Meliton

Na pierwszy rzut oka hotel ładny i jest czysto, pokoje zawsze posprzątane Dwa baseny i sporo leżaków Jednak nie można powiedzieć że jest to allin Alkohol w barze można brać jedynie po godzinie 16, przy czym jest to wódka z sokiem czy whisky z colą ( nie ma koktajli tak jak we wszystkich innych hotelach) Coś co nazwali ,,koktajlami” są w godzinach 21-22 Z tym że jest to po prostu rozwodniony z wodą syrop smakowy i do tego dolana wódka Jedzenie również jest słabe, bardzo ale to bardzo mały wybór, nigdy nie spotkałam się z aż tak małym wyborem w resortach allin Opcję dla osób nie jedzących mięsa to po prostu sałata z warzywami Natomiast dla tych co mięso jedzą tylko jeden jego rodzaj Ogólnie w hotelu nie da się najeść i czułam że moje pieniądze zostały zmarnowane Chciałabym ten hotel polecić ale w takiej cenie zdecydowanie znajdzie się coś znacznie lepszego Za wszytko trzeba dopłacać, nawet za ręczniki basenowe

My szukasz miejsca, które będzie spokojne z dala od tłoku, ale za to będzie świetnym miejscem wypadowym do wszystkich innych atrakcji - to jest wtedy miejsce 5/5. Wybierając ten hotel trzeba być świadomym dlaczego się go wybiera. Z komentarzy wiele osób wybrało go po prostu, bo tanio i All-in, a potem były pretensje. A wybór musi być świadomy. Hotel znajduje się godzinę drogi autobusem od Rodos (20km). Bilet kosztuje 3€ w jedną stronę. Jest też w tym duży plus. Startujesz autobusem jako 1 stacja i masz miejsca siedzące, gdzie potem jest ścisk lub nawet nie wpuszczają ludzi ze względu na tłok. Podobnie w drugą strone- nawet gdy autobus jest pełny, a mówisz, że jedziesz to Theologos- to ciebie wpuszczą. .Jeżeli chodzi o samo jedzenie to jest smaczne- bufet szwedzki. Głównie z mięs to wołowina i kurczak- ale smacznie. Nie wiem na co ludzie narzekają jeżeli chodzi o jedzenie- kawiorowe podniebienia Polaków? Prawda, że do innych barów jest tak z 20 min na pieszo, ale nam to nie było potrzebne. 2 najbliższe sklepy(ok 20min na pieszo)- u Yannisa - taka budka jak nad morzem polskim z rzeczami na plażę i jedzenie w wysokich cenach. Sklepikarz jest tym milszy im więcej wydasz pieniążków :) Drugi sklep schowany bardziej w wioskę zawiera większy asortyment żywieniowy i tańszą wodę w zgrzewkach. Nam bardziej przypadł do gustu. Plaża jest 15 min na pieszo- właściciel wozi z rana i przywozi o 13 na obiad. Plaża jest mniejsza niż w innych miejscach Rodos, ale jest spokojniejsza i tego właśnie oczekiwaliśmy. Z samego Theologos można dojechać do wielu atrakcji, więc to świetne miejsce jako bazą wypadowa- zwłaszcza jak wypożyczysz samochód lub skuter. Co do linii elektrycznych często wspominanych - tak są widoczne jak się odpalasz i zostały usunięte z pokazowych zdjęć hotelu. Ale nie zasłaniają słońca, spokojnie - opalicie się:) Sam hotel czysty i zadbany- pokoje sprzątane i na prawdę czyste. My polecamy, bo w taniej cenie są bardzo przyzwoite warunki do wypoczynku.

Wczoraj wróciliśmy z tygodniowego pobytu w hotelu Meliton na wyspie Rodos. Po przeczytaniu opinii postanowiliśmy postawić na wybór tego hotelu. Okazał się być to najgorszy wybór jaki mogliśmy podjąć. Jeśli ktoś spodziewa się all inclusive, to nie w tym hotelu. Zaczynając od tego, że napoje gazowane można dostać dopiero przed południem, to do godziny 16:30 nie dostaniecie tam żadnego drinka. Alkohol jest okropnie oszukany, jedynie kiedy nie siedzi szef, który patrzy pracownikom na ręce, możecie dostać normalną ilość alkoholu w drinku. Jest też koktajl bar, trwa godzinę. Serwowany jest jeden drink. Sok, syrop i wódka. Mniej więcej tak to wygląda. Szklanki śmierdzące, co dla nich było normą bo dla siebie drugi raz płukali pod kranem i wąchali przed nalaniem napoju. Co do jedzenia to można powiedzieć dużo. Jeśli oczekujecie braku wyboru i monotonności to idealny wybór. Codziennie na śniadanie wędlina, ser, pomidory, cebula. Dodatkowo parówki, fasolka po bretońsku, jajka w proszku. Płatków z mlekiem nie da się jeść także pozostają wam kanapki z szynką i serem. Ostatniego dnia parówki były puszyste, wystawały z nich włoski. Na obiad wiecznie to samo, same warzywa, makaron z dodatkiem passaty, niezbyt zjadliwe mięso, dwa razy trafiła się ryba. Mięsa zazwyczaj jest 1 rodzaj, max 2. Codziennie ziemniaki rozciapane, ale niby smażone. Na kolację to samo co na obiad w zasadzie. Gdyby nie fakt wynajmu auta, bylibyśmy głodni, bo w okolicy restauracji brak, dopiero po jakiś 25 minutach spaceru można coś zjeść. Przy 40 stopniach raczej ciężko codziennie tyle chodzić. Talerze i sztućce brudne, tłuste. Ręczniki w pokojach wymieniane, natomiast jeśli zostawicie kartkę. Trzeba je sprawdzać, często są brudne. Podłogi ogólnie nie są myte, toalety też nie. Ale tego już nikt nie wymaga. Naciąganie ludzi w tym hotelu to norma, płacicie za wszystko. Za klime dodatkowo się płaci, a za przedłużenie doby dla pokoju zapłaciliśmy 60 € za 8 godzin. Jesteśmy niesamowicie rozczarowani. Post ku przestrodze.

Nie polecam. Hotel nie zasługuje na 3 gwiazdki. Pokoje ok, baseny ok ale na tym się kończy. Jedzenie tragiczne. Jeśli nie chcecie się nabawić problemów z żołądkiem to wybierzcie coś innego. Naczynia tylko płukane nie myte a co więcej wycierane brudna śmierdząca szmatką. Ale to nie wszystko, brak drinków typu Mohito, sex on the beach jedynie o 21 jest godzina cocktaili gdzie możecie wziąć coś podobnego. Co do wody do picia smakuje jak z kranu. Co zabawne, za jednym razem mozecie tylko wziąć maksymalnie dwa napoje, bo tak. Podejrzewam że za mało naczyń posiadają. Lokalizacja to kolejny duży minus. Hotel położony jest na środku niczego. Jeśli gdziekolwiek chcecie jechać w każde miejsce min 30 min. A jeśli chcecie wyjść gdzieś wieczorem to możecie zapomnieć. Najgorzej zmarnowane pieniądze.

Nie rozumiem skąd tyle pozytywny opinii. Hotel na totalnym odludziu, obok elektrowni i pod kablami wysokiego napięcia. Jedzenie bardzo kiepskiej jakości. I często niesmaczne. Nie tego spodziewaliśmy się po formule All In. Do wyboru mięso z kurczaka z kością lub wieprzowina, codziennie. Nie polecam! Zmarnowane pieniądze i urlop! Zaufaliśmy ofercie jednego z dużych biur podróży i straciliśmy pieniądze i zamiast relaksu zafundowano nam "wypoczynek" pełen nerwów i stresu.