Playa de la Luz

No cóż... nie jest to hotel moich marzeń. Zacznę od tych plusów bo było ich naprawdę niewiele: bardzo dobre wyżywienie, świeże i lokalne produkty, śniadania mało urozmaicone ale naprawdę pyszne, kolację - codziennie coś nowego, duży wybór sałatek, przystawek, mięs i owoców morza, desery bomba. Widać że obsługa kuchni bardzo przykłada się do pracy i zależy jej na pozytywnym odbiorze ich pracy. Zdecydowani to był najlepszy aspekt tego hotelu. Jeżeli chodzi o minusy: 1. Niemiła obsługa hotelu, czasem miałam wrażenie nie im przeszkadzamy. Jako jedynie turyści z Polski miałam wrażenie, że obsługa nas obserwuje, w restauracji, przy basenie, ale gdy zgłaszaliśmy problem byliśmy ignorowani, jak np. karaluch pod łóżkiem. Stwierdziliśmy że chyba mylą nas z Rosjanami ze względu na podobny język. Ale jednak wymowne spojrzenia i uśmieszki, to było bardzo niemiłe. Widać, że obsłudze hotelu nie zależało na pozytywnym odbiorze i poczuciu ugoszczenia przez hotel. Bardziej czuliśmy się jak intruzi. Szczerze to będąc na wakacjach w hotelu 4 gwiazdkowym sądziłam że takie zachowanie obsługi jest niedopuszczalne, jakże się myliłam. 2. Na basenie żadnej kontroli ratowników. Młodzi ludzie zachowywali się w bardzo brzydki sposób , krzyczeli, szarpali się , na koniec nawet stół wylądował w basenie. żadnej uwagi ze strony personelu. 3. W pokoju było czuć pleśnią. Bałam się włożyć rzeczy do szafy ponieważ gdy ją otworzyliśmy było czuć wilgocią i pleśnią ze środka. 4. Łóżka wyciągane z szafy były niewygodne. 5. Za ręczniki na basen trzeba było zapłacić kaucję - szok!!! w 4 gwiazdkowym hotelu - nigdy się z czymś takim nie spotkałam. 6. Bardzo brzydka plaża przy hotelu. Bardzo zakamieniona, w glonach. Czuć było zapach zepsutej ryby i fermentujących glonów. Żeby skorzystać z kąpieli w oceanie lub poopalać się na plaży trzeba było przejść ok 500 m w stronę miasta. 7. Bardzo mały parking - ostatniego dnia zjechało tyle gości, że nie mieliśmy gdzie zaparkować. Ogólna ocena 2 na 5 - tylko dzięki jedzeniu.

W hotelu byliśmy w dwie rodziny z dzieciakami. Hotel świetny. Basen, a obok restauracja gdzie można napić się drinka. Wyjście z hotelu prosto na plażę nad ocean. Minus to zanieczyszczona plaża algami.

Gościliśmy w tym hotelu w październiku, kiedy nie ma już tłumów gości. Mieliśmy zarezerwowany pokój standard dwuosobowy, ale przy zameldowaniu okazało się, że zamieszkamy w apartamencie. Oczywiście bez dopłaty :) Niespodzianka okazała się cudownym mieszkaniem na dachu hotelu, z widokiem na ocean. Mieliśmy do dyspozycji również ogrodzony taras z leżakami, grillem, meblami ogrodowymi. W pełni wyposażony apartament ok. 80 m2, z dużą lodówką, kuchnią i piękną łazienką. Bar przy basenie nie oferował wielu potraw, w restauracji był większy wybór. Ceny przyzwoite. Plaża z drobnym piaskiem, bywa szeroka, ale podczas przypływu woda podpływała pod hotelowy taras. Przemiła obsługa, wszyscy mówią doskonale po angielsku i niemiecku. Cały kompleks jest zamknięty, oferuje bezpłatny parking. Trudno ocenić jak sytuacja wygląda w pełni sezonu, dla nas pobyt poza szczytem sezonu był idealny.

GPS troche się zagubił ale to nie problem, pierwsza napotkana osoba pokakazała nam gdzie jest hotel. Pani w recepcji dobrze mówiła po angielsku. Bardzo dobra lokalizacja. Darmowy parking na terenie hotelu. Hotel tuż przy plaży. Plaża cudowna, mięciutki piasek zaprasza do spacerów i wylegiwania się na słońcu. Obok hotelu, zaraz za plażą, jest lasek, do którego prowadzą drewniane kładki. Wszędzie roztacza się wspaniały zapach sosnowych drzew. Byliśmy w drugiej dekadzie marca i było tam cicho i spokojnie. Mogliśmy się dobrze wyspać, szczególnie, że usypiał nas szum fal i wiatru. Wszędzie drzewka pomarańczowe, zakładam, ze jak kwitną, pachnie niesamowicie. W pokoju telewizor, barek (kiedy my byliśmy był pusty więc służył nam za lodówkę), telefon i klimatyzacja. Nie było aż tak gorąco, żeby jej używać ale sprawdziliśmy i działała bardzo dobrze. Brak WiFi, internet mieliśmy przez kabel-jest gniazdko w pokoju. W szafie 2 duże i ciepłe koce. Niestety zabrakło czajnika, co jak myślałam jest już standardem w hotelach (a w **** szczególnie). Biurko, 1 krzesło i dwa połączone razem łóżka. W łazience suszarka do włosów, wanna z prysznicem (zawsze gorąca woda) i podstawowe przybory toaletowe. Bardzo czysto. Niestety marzec to martwy sezon i prawie wszystko w hotelu było zamknięte. Nawet basen był jeszcze bez wody. Do dyspozycji mieliśmy tylko bar, w którym można było "coś" zjeść. Zmuszeni byliśmy wybierać między dwoma zestawami, których, jeśli miałabym jakiś wybór nigdy bym nie zamówiła. Pani mówiła tylko po Hiszpańsku i mieliśmy problem z porozumieniem się. Para niemieckich turystów dostała co innego niż zamówili, więc cieszyliśmy się, że dostaliśmy to co mieliśmy dostać. Po tym doświadczeniu jedliśmy w innych miejscach, do tego taniej. Generalnie, szczególnie ze względu na lokalizacje, polecam.

Doskonała obsługa i personel podczas mojego pobytu. Pokoje w pokojach były bardzo wygodne i gorąco polecam każdemu pobyt tutaj. Jedzenie było doskonałe, a personel śniadania i baru był niesamowity. Bardzo troskliwy i pełen szacunku personel. Bardzo pomocny personel. Bezpieczeństwo było bardzo dobre podczas mojego pobytu i czułem się bardzo komfortowo w pokojach.