Melia Durres

Przepiękny nowoczesny hotel w którym można przede wszystkim wypocząć. Komfortowe czyste pokoje, zadbane otoczenie hotelu i spokojne wieczory tematyczne. Jedzenie jest bardzo dobre, mnóstwo leżaków na plaży i rewelacyjny miniklub dla dzieci. Serdecznie polecam!

Beach bar godny polecenia, obsługa miła i zabawna, napoje i koktajle bardzo smaczne , różnorodne, kolorowe. Chłopaki dbają o wspaniała atmosferę. Wyczarują każdą zachciankę, polecam skorzystać z miłej obsługi, oprócz napojów można miło spędzić czas przy barze, polecam

Mam mieszane odczucia co do hotelu. Z jednej strony hotel nowy, pokoje duże, przestronne z piękną łazienką, baseny ogromne z ciepłą wodą, szeroka plaża z dużą ilością leżaków, jedzenie ok. Z drugiej strony podział gości na tych zwykłych i tych level. Wykupując wczasy w TUI nie było możliwości wykupić tej opcji. Na miejscu okazało się, że goście Level mają swoje baseny na dachu, swoje bary, swoją restaurację, do których pozostali goście nie mają wstępu. I byłoby ok, gdybym nie była świadkiem jak na głównym basenie rodzina, która zajęła łóżko przy została przez obsługę basenową wyproszona z niego, bo są one dla gości level, którzy za nie zapłacili. Nie było żadnej o tym informacji na łóżkach, że są one dla gości specjalnych. Na kolejny dzień pojawiły się kartki na tych łóżkach, że są one zarezerwowane dla gości level, którzy jak zaobserwowałam przychodzili po wielu godzinach na te łóżka, które przez pół dnia były puste, a inni musieli szukać wolnych leżaków przy basenie, których po godzinie 9.00 już nie było. Sprzątanie pokoju było 4/5, łóżko pościelone, kosze opróżnione, czasem ręcznik był wymieniony. Problem z all inclusive w barach, w jednych coś było w cenie, w drugich trzeba było za to zapłacić. Doba hotelowa zaczyna się o 15.00, ale o tej godzinie pokój nie był jeszcze gotowy, kazano nam czekać 15 minut. Po 15 minutach i odczekaniu znowu w kolejce pokój dalej nie był gotowy. Czekaliśmy kolejne 15 minut, kiedy nie chciałam już stać w kolejce po raz kolejny i podeszłam do obsługi w recepcji usłyszałam, że w tej chwili kogoś obsługuje i mam dalej czekać. Nie byłoby problemu, gdybyśmy dostali opaski i moglibyśmy iść coś zjeść i wrócić do recepcji za godzinę, ale nam tego nie zaproponowano, tylko kazano czekać, w ogóle nami się nie interesując. Nie spotkałam się nigdzie z takim brakiem profesjonalizmu. Mam bardzo mieszane odczucia co do personelu, są to rzeczy, które psują efekt końcowy. Na całokształt wrażeń z danego miejsca ma wpływ wiele spraw, nie tylko nowy, piękny hotel, ale również miłe podejście do gościa, które czasami rekompensuje słaby hotel. Ja niestety tego nie doświadczyłam i raczej nie będę tego hotelu polecać, jeżeli chcesz zakupić zwykły pokój, to radzę się zastanowić.

Hotel jest przepiękny jedzenie w cape nao i casa nostra jest przepyszne, ale niestety pizzy ciągle nie było co jest minusem. W moim pokoju woda z prysznica wylewała się do łazienki, przejście między basenami jest bardzo śliskie i łatwo się przewrócić. Najlepszy jest bar przy basenie, a raczej jego pracownicy są bardzo mili pomocni i a zwłaszcza Prek, Arsenal i Keos bardzo podobała mi się ich praca. A hotel oceniam na 3* , ponieważ czułem się jak w szpitalu muzyka prawie nie grała , była tylko 1 impreza, a jak już coś się działo to zaczynało się o 22 a kończyło o 23 co było dużym minusem bo do hoteli z 5* przyjeżdża się po to żeby się bawić a nie żeby siedzieć bez muzyk i chodzić spać o 23.

Hotel z potencjałem, ale obsługa postkomunistyczna!!! Menadżerowie teoretycznie mili, ale zarazem kryją błędy własne i kadry. Przykład: karteczki na kolacje z rezerwacją. Walczą o nie jak "lwy" pomimo tego, że zapisują numer pokoju, dzień , godzinę, a Klient jest w pełni identyfikowalny np. kartą pokojową. Mieliśmy to nieszczęście, że przed kolacją nie zabraliśmy z pokoju tych "papierów wartościowych" . Hostessa przed wejściem pomimo lekkiego zakłopotania pozwoliła nam wejść i donieść karteczki po posiłku na co przystaliśmy skoro tak ważne dla nich były...... Kiedy już miło się rozsiedliśmy manager sali ponownie zażądał kartek. Przekazaliśmy informację, że mamy ustalenia, że doniesiemy je po kolacji. Niestety ważny manager chciał postawić na swoim, więc opuściliśmy restaurację bez kolacji. Zepsuł 5 osobom dorosłym miło zapowiadający się wieczór. Manager hotelu poza wysłuchaniem naszej skargi praktycznie nic z tym nie zrobił.... Inne działania obsługi też były niedopilnowane : wysoka, nieskoszona trawa przed zajmowanym pokojem przez 3 dni pobytu, a jak już została skoszona to resztki znajdowały się na tarasie i nikt z obsługi pokoju ich nie sprzątał przez kolejne dni. Do strefy Level wpuszczane były osoby bez uprawnień oraz dzieci, bary na plaży nie działały. Generalnie hotel nowy , sieciowy z olbrzymim potencjałem (bardzo smaczne posiłki, duża powierzchnia), ale zawodzi zdecydowanie czynnik ludzki. The Level świetny w założeniach, ale zdecydowanie nie warty zapłaconych pieniędzy na tym etapie funkcjonowania obiektu. Melia powinna staranniej dobierać i szkolić managerów . Byłem już w hotelach tej sieci i wyglądało to zupełnie inaczej.