Goście cenią ten hotel za...
- Jakość noclegu
- Obsługa
- Czystość
Spina Camping Village - informacje
Najpopularniejsze udogodnienia:
- Dla rodzin
- TUI Service Center 24/7 + aplikacja TUI
Położenie:
- ok. 3 km od centrum Lido di Spina
- ok. 105 km od lotniska w Rimini
- ok. 700 m od plaży
- Jakość noclegu
- Obsługa
- Czystość
- Pokoje
- Wartość
- Lokalizacja
- Anita K2022-07-18Wyjątkowy
Kemping obszerny, bardzo fajne baseny, brodzik, basen pływacki, zjeżdżalnie, basen typu whirpool. Jest restauracja i Spar z delikatnie podwyższonymi cenami w stosunku do Spara w miejscowości obok. Polecam na wakacje z dziećmi, nie będziecie się nudzić:) Nad morze jest kawałek niestety, ale można skorzystać z ciuchci i ostatnie 700m podwozi na samą plażę - dodatkowa atrakcja dla dzieci i darmowa. Minus za obsługę w recepcji, dezinformacja, Pan podał złe godziny otwarcia bram kempingu, w pierwszy dzień tułaliśmy się 6 h po kempingu zanim dostaliśmy klucze, Pan obsługujący nas posyłał nas do różnych recepcji po klucze, koniec końców otrzymaliśmy je w głównej recepcji. Warto mimo wszystko być przygotowanym na taką ewentualność i mieć rzeczy basenowe na wierzchu w torbie, bo bransoletki dostaliśmy od razu. My wynajęliśmy mobile home Adria, to domek 4 osobowy, piąte spanie jest absolutnie nie do zaakceptowania. Tworzy się je z rogowej ławy i stołu w pokoju dziennym, nie da się na tym spać nawet jednej nocy!
- 572_ukaszi2016-08-17
Bardzo drogo 50€ za dobę od miejca. Bardzo daleko do morza , cały kilometr od kemingu. Plaża mała i przede wszystkim brudna nie polecam na wyjazd z dziecmi. Basen na kempingu Ok ale bardzo ciasno. Duzo ludzi bardzo mało miejsca. Na wielu kempingach byłem ten wiedzie prym NAJGORSZEGO.
- Operencia2014-09-14
Kemping jest olbrzymi. Przeważająca część zajęta przez przyczepy - domki weekendowe stałych mieszkańców, pozostała to albo stłoczone „mobihome-y”, albo obozy niemieckiej młodzieży. Do plaży daleko. Jest co prawda autobus (z jedynym naprawdę sympatycznym członkiem personelu – kierowcą), ale teoretycznie nie można wsiadać z większym psem. Codzienne wyprawy na plażę zajmują niemal 2 godziny. Wieczorem ryk z głośników był nie do zniesienia, mimo iż od sceny dzieliło nas ok. pół kilometra. Mieszkaliśmy już na wielu włoskich kempingach, ale z takimi decybelami spotkaliśmy się po raz pierwszy. Największym zaskoczeniem był jednak krzyk w czasie – gdzie indziej bardzo surowo przestrzeganej - sjesty: K..wa mać, ktoś mi rękawice podpie… !!!! Se żeś chyba w d… włożyła!!!. To rodaczki-sprzątaczki wyrażały dyskretnie swoje niezadowolenie. W sumie jedynie sanitariaty były absolutnie bez zarzutu (mimo braku rzeczonych rękawic), lecz cały kompleks można określić raczej jako „villaggio non-turistico”.