Przeciętny.
Hotel przy promenadzie. Plusy - blisko na plażę, można wrócić, aby skorzystać z czystej hotelowej toalety (co w Bułgarii ma duże znaczenie, korzystanie z płatnych przy plaży to niezapomniane doświadczenie), napić się soku czy piwa w hotelowej kawiarni. Smaczne ciasta. Minusy - jest bardzo głośno, do 24 gpdz. słychać wydzierających się DJ-ÓW z pobliskich barów (także w pokojach z bocznym widokiem na morze). Pokoje - niewielkie, mieliśmy standard z dostawką dla 6 latka, spał z nami a dostawka służyła jako miejsce dla zabawek, bo wolny został pasek przejścia na balkon. Sprzątane codziennie. Generalnie widać, że hotel był odświeżany a nie remontowany- psujące się windy, suszarka do włosów, spłuczka... nie tego oczekujemy na wakacjach. Plusem - sprawna obsługa, usterki były naprawiane zaraz po zgłoszeniu. Kuriozalne - jedna karta do drzwi na pokój, gdy jedna osoba wychodzi musi ją zabrać (winda działa tylko po włożeniu karty, drzwi do WC przy basenach też) - więc jeśli ktoś zostaje, jest w pokoju bez prądu. Jedzenie poprawne - nic nadzwyczajnego ale też nie można narzekać co 2 dni kolacje tematyczne - meksykańska, bułgarska, śródziemnomorska (kilka potraw tematycznych, reszta standard). Owoce niezbyt dojrzałe. Generalnie hotel nie ma wiele do zaproponowania malym dzieciom - mikrobrodzik z lodowatą wodą, atrapa placu zabaw (lekko zdezelowana zjeżdżalnia, huśtawki, kilka punktów do mini golfa), wszystko to świeciło pustką. Smaczna kawa w barach, mocne drinki dla amatorów alkoholu (tu nie rozcieńczają). Animatorzy - sympatyczni, ale nie są to profesjonaliści. Nie jest źle, ale nie wrócilibyśmy tu, choć na tle wielu innych 4 gwiazdkowych hoteli w Slonecznym Brzegu i tak wypadał zaskakująco dobrze. Generalnie - jeżeli przyjeżdża się z dzieckiem trzeba mu organizować rozrywkę poza hotelem, w chlodniejszym dniu nie było niczego, co mogłoby zainteresować 6- latka.