Hotel Stella Marina

Dzisiaj zostałem potraktowany jak osoba drugiej kategorii w tym sniesznym hotelu, ktory nie wiem skad ma takie opinie, chyba dodawane przez samych Niemców i włochów.....bo rzeczywistość jest całkiem inna ....Na kolacji kazano mi zając miejsce w srodku, gdzie jest gorąco, reszta, w wiekszości gości spożywała kolacje na dworzu, przy czym na zewnatrz były wolne stoliki.....Nigdy wiecej tego hotelu gdzie Polacy traktowani sa jak zło konieczne !!!

Hotel położony blisko plaży na której posiada własne leżaki i parasole (specjalnie oznaczone )dowóz na plażę kilka razy dziennie. Na plaże ok.10 min spacerkiem z górki ale z plaży ponieważ ostro pod górę, lepiej wjechać . Plaża piękna ale warto mieć obuwie do wody. Na plaży są bary gdzie można po przystępnych cena zjeść . Niedaleko hotelu sklep spożywczy oraz kilka barów.Sam hotel prowadzony przez wspaniałą włoską rodzinę . Pokoje duże z łazienkami ,niektóre z widokiem na morze,codziennie sprzątane , łącznie z wymianą ręczników. Jeżeli chodzi o wyżywienie to śniadanie szwedzki stół, zawiera wszystko co powinno być natomiast kolacja jest wyborem wcześniejszym między daniami z ryb oraz mięsa plus dodatki oraz deser.Wspaniale poddane i świetnie przyrządzone..Fantastycznie smakowało.Codziennie niespodzianka seniora rodu Antonio, który przy kolacji proponował do spróbowania swoje wyroby takie jak fantastyczne nalewki oraz ostrą kiełbasę kalabryjską. A tak w ogóle to wszyscy zasługują na pochwałę. Wspomnę tu o szefowej,kelnerce Samancie oraz kierowcy Francesco. W hotelu panuje świetna atmosfera. W czasie między posiłkami można kupić kaw,ę i inne napoje. Zapomniałem dodać ,że napoje do kolacji są płatne i doliczane do rachunku końcowego.Stacja kolejowa Ricadi jest położona ok. 1,5 km od hotelu. Warto pojechać do Tropea to tylko 10 minut jazdy pociągiem i cena biletu 1,2 euro. W pełni polecam ten hotel do spędzenia urlopu.

Wakacje 2016 spędzone w Stella Marina były fantastyczne. Pokój znajdował się w bocznym budynku hotelu jednak nic nie brakowało aby wygodnie spędzić wolne chwile pomiędzy pobytem na plaży a posiłkami. Do dyspozycji mieliśmy dwa pokoje i jest to dobre rozwiązanie dla rodzin z dziećmi - można swobodnie poprzytulać żonę w wolnym czasie:). Ogólnie w pokojach Wi-Fi jest płatne jednak w pokoju nr 31 mięliśmy zasięg bezpłatnej sieci z Lobby. Dla gości podróżujących samochodem jest też parking dostępny za darmo i zamykany na noc, a przy odrobinie szczęścia także w zacienionym miejscu. Hotel znajduje się około 10 min spaceru od plaży Grotticelle Capo Vaticano ale dla wygody Pan/ Senior Antonio dowozi i przywozi gości busem - oczywiście za darmo. Serwis plażowy mieliśmy w cenie (2 leżaki i parasol). Plaża mimo , iż jest otoczona skałami to jest piaszczysta, a filmy na youtube nie są "kolorowane". Warto przed przyjazdem wyposażyć się w maskę do nurkowania i kamerę do nagrywania filmów pod wodą ponieważ woda jest krystaliczna, a przepływające ryby wspaniałe, jednym problemem są meduzy:( tak do 10 rano, później uciekają. Śniadania w formie bufetu i na pewno każdy znajdzie coś co będzie odpowiadało. Obiady (w porze mezzogiorno) były przygodą. Pierwsze danie przeważnie to makaron z wspaniałymi dodatkami a drugie to gra mięsa i owoców morza, deser . Oczywiście jeśli jesteście z wyżywieniem half-board można wybrać porę posiłku w południe lub wieczorem. Do posiłku polecam Vino bianco:) W hotelu panuje rodzinna atmosfera więc jeśli coś nie pasuje to lepiej porozmawiać z właścicielem niż męczyć siebie i właścicieli - wiem, że wszystko widzą i chętnie pomogą:). Hotel jest też niedaleko Sycylii Ok 100km więc można się wybrać np. na Etnę (200km), cena za prom/ samochód w dwie strony 42 Euro. Pan Antonio nie tylko jest właścicielem hotelu ale też rolnikiem i można od niego kupić/dostać lokalne produkty min oliwę z oliwek itp. Kiedy wracaliśmy to nie mogłem domknąć bagażnika ponieważ tak szczodrze obdarował nas Antonio.:). Właścicielami hotelu jest rodzina, a główne skrzypce gra Pan Antonio i córka Marlena. Camera 31 Paweł e Isabela

Wspaniała atmosfera, o którą dba cała rodzina - pan Antonio codziennie częstuje `ndują (mówi, że to kalabryjska wiagra :) ), czasem mocnym trunkiem i codziennie dobrym słowem i uśmiechem. Nie zna polskiego, ale mówi, że to nieważne, liczy się serce i oczy - wtedy każdy się dogada. Na finał mistrzostw świata zorganizował wspólne oglądanie zakończone miejscową nalewką. Kuchnia wyborna - pyszne jedzenie z południa Włoch (tyle ryb i owoców morskich nigdy naraz nie zjadłem), palce lizać! Pokoje czyste (codziennie sprzątane i zmieniane ręczniki - panie są dyskretne, czekają aż pokój będzie pusty) - klimatyzacja wydajna, łazienka zawsze pełna szamponu, mydła i papieru. Personel bardzo przyjazny, uśmiechnięty - od razu czuć, że jest się tu mile widzianym. Przyjechaliśmy kilka godzin za wcześnie - to żaden problem! Nie dość, że dostaliśmy klucze do pokojów przed godz. 9.00, to jeszcze załapaliśmy się na dodatkowe śniadanie! Bez opłaty. Śniadanie - pyszna sałatka owocowa i smaczny jogurt do polania, oprócz tego sery, wędliny, dżemy, miody, nutelle, pieczywo chrupiące plus croissanty, a z doskonałego automatu - do wyboru: od soków, przez czekolady, latte do mocnej kawy. Herbata, mleko, płatki śniadaniowe, itp... Do plaży kilkaset metrów w dół, w cenie leżaki i parasole - na dole odpowiedni personel kieruje do miejsca wypoczynku (można dojechać autem - pan Antonio zawiezie i przywiezie). Woda czysta, ciepła, dziesięć metrów dalej pizzeria z pysznym jedzeniem (kawał ciepłej pizzy - 2,50 euro). Byłem w wielu miejscach, ale tu czułem się wyjątkowo. Serdeczna atmosfera, doskonale utrzymany, nieduży, rodzinny ośrodek. Aż szkoda, że to ponad 2 tys km, a nie 2 godziny jazdy... Ale dzieci i tak zachwycone :) Podróżnik.

Ciepła rodzinna atmosfera wita w tym hotelu. Jedzenie jest bardzo dobre, z typowymi włoskimi daniami i smacznymi deserami. Pokoje są regularnie sprzątane. Mieliśmy przytulny balkon z widokiem na morze. Bawiliśmy się świetnie, z przyjaznym i uprzejmym personelem. Pan Antonio i jego córki starają się, abyś poczuł się jak w domu.