Kos Bay to raczej hotel dla niewymagających
Polożenie hotelu w kontekście infrastruktury miejskiej jest świetne, tuż przy porcie, nieopodal promenady. Ogrom kawiarenek, restauracji, biur turystycznych, sklepów oraz punktów wynajmu rowerów/skuterów itd. sprawia, że jest to dobra baza wypadowa. Pobliskie plaże miejskie pozostawiają wiele do życzenia - kamieniste, zaniedbane (zawalone wodorostami), Najbliższe sensowne piaszczyste plaże znajdują się w Tingaki oraz Marmari (małe miejscowości nie zbyt daleko położone od miasta Kos), można się dostać autobusem w 20-30 min). Jeżeli więc zależy wam na dobrej plaży w pobliżu hotelu, to odradzam wybór hotelu Kos Bay. Oceniając warunki hotelowe, jako plus mogę wymienić jedynie czystość, pokoje były sprzątane regularnie (w tym wymiana ręczników etc.). Poza tym to miejsce nie ma czym się pochwalić, w mojej łazience była zepsuta słuchawka prysznicowa, woda się lała ze wszystkich stron, ale nie z tej co trzeba, po zgłoszeniu problemu trzeba było czekać aż 3 dni na zlikwidowanie prostej usterki. Pokoje słabo wyciszone, bardzo dobrze słychać co się dzieje u sąsiadów za ścianą. Śniadania monotonne, tak jak pisali poprzednicy, nie były one najgorsze, ale braku warzyw jednak nie da się zignorować. Pomidory i ogórki pokrojone w półprzezroczyste plasterki pojawiały się sporadycznie, jednorazowo w trakcie pory śniadaniowej (7:30-10:00), tak jakby był to najdroższy produkt świata. Owoców nie było w ogóle, poza brzoskwiniami z puszki.. trochę to dziwne jak na tak ciepły klimat oraz miejsce gdzie niemal w każdej knajpie dostaje się kawałki arbuza/melona jako darmowy poczęstunek dla klienta. Niemniej, nie jest to złe miejsce, piękne widoki oraz szeroki wybór restauracji i tawern w okolicy w pełni rekompensuje wyżej wspomniane braki.