Totalne rozczarowanie
Właśnie zakończyłem swój pobyt w hotelu Tui Suneo Serenity Bay. Jestem zażenowany jak taki hotel może mieć 4 gwiazdki. Zacznijmy od początku:
Sam hotel (budynek wewnątrz tj. pokoje, lobby, korytarze) w miarę okej. Restauracja raczej przypomina stołówkę w czasach PRL. Podłoga się klei, brudna talerze, szklanki, sztućce niedomyte i stare. Jedzenie bardzo ubogie, mały wybór, codziennie powtarzające się dania np. kalafior przerabiany w różnych postaciach przez cały tydzień, na koniec lądował w zupie. Jeżeli sam nie pójdziesz po sztućce, to będziesz jadł palcami. W snack barze bardzo mały wybór i codziennie to samo. Ciasta wystawione na słoncu, strach jeść. Napoje sama chemia, nie wspominając już o drinkach, wszystkie drinki barwione sztucznymi syropami, np. drink mohito to woda, trochę rumu (o ile to rzeczywiście był rum, bo smak był niewyczuwalny) i syrop miętowy (świeżej mięty czy cukru czcinowego nie uraczysz). Strefa basenowa to jakiś koszmar. Jeden mały basen, przy nim brodzik w wielkości około 2x1,5m. Na leżakach przy basenie ohydne, brudne, przepocone, śmierdzące materace, nie ściągane na noc, nie prane. Generalnie strach ich nawet dotknąć, a co dopiero się położyć aby czegoś nie załapać (higieny zero). Wejście z plaży: płytki popękane, brodzik do płukania stóp przypomina warunki afrykańskie. Plaża szeroka, piaszczysta i generalnie uratowała nasz urlop. Zgłaszając te wszystkie uwagi rezydentowi z TUI Pan tylko skwitował, że mam jeździć do sprawdzonych miejsc, a gwiazdki przyznawane są za metraż pokoi, codzienne sprzątanie i klimatyzację. Chyba chciał mi dać mi do zrozumienia, że urlop w tym hotelu mam spędzić cały dzień w pokoju. Podsumowując, będąc pięć lat temu w hotelu 4* w Bułgarii, ten hotel nie zasługuje nawet na 3*.