Goście cenią ten hotel za...
- Lokalizacja
- Czystość
- Pokoje
- Obsługa
- Jakość noclegu
Aminess Maravea Camping Resort - informacje
Najpopularniejsze udogodnienia:
- Darmowe Wi-Fi
- Dla rodzin
- Plac zabaw
- TUI Service Center 24/7 + aplikacja TUI
Położenie:
- ok. 4 km od centrum miasta Novigrad
- ok. 77 km od portu lotniczego Pula (PUY)
- ok. 200 m od plaży
- Lokalizacja
- Czystość
- Pokoje
- Obsługa
- Jakość noclegu
- Wartość
- LagertaEB2017-09-10Bardzo dobry
Przyjemne małe domki. Dwie sypialnie plus dwie łazienki do tego duży taras. Dwa baseny na terenie domkowym przy nich plac zabaw. Nad morzem basen i kolejny plac zabaw. Trzy restauracje i bardzo drogi market na terenie kempingu lepiej wybrać się do novigradu do plodine. Dzieci korzystały z animacji i były zadowolone. Ogólnie na plus.
- go2aga2017-08-10
Camping nie nadaje się na biwakowanie pod namiotem, parcele bez trawy, niektóre na kamykach bądź ziemi. Właściciel niespecjalnie dba o utrzymanie gruntu parcel. Cena w stosunku do jakości zdecydowanie za wysoka. Dużym plusem są sanitariaty.
- dragon79112017-07-30
W tym roku zdecydowaliśmy się na pobyt naszej czteroosobowej rodziny pod namiotem w Chorwacji. Wybraliśmy kemping Aminess Park Mareda z uwagi na dobre oceny w Internecie oraz to, co widzieliśmy na zdjęciach. Zajechaliśmy na miejsce 16.07.2017 około 20:00. Przydzielona nam parcela nie spełniała naszych oczekiwań: była to parcela w nowym sektorze, bez drzew i wyłożona kamieniami. W poszukiwaniu lepszej parceli pomógł nam Marco z obsługi. Wybraliśmy parcelę, po czym Marco oznajmił, że poinformuje recepcję o naszym wyborze, a my zajęliśmy się rozstawianiem namiotu, bo pora zrobiła się już późna. Po rozstawieniu rodzinnego namiotu, niełatwym z powodu wymaganego równania terenu przy pomocy saperki oraz wyginających się szpilek, które po przebiciu kilkucentymetrowej warstwy ziemi na swej drodze napotykały skały / kamienie, zajęliśmy się rozpakowaniem samochodu. Musieliśmy poprosić obsługę o adapter, ponieważ gniazda elektryczne przy parceli nie były dostosowane do zwykłej wtyczki elektrycznej (mieliśmy przedłużacz ze zwykłą wtyczką) lecz były dostosowane do wtyczek, w jakie wyposażone są samochody kempingowe - obsługa zgodziła się na wypożyczenie adaptera na jedną noc. Kiedy już wszystko wydawało się zrobione i mieliśmy nadzieję na odpoczynek, po całym dniu podróży i wieczornych zmaganiach, po godzinie 22:00 na parcelę podjechał gość w samochodzie z przyczepą kempingową i oświadczył, że to jego parcela, że ma na nią rezerwację. Próbowaliśmy wyjaśnić temat z obsługą, ale oni tylko potwierdzili, że prawo do zajęcia parceli ma człowiek z przyczepą kempingową. Nie pomagały tłumaczenia, że parcelę w zasadzie wskazał nam pracownik kempingu - obsługa nie poczuwała się do żadnej odpowiedzialności. Na szczęście pan od przyczepy był na tyle uprzejmy, że pozwolił nam tą pierwszą noc przenocować w rozstawionym namiocie, którego przeniesienie o tej porze doby byłoby niesamowicie trudne nie wspominając o znalezieniu nowego miejsca. Dodatkowo w pierwszym dniu niemożliwe było wzięcie kąpieli pod prysznicem, bo był on zamknięty na klucz. Dopiero następnego dnia, jak złożyliśmy reklamację dowiedzieliśmy się, że tylko w tym miejscu prysznice są zamykane i mogliśmy skorzystać z innych pryszniców, które były dostępne w dalszych częściach pola kampingowego - szkoda, że nikt nam o tym nie powiedział od razu... Następnego dnia od rana zajęliśmy się poszukiwaniem nowej parceli. Niestety wszystkie lepsze, zacienione w dobrym stopniu, były już zajęte. Udało nam się znaleźć jedną, na której do około godziny 9:00 rano mogliśmy liczyć na względne zacienienie, ale pozostałą część dnia byliśmy na patelni. Przenieśliśmy namiot i ponownie walczyliśmy by wbić w glebę minimalną ilość szpilek, tam, gdzie się da ratując się przywiązywaniem linek naciągów do krzewów wytyczających granicę parceli. Jednak pobyt na patelni w lipcowym słońcu Chorwacji okazał się nie do wytrzymania i jeszcze w tym samym dniu podjęliśmy decyzję o ewakuacji. Dodatkowo trochę czuliśmy się jak na budowie, co chwila z którejś strony pracowały koparko-ładowarki organizujące z hukiem kolejne parcele dla gości. Małym szokiem był również "zakurzacz" czyli pojazd, który zamiatał alejki asfaltowe, ale zmiatał je na sucho, co skutkowało tumanami kurzu, które wzniesione leciały do namiotów i przyczep kempingowych gości. Podsumowując: Uważam obsługę za mało kompetentną i słabo zorganizowaną. Cena jest zupełnie nieadekwatna do jakości takiej obsługi. Nie mam zastrzeżeń do jakości przygotowania toalet i pryszniców jak również basenów ze słodką wodą dla dzieci. Kemping ma wiele do zaoferowania w zakresie rozrywki oraz gastronomii, ale nie dane nam było z tej oferty skorzystać. Parcele nie są przystosowane do rozstawiania namiotów. Nie ma tu trawy, ziemia jest niepodlewana i twarda, a pod kilkoma jej centymetrami znajdują się kamienie i skały uniemożliwiające wbicie szpilek i śledzi do naciągów. Zdecydowanie nie polecam kempingu dla osób pragnących spędzić urlop pod namiotem. Za 38 godzin w opisanych warunkach, bez prysznica w pierwszym dniu po podróży, przyszło nam zapłacić równowartość 840 zł.