI. Na recepcji nie wiedzą o co chodzi bo to przecież normalne, że są karaluchy bo Pani w domu też ma. TUI też robi z siebie pośmiewisko odpisując, że karaluch jest elementem ekosystemu wyspy. Poprosiliśmy od dokładne wysprzątanie pokoju - zostawiłem kilka elementów, które powinny zniknąć gdyby było sprzątane - na 4 zostawione 2 znikły, więc coś robili. Rada z recepcji - zatykać zlewy, zamykać okna a w szpary w drzwiach wciskać ręcznik. Klimatyzacja ma dwa ustawienia 17 lub 19 stopni i jest tak naprawdę tylko w sypialni - do salonu ledwo co coś zimnego dochodzi - tragedia. Jedzenie jak jedzenie - szału nie ma (a powinien być za te pieniądze). Bar przy basenie czynny do 21:30 następnie na piętrze do 23:00 (gdzie czeka się w kolejce 15 minut). Drinki przy basenie - lemoniada o różnych smakach z automatu - nawet nie dali lista mięty czy plasterka cytryny, pomaranczy. W ciągu dnia nic się nie dzieje - jeden koleś odwalacy parę minut teatrzyku z ćwiczeniami. Hotel totalna porażka, Nie polecam. Kasa w błoto, lokatorzy w pokoju, człowiek niewyspany i zmęczony wyjazdem - gdyby można było to skróciłbym pobyt.

Hotel znajduje się w cichej okolicy z dala od zgiełku miasta, hałasu itp. Pokoje "sprzątane" codziennie, przy każdej wizycie pani sprzątaczki karta zostaje wyciąganą z czytnika co powoduje oczywiście wyłączanie klimatyzacji więc jeśli wracasz do pokoju o godz. 18 to po prostu nie masz czym oddychać. Jedzie oraz "All inclusive" za który płacisz sporo pieniędzy wykupując wakacje w tym hotelu NIE ISTNIEJE. Restauracja oraz wybór w niej jest tak duży jak kuchnia w mieszkaniu w bloku. Radzę zabrać kilo soli ze sobą bo nawet makaron jest gotowany bez niej, dżemy są też chyba zbyt drogie bo na stołówce nie uraczyłam ani razu. Jeśli marzysz o fajnych drinkach to zapomnij, kelnerzy sami nie wiedzą co tam robią i po co tam przyszli, masz fart jeśli uda ci się z nimi dogadać. Bar zamykany o godz. 23:00, jeśli masz ochotę posiedzieć troszkę dłużej ze znajomymi bo przecież jesteś na wakacjach to wyganiają na leżaki przy basenach, następnie przychodzą o 24:00 i mówią że nie można tu siedzieć i trzeba iść do pokoi. Animacji nie ma, jeden chłop który przebiera się w sukienki i tańczy 3 piosenki jako aqua aerobik, to tak super zabawne że do teraz się śmieje, ŻENADA!!!! Cyrk na kółkach, to raczej SANATORIUM a nie hotel... Nic w tym hotelu nie jest na TAK, bransoletki odcinają w dniu wyjazdu przy zdawaniu pokoju, dostajesz bilecik na posiłek do godz. 15:00 więc jeśli opuszczasz hotel np. o godz. 19:00 to nawet za butelkę wody trzeba zapłacić.. Drodzy Państwo, polecam wybrać inny hotel na przepięknej Teneryfie ponieważ jest ich tam mnóstwo, nie marnujcie ciężko zarobionych pieniędzy na ten nędzny hotelik który raczej powinien nazywać się HOSTELEM....

Spędziliśmy wspaniałe ferie w tym hotelu i z czystym sumieniem możemy go polecić! Hotel jest bardzo zadbany i czysty, pokoje przestronne i komfortowe, a obsługa niezwykle uprzejma i pomocna. Położony w spokojnej miejscowości, gdzie już o 22:00 panowała idealna cisza – dokładnie to, czego szukaliśmy. Dodatkowym atutem jest market w budynku hotelu oraz świetnie zaopatrzony supermarket w drodze na urokliwą, niewielką plażę w pobliżu. To idealne miejsce na relaksujący wypoczynek.

Hotel zdecydowanie o standardzie 3*. Bardzo nastawiony na rodziny z dziećmi. Plusy: - brak walki o leżaki, o każdej porze dnia bez problemu dało się znaleźć wolne - obsługa na barze i w restauracji, w opcji AI dobre alkohole i napoje, na miejscu przy barze podawane w szkle, na basen i do pokoju w plastiku - przestronne i dobrze wyposażone pokoje, dostaliśmy z pralką, zmywarką itd. - animacje w większości pod dzieciaki, bez dodatkowego narzucania się i zaczepiania - spokojne, bezpieczne miasteczko, jest gdzie spacerować, sporo miejsc parkingowych dookoła hotelu - nie zabierają opasek po zdaniu pokoju, można spokojnie korzystać - woda butelkowana bez limitu do odbioru na barze, ale za to nie była dostępna w pokoju - dobrze wyposażony market pod hotelem, z rozsądnymi cenami Minusy: - brak windy do pokojów, uciążliwe z wózkiem, winda tylko recepcja-baseny - kiepskie wifi, które często się rozłączało - sprzątanie pokoju, czasami jedynie wymieniane ręczniki i ścielone łóżko, żel do mycia tylko w pierwszy dzień, nie zawsze dokładany papier toaletowy - monotonne jedzenie, przeważają ryby i owoce morza, poza nimi ciągle te same ciepłe posiłki, tutaj na plus przekąski (pomiędzy godzinami restauracji), które są robione na zamówienie i dostarczane do stolika (tosty, pizza, hamburgery, frytki itp) Generalnie hotel na wyjazd rodzinny w porządku. Jesteśmy zadowoleni, ale kilka detali do dopracowania.

Bardzo polecamy! Spokojny hotel z dala od turystycznych molochów Los Christianos, obsługa bardzo miło i bardzo dobrze mówiąc po angielsku. Bardzo dobre wina w barze. Apartamenty z aneksem kuchennym.Jedzenie trochę monotonne ale smaczne, duży wybór hiszpańskich wędlin.