Quite old, but clean hotel with great views and tranquil guests
W pokoju z aneksem kuchennym brakuje gąbki i płynu do mycia naczyń co jest dużym zaniedbaniem. Lepiej weźcie ze sobą. Pokój czysty, codziennie sprzątany. Ręcznik plażowy jeden w cenie na wyjazd (2,5Euro za wymianę). Reszta wymieniana na życzenie. Hotel jest na klifie, co z jednej strony zapewnia wspaniałe widoki, ale z drugiej wymaga wspinaczki po wielu schodach i tarasach przy schodzeniu do oceanu. Wejście do oceanu jedno i dalekie. Zejście od razu na głęboką wodę. Uwaga na fale! Na hotel składają się trzy, kiedyś odrębne hotele. Oznacza to, że trzeba się z Olivery przespacerować 2 minuty do Royal Orchid do recepcji, siłowni, jadalni, części plażowej. Personel uprzejmy i komunikatywny. Śniadania raczej monotonne, nastawione na niemieckich emerytów (kanapki, jaja, ser, bardzo przeciętne "wędliny". Na plus świeże owoce i kącik no-gluten i no-lactose (mleko sojowe!). Najsmaczniejsze omlety robione na bieżąco. Całodobowa recepcja. Sejf na kluczyk (8 euro na tydzień). Wieczorki artystyczne o 19:30, raczej niepopularne, co nas nie dziwi. Spod hotelu i pobliskiego przystanku komunikacji miejskiej odjeżdża tylko jedna linia autobusowa (155) do Funchal, gdzie ewentualnie można się przesiąść. Kilka linii kursuje jeszcze przez położone wyżej Canico (~30 min spaceru). W okolicy kilka sklepów spożywczych i sporo knajpek. Hotel spokojny, klientela również (głównie emeryci)