Ambassador

Hotel zatrzymal sie w latach 60 ubieglego wieku.Pokoje okropne.bez lodowki ,czajnika itp.Jedzenie fatalne ,mialo byc w formie bufetu,a na sniadanie byl wybor talez na zimno lub nacieplo,obsluga pozostawia wiele do zyczenia.Nikomu nie polecamy,wedlug mnie mie zasluguje nawet na dwie gwiazdki.

Hotel zbudowany w 1960 roku czym się szczyci i tak właśnie wygladaja pokoje. Zatrzymał się w czasie. Warto dopłacić trochę więcej i zatrzymać się gdzie indziej. Pokòj stary i brudny, bez lodòwki, czajnika (trzeba doplacic), wody, kawy herbaty - a to standard w 3 gwiazdkowym hotelu. Za wifi trzeba zaplacic 2.50 euro za dzien, co jest wyczynem sprzed 10lat. Jest jeszcze kilka innych rzeczy, ale szkoda pisac. Ogòlnie nie polecam.

Hotel z całodobową recepcją z dość miłą obsługą. Trafiliśmy na pokój stary z częściowym widokiem na morze. Ładnie pachniał, dość czysty,. Pokój hotelowy posiadał dość duży balkon, który był niestety wąski. Hotel bardzo dobry dla lubiących spokój i ciszę. Cisza wieczorami była naprawdę przecudowna! Wokół nie ma restauracji ani sklepów, wszędzie trzeba dojechać lub dojść około 15 minut pieszo. Niedaleko hotelu jest przystanek autobusowy skąd można dojechać na plażę oraz centrum rozrywkowego, nabrzeża ze statkami płynącymi na lagunę itp. Przy hotelu jeżdzi czasami samochód z melodyjką w którym można kupić lody. Nie ma plaży, tylko nabrzeże ze skałkami, ale za to można skakać do morza z wysokości ( na własne ryzyko, bez ratownika, bardzo urokliwe miejsce). Skałki upodobała sobie starsza młodzież zwłaszcza w weekendy: grillują, uprawiają sporty wodne, spotykają się przy cichej muzyce itp. itd. Przy hotelu jest basen (też nadszarpnięty czasem), a przy nim leżaki, prysznice i toalety. Na basenie jest zakaz picia i jedzenia chyba, ze zamówi się coś w restauracji hotelowej. A restauracja hotelowa to najgorsze miejsce w tym hotelu i najgorsza obsługa jaką kiedykolwiek w życiu spotkałam. A obsługiwała mnie sama szefowa, a raczej nakazywała, informowała i zabraniała, bez najmniejszego uśmiechu na twarzy. Śniadania były wliczone w cenę. Były 2 rodzaje: śniadanie angielskie i kontynentalne do wyboru. Nie lubię rano wstawać na śniadania więc mój partner w każdym hotelu zabiera całe śniadanie hotelowe dla mnie do pokoju lub jego część. W tej restauracji coś takiego nie było możliwe. Mój partner nie mógł też zjeść 2 śniadań na miejscu (za mnie i za siebie), nie wiadomo dlaczego?! A najgorsze spotkało mnie gdy raz w ciągu 10 dni pojawiłam się na śniadaniu (miałam rano samolot), Dostałam śniadanie, ale zabrakło mi przypraw więc wzięłam sobie je ze stolika obok. Jak spod ziemi pojawiła się kierowniczka restauracji i powiedziała mi, że przyprawy są tylko do obiadu! Nawet ładny widok na morze nie osłodzi tej okropnej atmosfery z restauracji hotelowej. Jedynie miłe wrażenie robił kelner zatrudniony na weekend i obsługujący gości na basenie hotelowym. Reszta nie do zniesienia. Właściciel hotelu też przemiły człowiek i bardzo pomocny. Hotel oferuje pokój z łazienką dla gości, którzy muszą się wymeldować, a np. samolot mają wieczorem. Gdyby nie ta restauracja to poleciłabym to miejsce.