Baltic Cliff Apartments SPAWellness

Ludzie bylismy tam od 21-24.08. Nie łudzcie sie na te zdjecia na stronie. Te zdjecia byly aktualne ale z 6-7lat temu. Ten hotel swoje czasy swietnosci juz ma dawno za sobą. Hotel zabiedbany, brudny, basen nieczynny, bar nieczynny, restauracja nie czynna, maja dobry pretekst bo „korona” a tak naprawdr ten hotel juz jest na wykonczeniu, pani wlascicielka ma zarzuty prokuratorskie za malwersacje finansowe w balticcliffie. Recepcja rowniez nie czynna, pani zarzadza hotelem z.. uwaga ! POKOJU HOTELOWEGO. Nie wiem czy sie tam chowa przed komornikiem czy co, ale wraz z synem tam są schowani. Na dole w recepcji oczywiscie zadnej informacji o tym, mozna chodzic i szukac 3 dni. Pokoje brudne, w prysznicach grzyb, brudne podlogi w calym hotelu, balkony brudne, obsrane od ptakow. SNIADANIE W FORMIE CATERINGU, to jest totalny syf. Najtansze parowki z biedronki, szynki i sery rowniez. Jeden trojkacik sera na chleb, sztuczny maly dzemik i pol bochenka pompowanego chleba oraz jakecznica z proszku. Lepiej nie brac sniadan. Syf atraszny. Przemieszczanie sie po hotelu to istna męczarnia. Winda tylko w jednym miejscu. Miliony schodow, kondygnacji, trzrba chodzic w gore, w dol po schodach zeby gdzie kolwiek dojsc. Tragedia !! Na dodatek pani nas jeszcze wykasowala 600zl za dobe. Hotel totalne dno, z informacji od ludzi postronnych dowiedzielismy sie ze pani wykorzystuje ostatnie dni by wyciagnac siano, bo hotel juz jest tak zadluzony ze ma zostac odebrany. Bardzo malo ludzi obslugujacych hotel, oprocz pani wlascicielki z synem widzialem jedna sprzataczke. Jednym zdaniem : SYF, smrod i brud. Nie jest wart ani 150zl za dobre.

Okres świetności "apartamenty" te mają za sobą. Budynek jest zaniedbany, zarządzający przez jedną osobę ( recepcjonistkę , administratorkę, sprzątaczkę itp) i jednego Pana do pomocy. Trudno znaleźć recepcję.... W zasadzie jej nie ma. Po godzinnym poszukiwaniu recepcja okazała się być w jednym z "apartamentów" na pierwszym piętrze. Brak możliwości płatności kartą - wyłącznie gotówka i płatne " z góry" za cały pobyt. Zamknięte: spa oraz bar i restauracja. W cenie pobytu było śniadanie, którego do godziny 10-ej nie doczekaliśmy. Cena ponad 200 zł za dobę/osobę jest stanowczo wygórowana. Jak napisał ktoś w poprzedniej opinii nie dajmy się zwieść pięknym zdjęciom, bo obecnie wygląd i stan budynków, w których znajdują się apartamenty odbiegają od rzeczywistości. Stan czystości w pokojach/ apartamentach pozostawia wiele do życzenia: brudne firany, lepiące krzesła i stół w aneksie, zbita szyba w pokoju i ogólnie nieładny zapach na klatkach schodowych, porozrzucane śmieci wokół budynków. w dobie pandemii brak środków do dezynfekcji.Nie wiem jakim cudem otrzymali tytuł obiektu bezpiecznego higienicznie, Nie polecam.

Pobyt oceniam za całkowicie słaby a nawet poniżej zera. Ciągle moje komentarze o tym hotelu są usuwane. Jak by były traktowane za propagowanie pornografii lub przemocy, lecz tak nie jest? Po prostu pisze jak byłem potraktowany wraz z żona w weekend. Zaraz po przyjeździe zastał nas widok przepełnionych śmietników, pełnych puszek po piwie i butelek po wódce, oraz chodzący pan z dmuchawą i robiący tylko hałas, bo nie wyglądało to na profesjonale sprzątanie. Recepcja okazała się zamknięta, na drzwiach nawet nie było informacji gdzie się udać, do jakiego pokoju w celu zakwaterowania się. Po jakimś czasie udało nam się dodzwonić do pani opiekunki tego ośrodka Moniki Rajner, zarządzającej firmą usługową Baltic Cliff i dowiedzieć się gdzie mamy podejść. Po okazaniu nam pokoju gdzie oczywiście na pierwszy rzut oka było w miarę ok, ale po przyjrzeniu się okazało się, że wielka szyba balkonowa jest stłuczona to dopiero sobie przypomniała, że oczywiście wie o tym i nie mam się o to martwić, bo już to zgłosiła do ubezpieczalni. Pytanie czy tylko zapomniała o tym nam powiedzieć czy to było perfidne zagranie, żeby naciągnąć klienta na koszty. Na pytanie o płatność od razu rzekła, że można po pobycie, lecz woli żeby zapłacić z góry za pobyt, wtedy można opuścić pokój nie ściągając pani, tylko zostawiając klucz w drzwiach. Więc zapłaciłem z góry jak poprosiła!!! Trudno. Jakoś to przeżyje, ale że nieszczęścia chodzą po ludziach miałem wypadek na terenie ośrodka i w wyniku upadku złamałem ząb, rozciąłem wargę i stłukłem kolano. (Oczywiście są na to dokumenty z interwencji załogi karetki). Nie żądam od pani odszkodowania, lecz tego samego dnia, co przyjechałem zmuszony byłem powrócić do Szczecina z rodzicami na wszelki wypadek, jeśli by coś miało się więcej wydarzyć, gdyż jestem osoba Niepełnosprawną. Przyjechali po mnie rodzice ze Szczecina a pozostała do rana żona, żeby odpocząć po emocjach i zaraz też po śniadaniu powrócić na drugi dzień do Szczecina wcześniej. Ale raz że mija godzina 10:00, a śniadania jak nie ma opłaconego do pokoju tak nie ma. A był obiecany że maksymalnie dostarczają do 9:30, bo w pierwszej kolejności rodziny z dziećmi. Widać hotel prowadzi selekcję lepszych i gorszych. Cóż Wyjechała bez śniadania. Jedna doba niewykorzystana a na prośbę o zwrot pieniędzy za niewykorzystaną dobę powiedziała, że to nie jej wina, że to nasz problem, iż pobyt oceniam za całkowicie słaby a nawet poniżej zera. Ciągle moje komentarze o tym hotelu są z nie byliśmy dwa dni. Po wielu odrach z Panią Rajnej oddała za pobyt zaledwie opłatę z jednej doby za jedną osobę a za drugie już nie, jedno wielkie oszustwo finansowe ( całość za dwie doby dla dwóch osób to koszt 860 zł, jedna doba dla dwóch osób to 430 zł , a zwróciła zaledwie 215 zł- gdzie zwrot kosztów za drugą osobę?). Na koniec podsumowanie pokoju, standard to średnia klasa, odbiegająca od tego co na zdjęciach. Lepsze warunki w domkach na letnisku. Miały być w cenie środki higieny a było tylko mydło, nawet w okresie Covid19 w pokojach nie ma środka do odkażania do rąk oraz na korytarzach. Nie polecam. Płatność tylko gotówką - brak terminala. Ciasne parkingi (a dla NP w ogóle nie wspomnę), Pewnie podziemny nie czynny, basen nieczynny, SPA nieczynne, BAR nieczynny.