Freehand New York

Zatrzymałem się 12/27 do 12/29/19. . . . Narożny pokój dla 4 osób w koi. Patrząc z tyłu, być może prycze są lepsze niż dzielenie 2 pełnych łóżek, ponieważ wtedy wszyscy mamy własną przestrzeń. Materace są niezwykle wygodne! Pokój jest BARDZO malutki, ledwo wystarczająca przestrzeń między łóżkami dla 3 osób, aby wstać w tym samym czasie, i naprawdę nie ma wystarczająco dużo miejsca, aby postawić walizki. Łazienka jest wystarczająca, prysznic duży i GORĄCY, ale nie ma gdzie przechowywać przedmiotów w łazience. Słyszałem, jak niektórzy mówią „akademik” i nie mogę się z tym kłócić, powiedziałbym również o kabinie wycieczkowej. Ale jest czysty, jest szafka, w której można schować niektóre rzeczy, telewizor i lodówka (ledwo lodówka ... to jedna półka, która może pomieścić 4 butelki wody, ale działa). Na pewno zatrzymałbym się tu ponownie, ale może nie z grupą 4 osób. Metro tylko około 1-2 bloki dalej. . . łatwy spacer i pozornie bezpieczny obszar. Świetna kawiarnia dołączona do lobby.

Zatrzymaliśmy się tutaj na 4 noce przerwy między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Wybraliśmy hotel na podstawie pozytywnych opinii i jego lokalizacji i nie zawiodłem się. Zatrzymaliśmy się w pokoju „trzyosobowym” z naszym małym chłopcem, który uwielbiał fajne łóżko piętrowe i okazało się, że pokój jest bardzo hojny jak na standardy Nowego Jorku. To tętniący życiem hotel z barem na dachu (do którego nie dotarliśmy) i dobrą restauracją i kawiarnią na parterze. Świetna lokalizacja w Grammercy, z której można zwiedzać Manhattan.

Uwielbiamy okolicę Nomad i zatrzymaliśmy się wiele razy w siostrzanym hotelu Nomad Hotel. Postanowiłem wypróbować Freehand. Nie do powtórzenia. Okna są cienkie, dzięki czemu czujesz się na poziomie ulicy, co dodatkowo potęgują ciężkie prace budowlane w sąsiedztwie. Muzyka z baru późnego wieczoru na 4. piętrze przepływałaby przez wentylatory. O 6 rano obudził nas alarm telefonu komórkowego gości, tak głośny, jakby był w naszym pokoju! Ponadto, jako ktoś, kto mieszka w Europie w latach 80. i 90., muszę powiedzieć, że nie tęsknię za stylizacją wschodnioniemiecką, która przenika całą sypialnię. Nie zatrzymam się ponownie w najbliższym czasie!