Best Western Ronceray Opera

Plusy - hotel niedaleko centrum miasta. Minusy - mikro - pokoje. Widać ślady zużycia materiału, podrapane szafki, kruszące się fugi, dźwięki przechodzące przez każdą ścianę.Podobno jak na Paryż całkiem solidny hotel. Być może po remoncie będzie lepiej, w tej chwili jest bardzo średnio. Generalnie - w pokoju hotelowym nocuje się a nie mieszka, a ten warunek został jak najbardziej spełniony.

Lokalizacja SUPER!!! Samo Centrum, w pobliżu Opery, Galerii La Fayette. Obsługa - miła, ale bez rewelacji. To OK. Śniadanie - szwedzki stół - kontynentalne, OK. Każdy znajdzie coś dla siebie. Czysto i przyjemne pomieszczenie. Pokój - to już mniej OK ze względu na wielkość pokoju. Klitka i już! Wielkie łóżko i z 3 stron po około 1 m. Nawet walizki nie ma gdzie położyć, żeby otworzyć, no chyba że na łóżku. Ale zawsze można przesunąć łóżko w bok i wtedy da radę! A pokój dwuosobowy. Łazienka czyściutka, w tapetach, ale znowu klitka, obijasz się o ściany. Pamiętaj, aby zawsze zapytać o lokalizację twojego pokoju, bo jeśli znajduje się naprzeciwko wejścia do skrzydła (wejście z klatki schodowej i wind), to noc masz nieprzespaną - drzwi do skrzydła walą głośno, jak gość wchodzi lub wychodzi... i to za cenę (w promocji, z miesięczną rezerwacją wcześniej) - 143€ plus śniadanie 16€. Gdyby nie te nocne odgłosy to jak na lokalizację w Paryżu, to da radę. Recepcja - znajduje się na 1 piętrze. Niestety nie ma żadnych wskazówek jak ją znaleźć, więc zamiast skorzystać z windy, która jest na poziomie 0 i może cię wwieźć na piętro 1, targasz walizki po niemal 40 schodach (wysokie 1-sze piętro).