Atlantica Caldera Village

Hotel bardzo słaby i przeciętny. Już po wejściu do recepcji widać, że nie jest to hotel 4 gwiazdkowy (zresztą nigdzie nawet nie ma takiego oznaczenia ani na budynku, ani w środku) wszystko stare i podniszczone, a obsługa w poplamionych uniformach :/ Pokój tragedia, na zdjęciach przedstawione są pokoje z nowej części hotelu, gdzie UWAGA zakwaterowanie dostają tylko turyści ze Szwecji, a Polacy umieszczani są w starej części!! W pokoju smród stęchlizny, po prośbie o zmianę pokoju dostaliśmy inny pokój równie śmierdzący! Dopiero na drugi dzień po interwencji rezydenta dostaliśmy pokój na piętrze z balkonem i pięknym widokiem (oczywiście w starej części), ale niesmak pozostał. Szwedzi w czyściutkich, nowych pokojach, a Polacy upychani w starych i śmierdzących. Miało być kilka restauracji i cafe bar - wszystko pozamykane i wygląda jak po sezonie, a nadmienię że byliśmy na początku sierpnia! Czynna jedna restauracja, a wybór jedzenia mizerny. Drinki to już totalny absurd Pani za barem nalewa alkohol po czym resztę każe sobie dolać z dystrybutora! Żenada, pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. O lodach zapomnijcie, chyba że sami sobie kupicie je w hotelowym sklepiku, a przekąski takie że nikt ich nawet nie je:(( Naprawdę nie wiem skąd takie dobre opinie, chyba hotel sam je pisze. Według mnie hotel zasługuje na max 3 gwiazdki, a mam spore doświadczenie turystyczne, bo co roku jeździmy kilka razy na urlop do różnych hoteli i różnych destynacji. Tym bardziej że hotel ten wcale nie należał do najtańszych. Tygodniowy pobyt w sierpniu za trzy osoby to koszt ponad 12tyś. złotych. W tej cenie zdecydowanie może pojechać do dużo lepszych hoteli. Miejscowość też nie zachwyca, wszędzie brudno i nieciekawie następnym razem zdecydowanie wybrałabym Chania, która jest naprawdę piękna i warta zwiedzenia. Jedyne co zasługuje w tym hotelu na plus to przepiękny widok, gdyż hotel znajduje się na wzniesieniu. Reasumując hotel dla naprawdę niewymagających, a już na pewno nie w tej cenie. Osobiście nie polecam.

Hotel bardzo przeciętny, nie wiem skąd tyle pozytywnych opinii.. recepcja wygląda jak sprzed 30 lat, w hotelu nie ma miejsca żeby usiąść na drinka wieczorem (podawane tylko do 23 przy basenie w papierowych kubkach). Jedzenie bardzo monotonne, mały wybór. Snack bar to jakiś żart, wynoszone są rzeczy, które zostały ze śniadania + pizza co jakiś czas. Wszystko dodatkowo płatne, lepsze drinki w szkle płatne, frytki lub Burger przy basenie też tylko za opłatą. Na barze leży lista drinków, ale pani leje tylko alkohol i podaje kubeczek papierowy, żeby nalać sobie do tego samemu napoje z automatu.. Jedyne plusy to lokalizacja, blisko do najładniejszych plaż Krety (Balos, Elafonisi) i widok z hotelu (położony na wzgórzu). Do plaży kawałek, gorzej się wraca pod górę. Bardzo dużo Skandynawów z wrzeszczącymi na basenach dziećmi. My jako para nudziliśmy się tam, żadnych animacji, muzyki na basenie, bar tylko do godziny 23 (z zegarkiem w ręku). Pokoje tez są przeciętne, wszędzie pełno robaków i kotów! Jak ktoś poszukuje spokojnego hotelu jako baza wypadowa to może będzie ok, w przeciwnym razie za tą cenę nie polecamy.

Bardzo polecam ten hotel! Widoki świetne, pokój codziennie sprzątany, dobre jedzenie, młody kelner na stołówce mnie urzekł. Obsługa bardzo miła i kontaktowa, wszystko bez problemu, polecam, gdybym jeździła dwa razy w to samo miejsce na pewno bym się tak wybrała. Piękne wspomnienia!