Nie polecam tego hotelu, na Kretę wrócę z pewnością ale nigdy nie tam. Bywałam w różnych nawet bardziej skromnych hotelach, ale nigdy nie trafiłam na tak niski standard i brak organizacji. Pochałam z rodziną i przyjaciółmi, zarezerowalismy 6 pokoi, każdy z nich był zagrzybiały, śmierdzący i stary. Ja wiem że w pokoju się tylko śpi, ale w takim smrodzie ciężko wytrzymać i strach trzymać ubrania, że przejdą tym zapachem. Dopłacaliśmy w tui za pokój standardowy a dostaliśmy masakraeconomy. Już na wejściu poinformowałam obsługę że to nie jest standardowy pokój, oni twierdzili że tak, jak poprosiłam żeby pokazali mi ekonomiczny, pokazali mi taki sam pokój tylko piętro wyżej. Podczas brania prysznica odpadła część bateri i po całej łazience lała się gorąca woda, w związku z czym mój mąż poparzył sobie plecy. Całe szczęście to mąż był pod prysznicem a nie mój syn bo miałby poparzoną twarz. Reakcja obsługi była taka że wyłączyli nam ciepłą wodę zamiast zmienić pokój. Do restauracji czekasz dlugo w kolejce, bylam teraz w maju, nie wiem jak oni sobie radzą w sezonie, zdążyło sie ze nie dostalismy obiadu bo stalismy tyle w kolejce ze gdy w końcu weszliśmy onsluga sprzatała jedzenie. Posiłki mały wybór, co do smaku różnie raz smaczne raz nie, ale do wszystkiego dodają tych samych przypraw/sosów więc 3-4 dnia już na sam zapach cię mdli. Kawa i herbata w jadalni tylko rano, później ekspresy wyłączone. Alkohole i napoje przy barze podawane w małych plastikowych kubeczkach, do każdego drinka dostajesz napój pomarańczowy z dodatkiem granadyny. Wszystko smokowało tak samo- mało smacznie. Uważajcie przy płaceniu podatku turystycznego, nie chcą dawać potwierdzenia, a później mówią że nie zapłaciłeś. Nam zabrali jeden pokój i osoby z niego przeszły do naszego pokoju a podatku już oddać nie chcieli i nie oddali. Bark toalety przy basenie jest kolejnym minusem, na wolny leżak przy basenie nie masz szans. Ludzie trzymają tam przypięte ręczniki cały tydzień na co obsługa nie reaguje. W hotelu spotkaliśmy karaluchy. Obsługa hotelu mało pomocna, pani z recepcji Sofia bezczelna, moja siostra była uwięziona z 8 miesięcznym dzieckiem na rekach na korytarzu przy pokoju, ponieważ utknął jej klucz w zamku i ani nie mogła go przekrecic ani otworzyć drzwi, na pomoc czekała godzinę, Sofia z repecji opisywała te sytuację koleżance śmiejąc się w głos wyśmiała sytuację. Miała pecha bo miałam włączony grecki translator i wszystko mi się przetłumaczyło.
Jeśli planujsze wybrać się z dziećmi to wiedz że nie ma tu dla nich żadnych atrakcji, a na krzesełko do karmienia trzeba czesto dlugo czekać, nie ma terenów zielonych gdzie dzieci mogłaby się pobawić, teren mały cały zastawiony, w efekcie między stolikami biegają dzieci. Basen głęboki, mam 1.7m wzrostu wody miałam do ramion, więc dla dzieci też się nie nadaje. Atrakcji animacji brak. Raz podczas pobytu był DJ i raz jakąś kobieta śpiewała na żywo, hotel ma mało obsługi która sobie nie radzi. W pokojach na wejściu masz dwie małe butelki wody ( niezależnie od ilości osób) nikt tej wody później Ci nie doniesie, nawet jak poprosisz. Mówią że masz iść do baru i sobie w tę butelke nalać z dozownika ( w dozowniku czesto brakuje wody, więc zostajesz beż albo idziesz do sklepu i kupujesz) w pokojach nie ma czajnika.
Po wojnach z pokojem dostaliśmy pokoje w kwaterach kawałek od hotelu które się nazywają Aris Studios, coś na zasadzie takich jak mamy nad Polskim morzem, spaliśmy tam na wersalce przykryci narzutąna łóżko, ale przynajmniej było gdzie się umyć.