Polecam przeczytanie mojej recenzji wszystkim niezdecydowanym, lub takim jak ja, którzy po zakupie wycieczki, nie czytając opinii nagle je przeczytali. Pobyt w terminie 23-31 maj tego roku, w Hotelu Royal Thalassa był jednym z najlepszych wyborów wczasowych, a bywaliśmy już w wielu miejscach i w różnych krajach. W zakresie oferowanej ceny moim zdaniem nie ma konkurencji i rozważam za jakiś czas zjawić się tam ponownie. Ale po kolei:
1. Hotel i infrastruktura
Rzeczywiście hotel, a właściwie kompleks / resort, bo to jest naprawdę duża przestrzeń na pewno wymaga w najbliższym czasie renowacji. Mimo tego, przestrzeń, pomieszczenia, same budynki i cała infrastruktura robią naprawdę cudowne wrażenie. Jest tam tyle pięknych miejsc, że trudno wszystkie przez tydzień zwiedzić. Pokoje w standardzie znacznie lepszym niż miewaliśmy w Turcji, Grecji czy we Włoszech, a na powitanie dostaliśmy na jedną noc ogromny apartament, bajecznie urządzony o numerze 505. Potem już normalny pokój, w którym było wszystko co potrzeba, który bardzo przyzwoicie wyglądał, miał widok na wszystko: morze, baseny, plac rozrywki, bary i restaurację. Polecam pokój 260 :)
2. Wyżywienie
Opcja AI w tym hotelu jest naprawdę imponująca. Szczególnie obiady i kolacje. Śniadanie nieco uboższe, ale i tak nie do przejedzenia. Jakość posiłków rewelacyjna, po prostu rewelacyjna. Chyba nigdzie tak dużo i tak dobrze nie mieliśmy. Oferta A'la Carte bardzo miło nas zaskoczyła, bo zwykle to są takie dania które mają wyglądać, a tu zjedliśmy chyba najlepszą i największą kolację w życiu. Przyzwoite bary i restauracja, ogólnie jest bardzo czysto. Posiłki ciepłe i jest ich ogrom.
3. Drinki i napoje
W restauracji do posiłków podają je kelnerzy, do wyboru są napoje zwykłe, wina i piwo. Bzdurą jest, że bez napiwku się nic nie dostanie. Kelnerzy sami przychodzą i zachęcają do wyboru. W barze głównym warto na każdej zmianie mieć "swojego" kelnera i nie żałować niewielkich napiwków raz dziennie. Różnicę zobaczycie sami :) My dawaliśmy po 2 dolary rano i wieczorem. Żaden pieniądz, a komfort jak należy. W barach na plaży bywaliśmy rzadko, ale tam też było dość miło.
4. Obsługa
To jest nie do uwierzenia, że w jednym hotelu równolegle może być aż tyle personelu. Nigdzie nie widziałem nawet połowy ludzi pracujących, co tam. Dotyczy to zarówno obsługi gastronomicznej (kucharze, kelnerzy, pomoc), room service'u, ale także osób dedykowanych obsłudze gości w recepcji i na terenie hotelu, których jest naprawdę dużo. Do tego personel sprzątający, obsługa basenów, plaży a także ochrona. Jeśli tam pojedziecie, podzielicie moje zdanie. Wszyscy aż za bardzo mili, żadnych spięć i żadnych, ale to absolutnie żadnych złych sytuacji ani problemów w tym hotelu nie przeżyliśmy. To jest serio nie do uwierzenia. Służą pomocą każdemu i zawsze!
5. Baseny i plaża
Basen główny, który de facto składa się z kilku basenów jest naprawdę wart przyjechania do tego hotelu. Bardzo przyjemny i notorycznie czyszczony, zarówno woda, jak i niecki a nawet kafelki. Ciągle ktoś coś przy nim robił. Leżaków wokół jest mnóstwo, fajne, wygodne na kółkach. Nikomu nie braknie. W hotelu są jeszcze 3 inne baseny, 2 kryte - w tym jeden coś w rodzaju SPA, z jaccuzi i jakimiś solankami chyba, czy coś takiego, a także jest basen na tarasie / dachu tego skrzydła gdzie są apartamenty. Mało kto wie, że tam jest. Idealna odskocznia od gwaru jak ktoś nie lubi. Poza tym przepiękne huśtawki i miejsca do leżenia tam są, takie kanapy ogromne. Co do plaży - mnie nie zachwyciła. Bardzo wąska, ale za to czysta i należąca do hotelu. Praktycznie plaża jest w samym hotelu można powiedzieć. Leżaki gratis, niestety woda w morzu aż do samych boi bardzo płytka. Raczej do zamoczenia się do pasa, pływać się tam nie da. Ale dla dzieciaków idealna. Po plaży spacerują sobie małe kraby :) jest piaszczysta i codziennie sprzątana. Niewielu natarczywych sprzedawców pierdół, choć oczywiście się zdarzają. W części plaży znajdującej się poza hotelem już tak fajnie nie jest. Łącznie z sikającymi do morza koniami, które tak są niby dla atrakcji, aby na nich wjechać do morza. Dlatego lepiej zostać na plaży hotelowej.
6. Animacje i rozrywka
Są codziennie. My trafiliśmy akurat na wymianę całej ekipy, więc nowa mocno się starała. Codziennie po kilka różnych atrakcji ruchowych w wodzie i w ogrodzie, muzyka, przedstawienia, humor. W Hotelu prawie codziennie zapraszany był jakiś instrumentalista, który gościom na dworze umilał czas muzyką. Była też piosenkarka. Ogólnie było fajnie, choć w wysokim sezonie pewnie będzie jeszcze więcej.
7. Klientela
Ku naszemu zdziwieniu Polacy byli w mniejszości w tym hotelu, najwięcej Brytyjczyków i Francuzów lub osób francuskojęzycznych, sporo Rumunów, sporo osób z krajów arabskich, których trudno rozróżnić, Rosjan i Ukraińców prawie wcale, Niemców niewiele. Tak przynajmniej było w maju. Spięć narodowościowych żadnych nie zauważyliśmy. Najgłośniejsi są oczywiście Brytyjczycy.
8. Co nam się nie podobało?
Przede wszystkim to jest hotel z którego donikąd nie pójdziesz. Nic tam nie ma poza innymi hotelami i lotniskiem tuż obok - które jednak nie daje żadnego dyskomfortu. Każdy wyjazd na miasto to konieczność targowania się z taksówkarzami, czego nie cierpimy. Podobnie w samym Monastyrze - Medyny radzę unikać. Nachalność tych ludzi jest dla mnie nie do zaakceptowania, chyba gorzej niż w Turcji. Nie podobało mi się też to, że poza zadbanymi i pięknymi hotelami, niestety Tunezja w tym rejonie jest terenem bardzo zaniedbanym i brudnym, śmieci walają się praktycznie wszędzie na obrzeżach miast, a nawet w ich centrach bywają ulice, do których raczej strach wchodzić. Oczywiście są też miejsca reprezentacyjne gdzie jest fajnie, to z reguły te polecane w przewodnikach. Te warto zobaczyć.
Podsumowując: Hotel oceniam na 5/6 i mogę go z czystym sumieniem polecić, gdyż za cenę, jaką płaci się w Polsce to jest naprawdę bardzo dobra propozycja!
Jacek S2024-06-02