Beatriz Playa & Spa

Hotel 4 gwiazdkowy, a faktycznie to najgorszy hotel w mojemu życiu , była w lepszych 3 gwiazdkach. Pokojówki codziennie sprzątają, ale co z tego… hotel bardzo stary, remont nie był robiony dawno, grzyb w łazience, rozwalone mebli, karaluchy w restauracji. WiFi normalnie jak by jest ale nie działa. Animatory też jak by jest ale bardzo słaby program. Jedzenie monotonne ale zawsze jest co zjeść, przekąski to tragedia. Bar u basenów jeden, wieczorem on zamyka się, obsługa barmanek tragedia. Wieczorem jakiś występy w środku hotelu i tam otwierają bar, ale kolejka zaczyna się z ulicy, trzeba przychodzić o wiele wcześniej. Leżaków też braknie dla wszystkich. Jedyny + hotelu to lokacja, obok lotniska i plaży .

Bardzo dobre wrażenia, lokalizacja na duży plus , można obserwować lądujące samoloty oraz iść na spacer nadmorską promenadą . Super animacje wieczorem, duży podgrzewany basen , jedzenie różnorodne , możliwość korzystania z restauracji a la carte. Jestem bardzo

Nigdy nie byłem w tak brudnym hotelu jak ten. Zaczynając od obsługi w restauracjach gdzie kelnerzy nie interesowali się sprzątaniem stolików, prosząc kelnerkę udała, że mnie nie słyszy i szybkim tempem poszła do kuchni. Z rana basen nie był posprzątany i nadal koło leżaków były kubki z zeszłego dnia. Basen był czyszczony dopiero rano gdy ludzie już przy nim leżeli a nie w nocy jak to zazwyczaj jest w innych hotelach. Jedzenie było monotonne, na śniadaniach to samo codziennie a jedzenie w restauracjach a la carte nie miało kompletnie nic wspólnego z kuchnią tematyczną. Drinki w barach robione z gotowców, tak słodkie że ciężko je wypić. I na końcu bonus gdyż pani sprzątająca zostawiła w pokoju sprej na karaluchy, na łóżku znaleźliśmy pluskwy a pod nim była ustawiona łapka na pluskwy. Jedyny plus to piękny pasaż, dobre położenie i widok lądujących samolotów. Hotelu nie polecam ale wyspa piękna.